Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam_juz_dosc

Mam juz dosc

Polecane posty

Gość mam_juz_dosc

Chodzi o mojego partnera i jego rodzine. Otoz pewna osoba z jego rodziny mocno zalazla mi za skore, przez kilka miesiecy wraz ze swoja partnerka osoba ta usilowala zniszczyc moj zwiazek. Przyznam sie, ze szczerze tych ludzi nienawidze za wszystko co robili tj. wtracanie sie w moj zwiazek, rzucanie powaznych oskarzen pod moim adresem (okarzenia te nie mialy nic wspolnego z prawda, poprostu te osoby mialy na celu mnie oczernic). Ostatnio wynikla taka sytuacja, ze ta osoba potrzebuje noclegu, moj partner moje zdanie na ten temat znal i dobrze wiedzial, ze ja nie chce tych ludzi widzec w moim domu chocby nie wiem co sie dzialo. Gdyby to byl ktokolwiek inny z rodziny albo z naszych znajomych zgodzilabym sie bez problemu ale tych ludzi pod moim dachem nie chce. Mimo, iz moj partner znal moje zdanie na ten temat przyprowadzil owego osobnika do domu nie uprzedzajac mnie o tym wczesniej. Teraz czuje sie we wlasnym domu jak wiezien, zero swobody bo nie chce tej osoby widziec na oczy wiec dopoki osobnik nie pojdzie spac nie ma mowy o tym, zebym mogla w spokoju w kuchni zjesc naprzyklad kolacje. Ale jeszcze bardziej nie moge zrozumiec, ze ten czlowiek ma czelnosc spac pod moim dachem wiedzac, ze place polowe czynszu za mieszkanie rachunki i inne rzeczy i wiedzac co mi zrobil. Mam juz dosc tej stuacji i szczerze mowiac nie wiem co mam robic. Podejsciem partnera jestem rozczarowana, mialo tych ludzi w naszym domu nie byc a tutaj taka sytuacja i to w dodatku z zaskoczenia bo uprzedzona o tym fakcie nie zostalam. Prosze o jakiekolwiek rady, moze ktos doradzi jak przerwac ta sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina
Powiedz tej osobie ''To xx podjął decyzję o tym, że możesz tu spać, ja nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, więc nie wchodź mi w drogę w moim własnym domu'', niech to on się czajnikuje a nie Ty, oszalałaś? :o A z facetem pogadałabym swoją drogą, wygarnęłabym mu co myślę o tym, jaką podjął decyzję bez konsultacji z Tobą. I zrobiłabym to tak, żeby wiadome osoby usłyszały i poczuły się co najmniej nieswojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_juz_dosc
Z partnerem na ten temat rozmawialam, stwierdzil, ze przesadzam bo ta osoba potrzebuje pomocy i nie mozna kogos zostawic na lodzie. Ja uwazam, ze to nie zostawienie na lodzie bo po pierwsze ta osoba poradzilaby sobie bez spania u nas, tylko, ze tak jej poprostu wygodniej. Po drugie nawet jak by to byla sytuacja bez wyjscia to uwazam, ze moje zdanie powinno sie liczyc i ze ta osoba zasluzyla na to, zeby zostac na lodzie a nie na spanie w "darmowym hotelu" za ktory polowe ja place. Zaznaczam, ze slowa "przepraszam" za to, co ta osoba mi zrobila nie uslyszalam do dzis. Chyba skorzystam z rady o glosnej rozmowie, tak, zeby tamta osoba uslyszala, co o tym wszystkim mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina
a to jakiś dłuższy pobyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_juz_dosc
Pierwszy raz jak do nas przyszedl to partner oznajmil mi ze to tylko ta jedna noc a pozniej sprawa tak bedzie zalatwiona, ze bedzie dojezdzal ze swojego domu. Ku mojemu zdziwieniu nastepnego wieczora znowu sie osobnik pojawil, partner myslal, ze juz spie i pewnie sie nie zorientuje, ale uslyszalam ich smiech podczas wchodzenia po schodach i sie obudzilam (swoja droga jak widac obaj nie potrafia uszanowac tego, ze ktos chce sie we wlasnym mieszkaniu wyspac bo musi wstac wczesnbie do pracy). Obudzilam sie i zapytalam partnera co ten czlowiek robi w naszym mieszkaniu a partner zmieszany odpowiedzial, ze dowiedzial sie dopiero godzine przed przyjazdem tego czlowieka i glupio mu bylo odmowic itp co oczywiscie jest jedna wielka bzdura bo jak ktos by do mnie zadzwonil i powiedzial "czesc. za godzine bede u ciebie" to tym bardziej bym sie zdenerwowala i odmowila, co jednak nie zmienia faktu, ze partner o tym przyjezdzie wiedzial od kilku ladnych godzin i poprostu ten fakt chcial przede mna ukryc. Dopiero po dlugiej rozmowie wydusil z siebie, ze nie wie ile ta sytuacja potrwa bo tamten mial pozalatwiac sprawy tak, zeb y od siebie mogl jezdzic ale nie wiadomo ile to potrwa i po tych slowach jestem juz pewna, ze typ bedzie u nas nocowal niecaly miesiac i ze moj partner od poczatku o tym wiedzial a to, ze niby tamten ma zalatwic, zeby od siebie dojezdzac to jedno wielkie klamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mam jeszcze lepsze
rozwiązanie. Skoro tak się sprawy mają powiedz partnerowi, że ma czas do soboty wieczór żeby ogarnąć sytuację, w innym wypadku to ty się spakujesz i wyjedziesz do siostry/mamy/przyjaciółki czy gdzieś tam. Swoją drogą niezły palant z twojego faceta, że zgadza się przyjąć pod swój dach kogoś, kto Cię oczernił, Ciebie, jego kobietę, partnerkę. Zwykły dupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_juz_dosc
I nie wiem czy nie bedzie najlepiej jak sie spakuje i wyprowadze bo dla mnie ta sytuacja jest chora tym bardziej, ze w niedlugim czasie spodziewamy sie z moim partnerem dziecka a ja nie wytrzymuje nerwowo tej calej sytuacji, nawet dobro dziecka go w tej chwili nie obchodzi. "Swoją drogą niezły palant z twojego faceta, że zgadza się przyjąć pod swój dach kogoś, kto Cię oczernił, Ciebie, jego kobietę, partnerkę. Zwykły d**ek." Z tym sie zgadzam w 100%, bo gdyby ktos z mojej rodziny postapil wobec niego tak, jak ten czlowiek wobec mnie to nawet jesli bylaby to moja rodzona siostra albo brat to poprostu bym odprawila z kwitkiem a nie brala pod swoj dach. Ale on twierdzi, ze to ze mna jest cos nie tak bo powinnam zapomniec o tym co mi zrobili "i dla dobra wszystkich udawac, ze nic sie nie stalo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina
Nie daj sobie wmówić takich bzdur, to z nim jest coś nie tak skoro jak gdyby nigdy nic śmieje się i knuje coś za Twoimi plecami z kimś, kto potraktował Cię jak śmiecia i chciał rozbić wasz związek. Daj mu czas do jutra, zadzwoń już teraz, jak nie ogarnie - wyjedź. Skoro zależy mu bardziej na takim cieciu jak ten typ niż na Twoim zdrowiu psychicznym, a być może nawet fizycznym, to nie masz czego żałować. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddedd
PROSTO I KRÓTKO!! wynika z tego ze twoj "partner" GÓWNO liczy się z twoim zdaniem , nie masz nic do powiedzenia, ito jest jeden przyklad tego co zrobil, a zapewne bedziesz miala nie raz taka sytuacje zostac w ogole nie wysluchana ani nie brana pod uwage Pytanie czy widzisz sens z kim dalej byc i zyc gdyktos nie liczy i nie szanuje twojego zdania, twojej prywatnosci, nie robi sobie nic z twojego zlego samopoczucia? ja nie widze w tym szczesliwego zwiazku, i wiuedz ze bedzie coraz czesciej takch egoistycznych zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_juz_dosc
Wyprowadzka chyba faktycznie bedzie najlepszym wyjsciem bo nie wyobrazam sobie takich niespodzianek przez najblizsze kilka lat mojego zycia a ze ta osoba zawsze jak czegos potrzebuje to pasozytuje na moim partnerze, wiem, ze ta sytuacja sie nigdy nie skonczy. Po co mam siebie na sile unieszczesliwiac, juz od wczoraj rozwazalam wyprowadzke, ale myslalam, ze moze faktyczie przesadzam. Jednak widze, ze nie tylko ja uwazam sytuaje za chora a to juz sygnal za tym, zeby faktycznie cos zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooo matkooo
Wyjebałabym z domu i twojego chłopa i tamtego dziada. Na co ty sobie pozwalasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_juz_dosc
"Wyj**ałabym z domu i twojego chłopa i tamtego dziada. Na co ty sobie pozwalasz?" No wiesz... Kobiecie w zaawansowanej ciazy raczej ciezko by bylo szarpac sie z dwoma facetami, zeby ich z domu wyrzucic. Pozostaje mi jedynie zabrc swoje zabawki a ich zostawic samym sobie bo szarpac sie z nimi i ich wyrzucac raczej nie mam sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×