CO MYSLICIE O PIELEGNIARKOACH

cCY NALEZA SIE IM PODWYZKI CZY MOZE JUZ ZACZYNAJĄ PRZESADZAC

tylko o formę zatrudniania. Ja byłabym za kontraktowymi.

ale ja pytam tak ogółem co sadzicie na ich temat :) przeciez kazde z nas bylo w szpitalu , widzimy ich prace albo i nie prace ;) \czy uwazacie ze im sie nalezą podwyzki

od dawna przesadzają robią te strajki i podwyżki dostają te głupie pindy a emeryci nie choć bardziej potrzebują a nie mogą sobie dorobić a te pizdy zarabiają w sumie gdzieś 6 tyś wiem bo moja matka ma dwie koleżanki pielęgniarki

no własnie , zdarza sie ze pracują w paru placowkach na raz i jeszcze im mało

tylko suki patrzą na łapówki kawę i słodycze.zauważcie jaka każda obładowana wraca po dyzurze,to sa jebane hieny

tak a na dyżurze jeszcze chrapią pizdy jebane

no pijane to rraczej nie :) nie przesadzajmy, jeszcze pijaną pielegniarke nie spotkałam :)

wielka szkoda ------> :-D

czemu sie chichoczesz :) bez kitu jeszcze takiej nie spotkałam , moge im co innego zarzucic ale nie to

że nie chcą pracować na kontraktach. Nikt przecież nie chce pracować na umowę zlecenie. Jarz rządził PiS i strajkowały to cały naród ich popierał, teraz ich protesty to wichrzycielstwo...

teraz walczą o formę zatrudnienia. Kontrakt w przypadku zatrudnienia w szpitalu, który działa 24 h jest bardzo niebezpieczny. Może prowadzić do nadużyć, wykorzystywania, szkodliwego wydłużania czasu pracy. Wyobrażacie sobie, że na kontrakcie szef moze zażądać od pielegniarki zeby zostala po czasie swojej pracy jeszcze dluzej, (niepłatne dodatkowo) w ramach kontraktu. Chcielibyście mieć pielęgninarkę, która pracuje po 17 h?

Moja mama jest pielęgniarka oddziałową a zarabia całe gówno ok 2 tyś. Zapierdziela piątek, świątek... Łapówek żadnych nie dostaje, łapówki dostają lekarze :P Jest bardzo miła dla pacjentów, wiem bo nie raz u niej byłam, zawsze miałam bardzo dobre zdanie o pielęgniarkach właśnie na podst. mojej mamy i jej koleżanek. Rok temu byłam w ciąży i poroniłam musiałam iść na łyżeczkowanie. To było w szpitalu w innym mieście, wiadomo cała zapłakana itd. i zawołała mnie pielęgniarka na zabieg nakrzyczała na mnie, że w majtkach jestem, że powinnam wiedzieć i wiele różnych przykrych sytuacji. Usłyszałam jeszcze, że nie mam powodu do płaczu... Tamte pielęgniarki wszystkie były wredne, wymalowane i wyżej srały niż dupę miały. To w Łodzi było w Madurowiczu:/

Ja uważam, że powinna istnieć dowolność: jeśli nie chcesz pracowac na kontrakcie to nie pracuj. Tak samo my wszyscy: możemy pracowac w różnych formach, jedni bardzo by chcieli pracować na umowę o pracy ale innym bardziej odpowiadają inne formy (z różnych powodów). Moim zdaniem ta sprawa powinna być rozstrzygnięta między pracownikiem a pracodawcą. Po co zakazywać? Niech rynek zdecyduje.

pielegniarki to w wiekszości wory na sperme dla łapiduchów

To dlaczego nie wprowadza kontraktów do urzędów albo dla nauczycieli tylko pielęgniarki mają być jedyną poszkodowaną grupa budżetówki?

Ogladac tylki roznych staruchow , szarpac sie z pijakami i sluchac jekow chorych , jabym i za 5 tys nie chciala takiej pracy !

Dlaczego nie wprowadzą do urzędów. Hmm - nie wiem. :) Ale nie chciałabym sytuacji, gdzie istnieje umowa o pracę tylko i wyłącznie i np. osoba, która ma w domu matkę z Alzheimerem albo chce się uczyć albo coś tam coś tam (chodzi o to, że nie jest na tyle dyspozycyjna by dostosowywac się do pracy od 8 do 16) ma wybór pracować i zrezygnować z innych spraw albo nie pracować wcale. Moim zdaniem właśnie należy zazdrościć pielęgniarkom kontraktowym, bo zarabiają więcej, są odpowiedzialne za swoje ubezpieczenia i podatki same, nie obowiązują je długie okresy wypowiedzenia itp. Ale to moje zdanie - ktoś może woli pracować na umowę i pracę, to niech sobie pracuje. Mówienie, że mogłyby być zmuszane nie ma sensu: równie dobrze mogłyby być zmuszane np. do rezygnacji z urlopu wychowawczego: jeśli tak, to jest inspekcja pracy.