Jak mobilizujesz meza aby Ci pomógł w obowiazkach domowych

ciekawe pomysly

wcale mi nie pomaga - co by ze mnie była za kobieta jakbym sama nie mogła sobie z tym poradzić ? Ale za to mnie nie obchodzą ani rachunki , ani kasa :)) Jak również żadne poważniejsze prace typu remonty :)) i dobrze jest :))

obiecuje cos za cos hehe

obecnie drę mordę, inne sposoby próbowane wcześniej nie skutkowały. darcie mordy skutkuje zawsze, tylko trzeba od razu z trepa.

ale miło jest to razem robic :)

moze posmaruje cipala miodem i to go zmobilizuje

chciałam abyśmy posprzatali sypialnie na golasa i nby to przypadkiem on otarł by mi się o cyce a ja przypadkowo złapałabym go za jądra

ale my robimy razem mnóstwo rzeczy :) jak już porobimy to co do nas należy :))

ale moja pitka wisi i jest nieapetyczna organoleptycznie dałam se spokój

my tez robimy wiele rzeczy razem np.poszywamy się na forach pod różnych debilowatych dyskutantów którzy ugrzężli w tym gównie na amen

drę mordę nic innego nie pomaga

Pochwal go. Ja też miałam takiego opornego. Ale powoli, chwaliłam nawet za każdą pierdółkę, z czasem przyniosło to efekt. Nie od razu bo trochę czasu musiało to potrwać. Poza tym dużo rzeczy robimy razem. Np. ja umyje naczynia, a ty odkurzysz bo robisz to bardzo dokładnie a nie po łebkach to będziemy mieć wtedy czas dla siebie. Działa,.

podejmij się jakiejś sprawy wspólnej np us, jakieś sprawy urzędowe czy bank itp załatw, zrób sobie wolne a jemu przed wyjściem poproś by zadbał i po pierwsze jedzenie przygotował o innych rzeczach tylko wspomnij załatw szybko co masz zrób sobie wolne, spacer koleżanka czy co tam chcesz telefon czasami odrzucaj, czasami odbieraj ściemniając i mnożąc psełdo trudności wróć 'skonana' i przyjmij to co jest psiocząc na to robiłaś lekko krytykując co zrobił a jeśli gówno zrobił to idź odpocząć i to przy nim olewając i nie wdając się w kłutnie co trzeba