Ci faceci...

Nie słucha mnie :( Każdy inny człowiek jest ważniejszy odemnie Nie liczy sie z moim zdaniem Za często nie dba o siebie ( chodzi w dziurawych majtkach, brudnych skapetkach, nie ułoży sobie włosów, często zarośnięty, w brzydkich ciuchach) Jak ja coś chce to jest albo ZARAZ albo po prostu NIE Jak ktoś go o coś prosi to leci jak poparzony na zawołanie Nie zabiega o mnie Nie chce się sexić, wystarcza mu raz na miesiąc jeszcze jak go o to wyproszę (ja bym chciała parę razy w tygodniu) Nie czuje się doceniana Robi mi specjalnie na zlość Podważa mój autorytet przy znajomych Daje mi odczuć, że jestem gorsza (choć tak nie jest) Nie czuję się przez niego atrakcyjna Nie czuję że się mu podobam Nie całuje mnie tak jakbym chciała Brakuje mi czułości, stabilności Nie ma ambicji Itd. :( A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja z nim szczerze o tym wszystkim rozmawiam i mówię mu kulturalnie to, co leży mi na sercu a on ma to gdzieś :( potem obiecuje że się zmieni, zmiana trwa tydzień i powtórka z rozrywki....