Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!

wyszłam za mąż ale czy dobrze zrobiłam :(:(:(

Polecane posty

Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!

wyszłam za mąż, 4 miesiące temu, mamy kilkuletnie dziecko, nie wiem czy dobrze zrobiłam, możecie teraz na mnie się wyżyć jak chcecie bo już mi wszystko jedno, pokłóciliśmy się dzisiaj, strasznie,po prostu tragicznie, o co? byliśmy dzisiaj na imprezie rodzinnej, on spożywał alkohol, ja oczywiście nie, w związku z tym jechałam z powrotem do domu, problem jest taki, że po raz pierwszy jechałam jego samochodem, a to samochód z automatyczną skrzynią biegów, nigdy takim nie jechałam, miałam problem się przestawić, trudno mi było nim jechać, on - według niego tłumaczył mi jak to robić (w drodze) - według mnie to nie było tłumaczenie tylko wrzeszczenie po mnie, tłumaczył mi to z k.rwami i ch.jami na ustach, wściekły, że od razu nie daję sobie świetnie rady, nie potrafię już wytrzymać tego, jest tragicznym furiatem, po prostu takim cholerykiem, że nie da się wytrzymać, tak wiem, wiem za kogo wychodziłam, teraz mogę sobie pogratulować itd. wiem, takie sytuacje zdarzają się powiedzmy 1-2 razy w miesiącu, zawsze w danym dniu czy dzień następny jestem wściekła na siebie za to małżeństwo, ale potem jak wszystko wraca do normy to mi przechodzi i już tak nie myślę, że to była zła decyzja ale dzisiaj ... znowu ta kłótnia i znowu żal on rzecz jasna uważa, że jest idealny i nigdy nie robi nic źle a wszystkie kłótnie spowodowane sątylko i wyłacznie przeze mnie, pewnie nikt tego nie przeczyta, musiałam się wygadać :( strasznie mi smutno i źle dzisiaj, na pewno pójdę spać do dziecka bo nie mam przyjemności spać z tym palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Mimo wszystko nie powinien się wydzierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfhisdfosdanioasafnp
No jasne i od razu komentarze obrażające autorkę, bo "pan miał prawo się napić" i pewnie jeszcze ją zwyzywać. Nie mógł wcześniej pokazać jak auto prowadzić? A poza tym czemu ona ma za szofera robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Nie ma co obrażać autorki. Wystarczy postawić się w jej sytuacji, to wszystko. Facet tragicznie się zachował, nic go nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m2222222222222222222222222222
walizki i hey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
ja mu nie bronię się napić na imprezie, ZAWSZE ja jadę samochodem, ale to zawsze był samochód w manualną skrzynią, dzisiaj pierwszy raz jechałam z automatem i nie wiedziałam jak to robić, minęła minuta zanim załapałam, potem auto zgasło jak się zatrzymaliśmy, żeby wypuścić ludzi (podwoziliśmy po drodze) i on oczywiście zaczął mnie pretensje do mnie, że to moja wina, jak chciałam zapalić samochód to odepchnął moją rękę z kluczyka itd. zaczął być po prostu nieprzyjemny i oczywiści co drugie słowo przekleństwo, jak znam życie to za 3-4 dni minie mi to wszystko i będzie między nami ok ale wkurza mnie, że tak to ma wyglądać do końca życia boli, że on winę w KAŻDEJ kłótni widzi tylko moją, on uważa, że on nie jest nigdy winny, boli mnie to, że jest tragicznie wybuchowy, potrafi go wkurzyć dosłownie wszystko i zawsze, nigdy nie wiadomo kiedy mu odwali, nie wiem jak mam z nim postępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Trudny charakter. Musicie pójść na kompromis, jakoś się dogadać. Tak wiecznie się nie da. On nie jest świadomy tego co robi? Nie możliwe. Konkretna rozmowa nic nie da? Taka dla dobra Was obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
tak wiem, sama za niego wyszłam, z własnej woli, ale tak jak piszę, takie kłótnie są średnio z 15 razy w roku więc nie codziennie, mam świadomość, że ludzie się kłócą,pewnie jeszcze gorzej niż my, tak wyszłam za niego, mimo wszystko nie jest mi obojętny, kiedy jest między nami dobrze (czyli poza tymi kłótniami) to rozumiemy się bardzo dobrze, bywa, że odgadujemy swoje myśli itd. nie pije, nie ćpa, nie bije mnie, nie wywala pieniędzy na głupoty, z reguły dba o moje potrzeby, niczego mi nie zabrania, poza tymi kilkunastoma wielkimi kłótniami w roku jest ok ale jak ona się pojawia to ... jest mi bardzo źle, musiałam się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Jakby zawsze było kolorowo byłoby za nudno. Ochłoniesz, wrócisz do normalności i to wszystko, mimo to możesz z nim szczerze porozmawiać, na początku powiedzieć, że chcesz porozmawiać bo martwisz się o Was itd, powiedzieć mu to prosto w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
wiesz ja uważam, że on jak jest wściekły na mnie (np teraz) to za nic na świecie nie przyzna, że może być choć w 1% winny kłótni, może jak ochłonie ale ogólnie uważa, że to głównie ja powoduję kłótnie, szczerze trudno mi ocenić bo nie jestem obiektywna, jestem w środku tego co się dzieje, dzisiaj jak mi tłumaczył to z przekleństwami na ustach, no to nie dość, że nowa dla mnie sytuacja i troche się bałam, żeby czegoś nie popieprzyć, że nie będę umiała się zatrzymać czy coś i wrąbię w coś a nie daj w kogoś, miałam stracha jechać to jeszcze nad uszami, że "k... mas ztak jechać, pier.... tym autem, mówię ci k.... co masz robić" no to mnie nie uspakajało a wręcz przeciwnie, miałam większego stresora, próbowałam mu to powiedzieć ale nie docierało do niego, on twierdził, że tłumaczył mi jak jechać to powinnam go słuchać i byłoby wszystko dobrze, nie rozumie, że ja miałam cholernego stresa przez sytuację a jeszcze wzmaganego przez niego jego tonem i słowami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka33345
u mnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
no właśnie mam świadomość, że nigdy nie byłabym w związku, w którym byłyby tylko uśmiechy i ochy i achy bo życie tak nie wygląda, po prostu dzisiaj mam doła i mi źle, może spróbuję z nim pogadać o tym ale na pewno nie dzisiaj i chyba nie jutro, to zależy jak jutro będzie wyglądało ale chyba jutro nie, nie mam chęci, byłby z tego tylko syf bo jak oboje będziemy jeszcze wkurzeni to do zgody nie dojdziemy tylko się jeszcze bardziej pożremy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
o a teraz się wyżywa na telewizorze bo mu się coś zacięło, ogólnie jest wściekły, moim zdaniem alkohol mu we łbie dzisiaj pomieszał + jego wybuchowy charakter no i ma(my) za cholerę nie mogępokazać mu strachu a z tym jest problem bo ... w rodzinnym miałam podobnie, moja matka jest taka, nigdy nie wiadomo byłokiedy wybuchnie, siedziałam w domu jak na szpilkach, bałam się odezwać i mam takie naleciałości po tym okresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Jasne, że nie teraz. Pogadaj z nim jak już ochłoniecie. Ale na Twoim miejscu, w takich momentach po prostu zatrzymałabym się i spytała Go, co on po prostu robi, czy on widzi jak się zachowuje, jak by się czuł na Twoim miejscu. Może to by go dotknęło. Choć po alkoholu to może być różnie, ale jak zdarzy się taka sytuacja normalnie, bez alkoholu, spytaj się go tak. Tylko bądź wtedy spokojna, staraj się być opanowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
wiesz co, on jak jest zły, a w takich momentach jest wściekły to nic do niego nie dociera, nie ma sensu z nim wtedy rozmowa bo on wtedy i tak widzi tylko i wyłącznie moją winę i dodatkowo potrafi mi powiedzieć bardzo przykre rzeczy, potem oczywiście mówi, że to w złości itd. nie wiem jak to traktować aczkolwiek ja też potrafię w złości walnąć coś więc już się nie czepiam o to, nasz jakakolwiek rozmowa ma niwielki sens dopiero za pare dni ze względu na emocje, które teraz mamy ale ... po kilku dniach jak emocje opadają to on twierdzi, że to już minęło i nie ma sensu gadać o tym, ja mu nie raz mówiłam, że nie chcę zamiatać problemów pod dywan i chcę rozwiązać coś, wyjaśnić,coś na przyszłość ale on jest typowy schamtyczny facet - nie umie, nie chce, nie widzi sensu rozmawiać i rozwiązywać problemów, zwłaszcza tych, które były pare dni wcześniej więc są nieaktualne, błedne koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
do czwartku mam strasznie dużo pracy i będę miała zajęcie na 20 godzin na dobę więc i tak nie mam czasu i chęci się jeszcze tym zajmować ale przecież to nie zniknie, za tydzień, dwa, miesiąc znowu się pokłócimy o coś i znowu będzie tak samo, już przypuszczam nigdy z nim nie rozwiąże problemów na przyszłość, nie dogadam się, on się nie uspokoi, nie będzie mniej wybuchowy, taki jest, muszę to zaakceptować i w jakiś sposób radzić sobie z tym, zwłaszcza, że mamy dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za maż zaraz wracam!!!
myślę, że najlepszym sposobem byłoby ignorowanie go w takich momentach, wyłączenie się z jego świata, bo rozmowa z nim jest nieproduktywna i nic nie wnosi, nie rozwiązuje niczego a tylko pogarsza sprawę, tylko jak nauczyć się ignorować go? może jakby zauważył, że zlewa po mnie ta jego gadka, że praktycznie nie słyszę co mówi to sobie daruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Jak sam nie zrozumie tego, co źle robi to nic z tego nie będzie. Ewentualnie zrób mu to samo co On Tobie, głupie wyjście ale nie raz pomaga w takich sytuacjach, wtedy byś się go spytała jak się teraz czuje. Ale i tak podstawa to to, żeby sam się kapnął co źle robi i w czym jest problem, sam musi to zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuczka
Wydaje mi się, że olanie go w takim momencie to zły pomysł, wg. mnie powinnaś mu pokazać, że też w takich momentach Tobie na nim zależy, że zależy Ci na związku itd., powinnaś w takiej sytuacji myśleć trzeźwo a emocje schować daleko, wiem że to trudne, ale raz czy dwa razy takie coś może dałoby jakieś dobre skutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam!!!
niestety o chyba widzi mnie wtedy słabą i jeszcze bardziej po mnie jedzie, próbowałam na różne sposoby w takim momencie reagować, na spokojnie, na łagodnie, jak z jajkiem się z nim obchodziłam, na ostro, na taki styl jak on czyli przekleństwa itd. i nic nie daje rady, po prostu jak on jest w swoim amoku to nic do niego nie trafia i jest totalnie przeciwko mnie, na chwilę obecną wydaje mi się, że najlepiej byłoby go ignorować w takim momencie, wyłączyć się, a teraz wzbiera we mnie złość na niego, jestem na 99% pewna, że jutro nie pogadamy normalnie bo nawet jakby on chciał to ja nie, nie za to potraktowanie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam!!!
teraz się położył i widzę, że źle się czuje przez tą wódę, i w sumie nawet mu nie współczuję, jak dla mnie może się źle czuć do rana, jedno wiem, ja pierwsza ręki nie wyciągnę do niego i on lepiej jutro niech tego nie robi do mnie bo na pewno nie pogodzę się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedź mi dlaczego z nim jesteś? czy uważasz że tak wygląda normalny związek? tak się okazuje miłość i szacunek? całe życie będziesz to tolerować? gdzie Twoja godność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwami i innymi panienkami to może sobie rzucać między kolegami!!!!!!!!!! naprawde Tobie to nie przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam!!!
czy mi nie przeszkadza, że przeklina przy mnie? tak normalnie na codzień? nie nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, nie chcę aby przeklinał przy dziecku ale jak rozmawiamy a przeklnie to głowy mu nie urywam o to, ja też czasami przeklnę, nie uważam, żeby to było największą tragedią na świecie, nie sądzę, żebym nie miała godności bo jestem z człowiekiem, który przeklina, tym bardziej, że nie robi tego mówiąc mi jaki jest ulubiony kolor, nie co drugie słowo (tak robi podczas kłótni) na co dzień dba, żebym wszystko miała co potrzebuję, stara się zapewnić mi i dziecku wszystko, pracuje po kilkanaście godzin dziennie i przynosi mi zarobione pieniądze do domu, mam dostęp do jego konta, maila i co tam jeszcze, nie ogranicza mnie, nie robi awantur kiedy chcę spotkać się z koleżankami, kiedy nie chce mi się posprzątać w sobotę, ale ... jego wybuchowość doprowadza mnie do szału, uważasz, że powinnam z tego powodu się z nim rozstać? tak, kilkanaście razy w roku mamy porządne kłótnie,uważasz, że to dobry powód? mam pozbawić dziecka ojca przez to? myślisz, że jak się z nim rozstanę to znajdę królewicza z bajki? a co z miłością, nieważne, nie trzeba się kochać według ciebie? jak mówimy o godności to porozmawiajmy o dorosłości bo o to chyba tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam!!!
nie zrozumcie mnie źle, na pewno wolałabym, żeby nie przeklinał, po prostu nie uważam, że przeklinanie to powód, dla którego nie należy wiązać się z człowiekiem, tym bardziej brać rozwód. Nie zmienię go, nie zmuszę, żeby już nie przeklął, taki jest. Ciężko mi jest poradzić sobie w tych chwilach kłótni ale czy wy się nie kłócicie? Wolałabym móc usiąść i porozmawiać, podyskutować kto, co, jak i dlaczego, ale on tak nie potrafi, to jak mam go zmusić, a może mu się nie chce, nie wiem. Ale jak nie zmieniłam go przez te lata to wątpie, żeby się udało teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
za chwile go zdradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam!!!
słucham? bez żartów, na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
to po co sie zalisz nie szanuje cie i tyle a ty to lubisz tylko sie do tego nie chcesz przyznac lubisz byc tak traktowana a on wie ze co by nie zrobil to i tak zawsze bedziesz dobrze cie wytresowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
aha i napisalas napewno nie czyli napewno tak wy zawsze mowicie i piszecie cos ale myslicie calkiem inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo.................
to nie jest kwestia charakteru,, po prostu on ma problemy psychiczne sam ze sobą i się wyżywa na Tobie jedyna sensowna rada to jutro sie z nim rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×