Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

uzależnienie od partnera

Polecane posty

Gość droga yakamoz
czy rozmawiałaś jeszcze raz z mężem o Was, czy wszystko zostawiłaś własnemu biegowi ? nie do końca tak jest, że psycholog powie ci PRAWDĘ jak tu wcześniej napisano pomoże Ci zrozumieć pewne mechanizmy, ale decyzje we własnych sprawach należą tylko do Ciebie i żaden psycholog nie ma prawa nakłaniać Cię do czegokolwiek nie chcesz opuszczać męża - tak myślałam wobec tego czas na radykalne zmiany w waszym związku aby podjąć to wyzwanie potrzebujesz pomocy, bo sama się z tym nie uporasz w pewnym sensie Cię rozumiem, lecz próba podjęcia radykalnych zmian wymaga ogromnej siły i konsekwencji nie dając żadnych gwarancji na osiągnięcie sukcesu bo, powiedzmy, za pół roku stwierdzisz, że nie warto, nic się nie zmieniło albo zmieniło się na gorsze rozumiem jednak, że nie chcesz wyrzucać sobie, że nie podjęłaś tej próby jeśli masz odwagę to spróbuj czasem siła i motywacja jednej osoby w związku potrafi dać siłę i motywację do działania tej drugiej osobie ale muszą między nimi istnieć uczucia jeśli to przyzwyczajenie, strach etc. jesteś skazana na porażkę możesz podjąć wyzwanie i wreszcie sprobować ukształtować swój związek tak jak tego oczekujesz 13 lat to olbrzymie zaległości no i ostatnie pytanie: czy uważasz, że Twój mąż jeszcze Cię kocha? bo tylko kochający, nawet chorą miłością, ale kochający facet jest w stanie zmienić się nie do poznania znam takie przypadki, nieliczne, ale bywają do Ciebie należy decyzja, czy będziesz w stanie podołać takiemu zadaniu bez pomocy na pewno Ci się nie uda, więc przestań smęcić i zrób coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa, na pewno ja kocha, i na pewno sie zmieni... moze jeszcze powiesz, ze kocha ja na swoj sposob ? poprzez wyzywanie, ublizanie, agresje i terror ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
Trzeba się w koncu poddać i stwierdzić że ten związek do zdrowych nie nalezy :P sama nie dasz rady ale po pomoc musisz sięgnac sama i sama podjac decyzję nikt cię w tym nie wyręczy ;) Oszukując samą siebie ze nagle stanie się cud i facet się zmieni stoisz w martwym punkcie i wyniszczasz samą siebie nie zmieniajac w swoim zyciu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do droga yakamoz mój mąż twierdzi że to ja musze się zmienić ostatnio powiedziałam mu, że nie mogę zagwarantować że schudnę (nie będe już obiecywać bo 13 lat obiecywałam), no co mąż odpowiedział: "skoro ty nie możesz obiecać że schudniesz, ja nie mogę obiecać że będe cie szanował..." on widzi winę we mnie, twierdzi że jak schudnę i będe dobrą panią domu on też się zmieni ale najpierw musi zobaczyć że zmieniłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
yakmoz----> a ja to nazwę szantażem i manipulacją ;) kazda przyczyna jest dobra dla niego aby móc dac upust swoim niepohamowanym emocjom :P Zajmij sie sobą ale dla siebie samej a nie dla jego widzi mi się ;) dopóki nie bedziesz chciała sie zmienic dla siebie tylko i wyłącznie, nic ci sie nie uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wygląda to tak, że musze schudnąć, tańczyć obok niego jak on mi zagra, sprzątać jego wszystkie brudy, gotować dobre obiadki I DOPIERO WTEDY ON SIĘ ZMIENI...tak wnioskuję z tego co on mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
yakamoz czyli wygląda to tak, że musze schudnąć, tańczyć obok niego jak on mi zagra, sprzątać jego wszystkie brudy, gotować dobre obiadki I DOPIERO WTEDY ON SIĘ ZMIENI...tak wnioskuję z tego co on mówi... dziewczyno niczego nie musisz ;) Ty powinnaś chcieć zmioenic siebie aby nic nie musieć robic dla niego, jesli to coś sprawia że czujesz sie zniewolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga yakamoz
[zgłoś do usunięcia] Biancaaa mało w życiu jeszcze widziałaś pisząc tutaj korzystam z doświadczenia tego, co widziałam lub samodzielnie przeżyłam nieprawdą jest, że ludzie się nie zmieniają zmieniają się, ale muszą mieć motywację oczywiście, można spalić za sobą mosty, odciąć się, rozpocząć nowe życie, większość tak robi ja zwracam uwagę na inną drogę tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga yakamoz
przestań wypisywać te bzdury, bo tu chodzi o coś zupełnie innego oboje jesteście jak egoistyczne dzieci jak ty mi tak to ja ci tak po co obiecywałaś, że schudniesz i nawet mie miałaś zamiaru dotrzymać słowa ? ile takich obietnic bez pokrycia złożyłaś i po co? to o czym w kółko piszesz to temat zastępczy, faktyczny problem jest ukryty głębiej nie akceptujecie się wzajemnie od początku każde okopało się we własnym grajdołku i nie chce popuścić ani na milimetr nie obiecuj, że zrobisz tamto owamto powiedz, że akceptujesz siebie, taka jesteś, akceptują to inni wokół ale dla przemocy fizycznej i psychicznej nie ma akceptacji to jest zachowanie KARALNE i to powinnas uświadomić swojemu mężowi podstawą każego związku jest akceptacja, pewnych wad, odchyleń, ale nie akceptacja działań uznanych powszechnie za niedopuszczalne typu bicie i poniżanie oboje wzajemnie się krzywdzicie i oszukujecie od lat ktoś musi przerwać ten ciąg zmiany albo rozstanie trzeciego wyjścia nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałaś czy rozmawiałam z mężem to Ci odpowiedziałam za moment piszesz że mam przestać wypisywać bzdury chciałaś odpowiedzi to Ci napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda rozmowa o nas kończy się w ten sam sposób więc nie rozumiem jakiej odpowiedzi oczekiwałaś ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
yakamoz czytaj co dzieczyny piszą. Wpis wyżej to pełna prawda, z która tak trudno jest ci sie zmierzyć. Poniżanie jest karalne a jesli dajesz temu przyzwolenie to sie nie dziw że ktoś skutecznie traktuje cię własnie w taki a nie inny sposób. Jestesmy tacy jacy sami siebie oceniamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yakamoz, on sie nie zmieni ! co to jest w ogole za debilny tekst, ze Ty musisz schudnac, zeby on Cie lepiej traktoweal ??? Jak w o gole mozna zyc z taka osoba ?? Jak schudniesz, to bedziesz miala brzydkie zeby, jak zrobisz zeby, to nie beda mu sie podobaly wlosy, itd itd zawsze bedzie wynajdywal powody, zeby Cie zgnoic, bo jest psychopata, i tyle !!!!!! --> droga yakamoz taaak, bp Ty oczywiscie wiesz co ja w zyciu przeszlam, jasssne czy Ty powaznie twierdzisz, ze facet, ktory przez 13 lat nie szanowal kobiety, teraz sie zmieni ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie codziennie podejmuje próby rozmowy pytam co dalej z nami, jak to widzi proponowałam terapie, psychologa, on nie chce o tym słyszeć i powiedział że on wie czego chce, i albo spełnie jego warunki albo nie mamy o czy rozmawiać...tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec zloz wreszcie ten pozew, przeciez sama widzisz, ze nic sie nie zmieni.. zrob cos dla siebie, zobaczysz, ze odzyjesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biancaaa bardzo dobrze mówisz, on się nie zmieni, to jest taki typ człowieka i nigdy nie będzie inny... głupio się łudziłam i łudze chyba jeszcze ale fakty są faktami i zakończe to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2034
Wiec nie podejmuj rozmow ,rozwiedz sie i koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2034
Na początku będzie się śmiał później do niego dotrze a ty mu powiesz spokojnie"chciałam rozmawiać,próbować a ty się wyżywałeś na mnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz jestes mloda, wartosciowa osoba, ktora ma jeszcze cale zycie przed soba. Wystarczy juz, ze przez tyle lat pozwalas sie gnebic, teraz zacznij zyc swoim zyciem, zrob cos dla siebie, zacznij patrzec w przyszlosc... dalej polecam psychologa dla Ciebie, wiem jak to moze pomoc.. Dasz rade ! i zobaczysz, ze na pewno bedziesz szesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga yakamoz
on widzi winę we mnie, twierdzi że jak schudnę i będe dobrą panią domu on też się zmieni ale najpierw musi zobaczyć że zmieniłam się nic dziwnego, większość ludzi woli upatrywać winy za własne porażki w innych, a jeszcze w najbliższej, słabszej istocie - tym bardziej niewielu jest facetów, którzy potrafi stanąć przed lustrem i powiedzieć: jaki ze mnie skur*syn, to wszystko moja wina powiem tak: jeśli jemu tak zależy to może postaraj się dla niego, ale poproś o pomoc kochanie, postaram się schudnąć, ale potrzebuję twojej pomocy jakiej? wspólna jazda rowerem, bieganie, pływanie , inna dieta zacznij o niego dbać jak kiedyś ustalcie coś razem w zamian bezwzględny szacunek, większe zainteresowanie z jego strony, przytulanie żegnaj go pocałunkiem jak wychodzi do pracy, witaj go tak samo pokaż mu jak powinien wyglądać związek dwojga ludzi oboje musicie nauczyć się tego ON NOWA pomyśl co możesz codziennie zrobić dobrego dla człowieka, którego podobno kochasz bądź konsekwentna nie płacz, nie histeryzuj pokaż, że można żyć inaczej możesz się zdziwić jego zachowaniem zmianami na lepsze czy masz inny pomysł? dlaczego nie chcesz zrobić dla niego tylko tyle? przecież go kochasz (podobno) może dlatego, że tak naprawdę kompletnie ci na nim nie zależy jeśli tak po co tkwić w takim bagnie uwolnij się czym prędzej i przestań bredzić o zmianach, których nie chcesz lub nie jesteś w stanie wprowadzić w swoim życiu i proszę Cię nie zasłaniaj się złym i podłym mężem to nie on tu pisze tylko Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2034
Psycholog w takim przypadku to podstawa ,nie jedna wizyta tylko systematyczne wizyty. Moja pani psycholog na dzień dobry zapytała "czego pani oczekuj,chce"Jak opowiedziałam jej o "podobnym"problemie do twojego ,trwalo to dlugo zanim zrozumialam .Nigdy nie powiedziała mi "odejdź od niego"tylko cały czas wałkowałam w kolko ten temat ,w pewnym momencie zrozumiałam ze to jest chore,tak jakbym siedziała z boku i obserwowała inne małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> droga yakamoz straszne bzdury wypisujesz... niestety... przeczytalas caly topic ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dochodze do wniosku że kompletnie nie wiesz o czym ja mówie czytałaś cały topik czy tylko pobierznie? ja na głowie stawałam żeby go zadowolić jeździł po mnie jak chciał wszystko miał na czas podane, zrobione i przepraszam Cię bardzo ale każdemu nerwy by puściły przy takim człowieku bo mimo wysiłku ZAWSZE COŚ BYŁO ŹLE wydaje mi się że nie doczytałaś dokładnie o czym było tu pisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy masz inny pomysł? dlaczego nie chcesz zrobić dla niego tylko tyle? przecież go kochasz (podobno) może dlatego, że tak naprawdę kompletnie ci na nim nie zależy mnie kompletnie na nim nie zależy :D uśmiałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
yakamoz dochodze do wniosku że kompletnie nie wiesz o czym ja mówie czytałaś cały topik czy tylko pobierznie? ja na głowie stawałam żeby go zadowolić jeździł po mnie jak chciał wszystko miał na czas podane, zrobione i przepraszam Cię bardzo ale każdemu nerwy by puściły przy takim człowieku bo mimo wysiłku ZAWSZE COŚ BYŁO ŹLE wydaje mi się że nie doczytałaś dokładnie o czym było tu pisane a czy w tym wszystkim stajesz na głowie aby zadowolic przede wszystkim siebie??;) Mam wrazenie że ciebie w tym zwiazku po prostu nie ma :O Żyjesz dla niego istniejesz dla niego działasz dla niego a gdzie TY????? Mam wrazenie ze bez niego Ciebie nie ma:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niewiem
mnie kompletnie na nim nie zależy uśmiałam się a powiesz mi dlaczego w tym tkwisz?? Jesli nie umiesz mi odpowiedziec racjonalnie to masz sama ze sobą problem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mnie szmaci a ja mam mu za przeproszeniem w dupe wchodzić? Kochanie schudnę ale potrzebuję twojej pomocy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×