Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandraaaaaa

wstręt do zdrowych rzeczy

Polecane posty

Gość Sandraaaaaa

witam,nie wiem co mam poradzić. moje dziecko, które ma teraz troche ponad 2 latka z uporem maniaka odmawia zjedzenia czegokolwiek zdrowego czyli nie-słodkiego.nie uczyliśmy jej z mężem jedzenia takich rzeczy, ale ona się zupełnie uparła i za nic nie chce zjeść niczego co nie jest słodkie?jak przekonać ją do zjedzenia owocka czy wypicia szklanki mleka chociaż???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me, myself and I;D
moze zamiast tej przyslowiowej szklanki mleka sprobuj jej dac jogurt z lyzeczka dzemu (najlepiej babcienego albo swojego) - nie bedzie mial tyle cukru co normalny jogurt, a bedzie i slodkie i wartosciowe. a kolorowe i fantazyjne kanapki, ktore robicie razem i potem jecie - tez nie? sprobujcie potraktowac rodzinnie i zabawowo jedzenie. a Wy co jecie? dzieci nasladuja rodzicow, moze sami siegacie raczej po batonika niz po marchewke?:) dwa latka to troche malo, ale moja corka z przeszkola przyniosla suszone plasterki jablka o smaku truskawki (sa tez bananowe) i to skutecznie wpisalo sie w jej upodobania smakowe, to ciekawe, bo za swiezymi jablkami nie przepada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablko o smaku truskawki
musi być zdrowe i naturalne :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinkie-winkie
ja próbuje przechytrzyc mojego młodego kolorując mu mleko, tzn. są takie syropy nie wiem kto je produkuje. ale nie żadna chemia tylko zero alergenów itp, specjalnie dla dzieci. no i mój młody nawet się nie pyta co to jest, czy mleko czy nie tylko mówi, że ,,pije banana", bo bananowy mu najbardziej smakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me, myself and I;D
no akurat to truskawkowe jablko o ktorym mowa ma aprobate instytutu matki i dziecka, a skladniki sa naturalne - uwierz mi sprawdzam dokladnie, co je moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink-land
a te syropy to jakie one są?bo ja niestety nie robię przetworów w słoikach i domowej roboty soki nie wchodzą w grę niestety. czy mogę je zastąpić takimi zagęszczonymi sokami które zwykle dodaje się do piwa np? mozna je dodawac tez do mleka np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z nim
no syropów to ja ci nie radzę, przecież to sam cukier jest! mysle,ze fajnym kompromisem jest zamiana takich bomb cukrowych na ich odpowiedniki, które ostatnio mi się rzuciły w oczy. nazywa się to supermilkery i to jest chyba to,o czym tinkie-winkie mówiła. tam nie ma alergenów i to mnie przekonało do zakupu szczerze mówiąc. od czasu do czasu do jakiegoś kisielu czy jogurtu naturalnego im to dodaje. wiadomo,zeby nie poic tym dzieciaków od rana do wieczora ale raz na jakis czas jest fajnym urozmaiceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, sama ją tego nauczyłaś. Może wy jej nie dajecie słodyczy, ale może ktoś z waszego otoczenia ładuje w dziecko słodycze? Wiadomo, że większość dzieci mając do wyboru świeże warzywa, a czekoladowy batonik, wybierze batonika. Tak samo jest z wieloma innymi rzeczami. Dziecko, które zasmakuje we frytkach wybierze frytki od zdrowej zup. Podobnie jest z parówkami, fast foodami i słodyczami! Pewnych rzeczy lepiej dziecku nie dawać, bo im później pozna ich smak tym lepiej. Czekoladę i cukierki można zastąpić owocami, trzeba tylko od początku krok po kroku uczyć dziecko, co jest zdrowe, a co nie. Wiadomo są dzieci, które potem idą do szkoły i łakomie rzucają się na słodycze, bo wcześniej to był temat tabu, ale znam dzieci, które owszem czasem zjedzą coś słodkiego, ale mają wypracowane nawyki żywieniowe, które nie pozwalają im ładować w siebie całej tablicy Mendelejewa. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Malej skads to upodobanie do slodyczy musialo sie wziac - jesli w domu bedziedzie trzymac slodycze to ona je nadal bedzie jesc - najprostszym sposobem jest wyrzucenie wszystkiego co slodkie z domu , nakupowaniu owocow za rowno swiezych jak suszonych i poustawianiu tego z zasiegu reki dziecka . Tak samo z lodowka - samo mleko, jogurty naturalne lub maloslodkie - np. w Lidlu znajdziesz takie slodzone sokiem winogronowym i predzej czy pozniej dziecko widzac, ze nic innego nie dostanie zacznie jesc zdrowe rzeczy . Ja bym mnie radzila podoania tego syropu do mleka, bo nadal nie uczysz dziecka zdrowych nawykow, tylko zastepujesz jedno slodkie kolorowane cus innym. Podobnie z tymi chipsami jablkowymi - suszone krazki jablka tez sa pyszne i smakuja jak jablko - a o to ci przeciez chodzi by dziecko nauczylo sie jesc zdrowo. U nas w domu nie ma slodyczy - moja corka tez dwulatka w sklepie sama siega po owoce i warzywa - a polka ze slodyczami jej nie rusza, bo zwyczajnie nie wiem co to jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
To fakt - jak dzieci nie sa nauczone jedzenia slodyczy i innych sztucznych rzeczy to ich tolerancja na nie jest znacznie nizsza - moje tak maja - tzn, te starsze - na jakis urodzinowych imprezach u kolegow to moze i by chcialy sie objesc jak inne dzieci chipsow , zelkow i nie wiadomo czego jeszcze - ale nie daja rady po paru juz maja dosc lub jak ktorys ambitniej podejdzie do sprawy to zaraz go brzuch boli :). A mala to chipsow nawet do reki nie chce wziasc i jest z tych dzieci co majac do wyboru owoc czy czekolade siegnie po owoc. A jej slodycza jest surowa papryka i brokula lekko obgotowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj-waj
XXXXYYYYY, niestety w niektórych przypadkach to, o czym mówisz jest niewykonalne. czasem po prostu upodobań dzieka nie da się zmienić. a uwierz mi, próbowałam podobnie jak koleżanka wczesniej przekonać dziecko do zdrowych potraw. postanowiłam,ze dziecko nie dostanie niczego słodkiego, tylko zdrowe rzeczy, postanowiłam ją przetrzymać...i tym sposobem moje 5-letnie dziecko nie jadło przez ponad 1.5 dnia, więcej nie wytrzymałam. dlatego wolę mojej dać suszone plasterki owoców bo wiem, ze one nie zawierają sztucznych dodatków i wolę doprawić od czasu do czasu jakiś nabiał witaminowym syropem niż wpędzić dziecko w anemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie, najważniejsze to przyrządzić posiłek tak, żeby zachęcał do zjedzenia. Starać się robić z warzyw zwierzątka, wesołe buźki, słoneczka, dużo kolorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za kilka lat bedzie miala
wstret do swojego grubego zada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram suszone
warzywa i owoce. takie chrupsy to zawsze coś innego niż marchewka z groszkiem która często ma nieatrakcyjną konsystencję czy taki szpinak. dziecko traktuje je jak zwykłe chrupki a przyswaja tyle samo witamin co jedząc surowe warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwzniejszy jest umiar
ja swoje dzieci wychowalam w rownowadze zywieniowej - tak mysle;) jemy duzo owocow i warzyw, gotuje czesto na parze/teflonie/ bez tluszczu, zamiast kolorowyh sokow mamy wyrobione nawyki picia wody itd, ale z drugiej strony nie udaje, ze slodycze nie istnieja... nie widze tez nic zlego w takim syropie - wlasnie do mleka czy nalesnikow, przeciez mleko nie musi kojarzyc sie dzieciakom z fu korzuchem, na widok ktorego trzeba uciec w najdalszy kat mieszkania... moj syn mial wstret do kakao i czysteg mleka też, ale to bylo wiele lat temu, kiedy nie bylo jeszcze takiego szerokiego wyboru produktow w sklepach, ale gdyby był - to mysle ze bym siegnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamminka27
też musiałam wyleczyć córeczkę z ciągłej chęci na słodycze. Teściowie wiecznie coś jej podrzucali, przy okazji poważnie sobie z nimi porozmawiałam. Zamiast tego podsuwam jej jogurty owocowe, batoniki muesli i suszone plasterki owoców - wszystko jest słodkie więc nie buntuje się specjalnie i po jakimś czasie przestała się domagać czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×