czy to ciąża, czy hormony wariują?

15 stycznia wzięłam ostatni raz tabletke(tydzien przed końcem opakowania), miałam krwawienie z odstawienia, po czym 22 lutego dostałam naturalnego okresu. Dziś mamy 29 marca a okresu dalej nie ma, żadnych oznak, żadnej boleści piersi, brzucha nic. Kochałam się od 17 do 20 marca codziennie, jednak chłopak ani razu we mnie nie doszedł. 25marca byłam u ginekologa, lekarka po badaniu stweirdziła,ze mam rozpulchnioną macicę, ale nie jest wstanie określić tak wczesnie,czy to ciąża, czy objaw spóźniającej się miesiączki. Czy mam się czego obawiać? Czy raczej nie? Czy to normalne,ze po tabletkach tak długo czekam na okres? Pozatym po tygodniu od stosunku chyba niemożliwe,żeby była już rozpulchniona macica? Proszę o jakieś opinie, sugestie, doświadczenia...