Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaKlaudi40

CÓRKA nas nie lubi,nie mówiąc o kochaniu

Polecane posty

Gość MamaKlaudi40

Ma 16 lat, ale to nie jest od niedawna, od kiedy pamietam ona ani mnie ,ani męża zawsze nie lubiała, unikała dotyku, bliskosci, była taka odsunięta od nas. Nie widziałam u niej takiego czegos jak empatia, miłóśc do rodzicow, zawsze było obrażanie się, płacz, nieoidzywanie, ona nas wcale nie kocha, i to szczerze powiedziała.Od razu zanzcam że nie była bezstr.wych. typu róbta co chceta, wiec nie zarzucajjcie że rozpuściłam córkę. Miała obowiązki jak i przyzwolenia. Nie wiem dlaczego tak jest, mój mąż to pierwszy zauwazył że jego własne dziecko nienawidzi i także mnie,robi z nas wroga od zawsze. Gdyby to działo sie od paru lat to bym zwaliła na efekt buntu nastolatki, ale to tak zaawsze ona rzucała gniewne spojrzenia, i pałała gniewem,buntem, i nerwami. Nie chce w ogóle rozmawiac bo miówi ze nie ma sensu. Przykro się robi jak własne dziecko się odsuwa mimo że dostawała wsparcie i miłośc od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka juz jest ,,,
zapewne ma juz taki oziębły charakter, i nic nie wskórasz, a tym bardziej nie płaszcz się nad nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie to bywa w zyciuu
albo ją skrzywdziliscie czyms kiedyś pare razy i sie odsuneła od was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdrwtew
widocznie wasze metody wychowawcze były nietrafne i zraziliście córkę do siebie. Ja tez mojej mamy nie lubię, bo nigdy tak naprawdę mnie nie chciała zrozumieć, dla niej wychowywanie polegało na tym, że mam się dostosowywać do jej nakazów, zakazów, poleceń itd. Rzadko mnie chwaliła, za to często podkreślała niedostatki. Zawsze uważała ze wszyscy są lepsi, zawsze mnie porównywała z innymi, zawsze twierdziła że sobie nie poradzę. Nigdy mi nie ufała, zawsze wykorzystywała moje zwierzenia przeciwko mnie. Ogólnie to ona mnie chowała jak świnie w korycie, a nie wychowywała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy corka byla badana przez
pscyhologa w dizecinswtie? Moze to autyzm, a moze zaburzenie w yrazaniu uczuc. Czy oprocz was sa w jej otoczeniu ososby, kotre ona lubi? kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx888xxxewelina
nie ejstem matką , ale powiem to z perspektywy córki 1 . albo rzeczywiscie was nie kocha - trzeba brac pod uwage , ze takie sytuacje sie zdarzaja 2. dzieje sie z nia cos złego - bo ja okres buntu równiez miałam, ale nigdy nie stwierdziałam , ze nie kcoham rodziców, lub ze są moimi wrogami. 3. jest osoba silnie wrażliwą - zdarza sie tak ze osoba namiernie wrazliwa zamiast okazywac te uczucia . miłosc. itp... stwarza dookoła siebie bariere , bojąc sie skrzywdzenia 4. moze w przeszłosci miała miejsce jakas histria, sytuacja , która sprawiła takie nastawienie w stosunku do Was rodziców.?????? jezeli rozmowa nie pomaga to nic na siłe, ale moze dać jej kartkę papieru i niech napisze w samotnosci za co nienawidzi tak Was ? a jesli sa rzeczy które lubi niech równiez je ujmie na kartce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx888xxxewelina
tak jak koleżanka powyzej trzeba byłoby zastanowic sie nad osobami któe lubi, którym okazuje serdecznosc ??? moze z nimi porozmawiac mam wrazenie ze poprostu własnej córki nie znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
Autyzmu nie ma, bardziej bym stwierdziła że jest niestabilna emocjonalnie, bo jest baardzo nwrażliwa i jak cos ja zaboli to nieokaze tego ale tworzy mur betonowy wokół siebie Nie chce rozmwiac z nami, nigdy, kiedys jej maż dał kartke i długopis ze jak nie chce mowic to niech napiosze, a ona napisala ODWALCIE SIĘ i sobie wyszła Ma takie zwykle kolezanki, co powie czesc na miescie, ale raczej ani przyjaciólki, ani anwet w klasie takiej dobrej kolezanki tez nie ma, jest odosobniona, trzyma sie na uboczu, bo jest bardzo nerwowa, baardzo,i sie zcesto gniewa, , jak na nauczyciela sie obrazi to w ogole nie pojkdzie do odpowiedzi, do nich nie pyskuje ale potrafi nic się do nauczycieli nieodzywac,a do psychologa w zyciu nie pókdzie, tak powiedziała, nawet si.a jej nie damy rady zaciągnąć. A juz znas do calosci wrogow i tyranow robi,i to nie ejst etap perzejsciowy tylko od zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak i tak źlee
albo ją rozpuściliście ,albo trzyamliście zbyt krótko, nie ma innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34zerozero
o cos musi byc na was wkurzona, zapewne wiesz co złe było w waszym postępowaniu do niej i dopowiedz sobie sama na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak było we wcześniejszych klasach podstawówki, przedszkolu? Może tam się coś złego działo i teraz ma ciągle żal do was, że musiała tam chodzić? Druga sprawa, miała jakieś poważniejsze wypadki w dzieciństwie, gdzie mogła czymś uderzyć się w głowę lub upaść? Często mikrouszkodzenia mózgu w wyniku urazów mechanicznych powodują zmiany w osobowości, dlatego niezbędne jest badanie psychologa, najlepiej w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej. Lepiej się dowiedzieć, że nic jej nie jest, niż gdyby miała coś wywinąć i wyszłyby przysłowiowe cuda-wianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
tak było od zawsze, nawet jako paroletnie dziecko urzadzała nam piekło,. Pewnei ze nie chciala chodzic do szkoły, no ale nie da się inaczej. To nie jest od uderzenia w głowe, tylko ma taki zimny charakter, baardzo ona jest lodowata. Ile razuy chcielismy ją do psychologa zaprowadzic, nigdy w zyciu,,zapierała się nogami, i rekami, nie dalismy rady, siła się nie da, teraz tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się że wizyta u psychologa jest konieczna mi tak jak już którejś z dziewczyn wyrzej wydaje się że może to być lekki stopień autyzmu albo totalne zaburzenia emocjonalne ale raczej stawiam na autyzm jak nie chce do poradni psychologicznej to niech ją sobie chociaż na rozmowę pedagog szkolny wypożyczy na waszą prośbę powiedzcie co jest grane i niech pedagog spróbuje do niej jakoś dotrzeć wkońcu po to siedzi w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wśród innych członków rodziny jest ktoś, kto ma z nią lepszy kontakt? Może babcia, ciocia, jeżeli ma to rodzeństwo? Ktoś kto pomógłby się trochę czegoś dowiedzieć, bo konieczne jest znalezienie źródła. Skoro była taka we wczesnym dzieciństwie, to coś złego musiało się stać w okresie 0-3/4, bo wtedy kształtuje się osobowość ludzi. Dla mnie niepokojąca jest wrogość wobec rodziców. Bo to jest sygnał, że są zaburzenia w sferze emocjonalności wyższej. A obwinia was za coś, czy to jest taki typowy chłód, czy jednak zdarza jej się robić "typowe" wyrzuty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I raczej nie jest to autyzm, bo u dziewczynek autyzm przybiera głębszą formę niż u chłopców, a w szkole musieliby to zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie musieliby zauważyć u syna znajomej autyzm sam u siebie zdiagnozował dopiero na studiach :D:D:D i miał rację tyle że to bardzo delikatna forma była właśnie zero okazywania uczuć a u dziewczynek przybiera głębszą formę? pierwsze słyszę sporo osób z autyzmem poznałam i jakoś takiej zależności nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, takie informacje mi kiedyś przekazano. Z tym, że autyzm może przybierać różne formy. Przy czym nie każdy kto ma obniżoną emocjonalność jest autystyczny, do tego potrzeba badań psychologicznych i przeprowadzenie odpowiednich testów. Ja nie jestem alfą i omegą, tylko nie podoba mi się wrogość wobec rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
To napewno nie jest autyzm,nawet w stopniu lekki, wiem ze nie, ina bardziej sie zachowuje jak obrazona naburmuszona 3 latka. Wyrzuty o wszystko robi, o to ze musi chodzic do szkoły, ze swiat niuepsrawiedliwy, ze poprosze ją o wyrzucenie smieci, ze musi odrobic lekcje, ze czegos jej nie kupilismy, ze musi jesc obia, chodzic spac o 23, podniosłam głos, albo mąż, a to pani ją wzieła do odpowiedzi, a to że dostała pałe,że dostała kare itd.. Nie pamietam zeby sama usioadla mi na kolana jako dziecko, naszczescie ani razu mnie czy meza nigdy nie uderzyła, jest agresywna ale nie na kims tylko na rzeczach,przedmiotach. Do psychologa nie pojdzie, ca jak paniod histori ją wysłąla do ped bo nie odzywala się do niej (miała takiego focha) to ped stwierdził ze ona ma juz taki uparty ,obrazalski charakter. Ciągle marudna skrzywiona i warkliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie, to na pewno nie jest taki charakter, bunt buntem, ale ona z tego, co piszesz autorko jest wiecznie wściekła. Tu jest potrzebny psycholog, a potem dopiero pedagog. Warto poszukać kogoś, komu choć trochę ufa. No musi być taki ktoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
alexis89 ale zrozum!!!nie da się na siłe ją zaciągnać, byś szarpała sie w 16 latką?? jak nie ma jej zgody to nic nie da rady zrobic, wiem z ejest potrzebny psycholog, ale ona nie pojdzie i co dalej??? W szkole jest odbuierana przez nauczycieli, że jest krnąbrna, warkliwa, naburmuszona rozpieszczona smarkula, juz nie jeden mi nauczyciel to powiedział, ale ona nie jest wcale rozpieszczona tylko ma taki trudny charakter, nigdy jej nie pozwalalismy na takie zachowania, a jednak i tak ona swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro piszesz że ona tak od zawsze to dlaczego czekałaś az skończy 16 lat by postanowić coś z tym zrobić :/ trzeba było z nią iść do psychologa jak miała jakieś 8 lat a teraz nie wiem jak to zrobisz ale dla waszego wspólnego dobra i dla dobra jej przyszłej rodziny ona musi iść do psychologa bo inaczej ta złość od środka ją zje i nie wiadomo do jakich czynów popchnie :/ i faktycznie jeśli złość potrafi okazywać i robić wyrzuty to autyzm to to nie jest ale psycholog albo i psychiatra jest KONIECZNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgeg
Dokładnie, dlaczego z tym tyle lat zwlekałaś? SKoro dziecko powiedzmy od urodzenia odznaczało się od innych dzieci to czemu czekałaś bezczynnie? Moim zdaniem za tą całą sytuację odpowiadacie wy bo wasze dziecko sobie nie radzi ze samym sobą a wy znajdujecie milion powodów aby dla niej nie pomóc. I zobaczysz pewnego dnia córka przyjdzie i powie, że to przez was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jeszcze przyjdzie i powie, a raczej wykrzyczy to byłoby to najłagodniejsze, co może być. Gorzej jak to zacznie się wzmacniać i eskalować nie tylko na rodziców, ale też na innych ludzi. Fakt, zaniedbania są już z dzieciństwa. I niestety, teraz będziesz musiała się z nią szarpać! Bo zaczęłaś się tym interesować zbyt późno. Nadal nie odpowiedziałaś mi, czy wśród członków rodziny ma kogoś zaufanego. I dziwię się, że nauczycieli nie zainteresowało takie alienowanie się twojej córki od rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfgfdag
jest jedna rzecz która mogłaby to zmienić MIŁOŚĆ do chłopaka/mężczyzny mysle ze dopiero jak sie zakocha to zrozumie jak wiele straciła, wówczas ma sie fiołki w głowie, motyle w brzuchu itp.. człowiek ejst usmiechniety itp... sens w tym, ze nie wiadomo na kogo trafi czy to bedzie czuły chłopak czy ze złego towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
Pozostali człownkowie rodziny mieszkają na drugim koncu polski, widzimy sie moze 3 razy w roku , wiec jestesmy zdani tylko na siebie A co do oskarzen ze to wszystko przez nas, to ona od kiedy nauczyła sie mowic to wszystko było przeze mni lub ojca, wieża z klockow sie ropzsypała, to przeze mnie, przewrociła sie na rowerze to przez tate, uderzyła się to przez nas, od zawsze wszystko przez nas, ma zły chumor to przez nas ze sie "czepiamy" itd Co do nauczycieli w szkole, hmm to ja nie wierze teraz w pedagogow szkolnych z powołania, napisalam wyzej, traktują ją jak zmuntowaną małą dziewczynkę, nic pozatym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do lekarstwa w postaci faceta to sorki ale musze się wyśmiać :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D ona nie umie kochać i nigdy nikogo nie pokocha jeśli nie podda się jakiejś terapii autorko sama mówisz że od najwcześniejszego dzieciństwa było źle wszystko przez was, na kolana nie przyszła i takie tam to odpowiedz mi dlaczego z nią nie poszłaś do psychologa jak tylko coś takiego zauważyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagodzy są różni i to prawda, nie każdy może nim być. Jeśli w szkole nie ma psychologa, to jak już nauczyciel sobie nie radzi to wysyłają do pedagoga. Wielu z nich nie chce się w ogóle cokolwiek robić w kierunku poznania ucznia. Dlatego konieczna jest porada psychologa, bo to nie jest normalne, to nie kwestia tylko i wyłącznie charakteru. Nie można całe życie przecież chodzić wkur.... na wszystkich i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgeg
Nie odwracaj kota ogonem. Bo nam wszystkim chodzi o to, że z dzieckiem do lekarza powinnaś iść gdy było już małe a nie teraz gdy dziewczyna jest już prawie dorosła i gdy wiele rzeczy naparwić już nie można. Czym ty byłaś taka zajęta aby nie mieć czasu zainteresować się własnym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wybacz, ale to wy spapraliście robotę, bo dawno powinna była iść do psychologa, a nie teraz jak ma 16 lat i nagle problem. Teraz to siłą będziecie musieli ją tam zaciągnąć, bo niedługo już nie będziecie mieć na nią wpływu (z punktu widzenia prawnego), bo jak skończy 18 lat to guzik zrobicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKlaudi40
Bo myslelismy ze to jest etap przejsciowy dojrzewania dziecka, i z tego co slyszelismy i czytalismy, inni tez radzili to konsekwencja, noi tak było, bylismy konsekwentni w tym co mowilismy, nie ustepowalismy na zachcianki,chimery, ale jednak jej to nie mineło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×