Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcyyyyysia

jak rozwiązać ta sytuacje?

Polecane posty

Gość marcyyyyysia

od dłuższego już czasujestem w ostrym konflikcie małżeńskim, ale nie to jest istota mojej wypowiedzi, chodzi maianowicie o to , że moja córka była wczoraj u mojej tesciowej i po powrocie zdała mi całą relację tzn. może po kolei, mąż uprawia ogródek z matką przez to nic nie robi innego ( jakies 6 miesięcy w roku) ja jestem temu przeciwna ( matka zaborcza, wiecznie tam przesiaduje itp.) to jest między innymi powodem naszej kłótni, oprócz tego mąż- typowy piotruś pan i przydupas. w zeszły tydzien zadzwoniłam do tesciowej i powiedziałam jak wygląda sytuacja że jest xle, że sie kłócimy, nie możemy dojść do porozumienia, i że ta działka to nasza kość niezgody ( chciałam kupic swoją to mąż powiedział że już ma i nie będzie robił na drugiej)po czym moje dziecko wraca radosne wczoraj od babci i u progu krzyczy że babcia powiedziała, że będzie miała swój własny ogórdek kwiatowy, że bedzie musiała o niego dbac, codziennie tam przychodzić itp. oprócz tego zaczeła sie wypytywac czy rodzice sie kłóca, i wybielać męza w oczach córki!!! Co mam zrobic, pozostawic to bez echa, czy coś jej powiedzieć:-) wkurw....sie niemiłosiernie bo dla mnie to próbuje sprytnie jeszcze dziecko przekupic na działke czy to jest ok czy może ja sie czepiam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mąż uprawia ogródek z matką przez to nic nie robi innego (...) to jest między innymi powodem naszej kłótni, oprócz tego mąż- typowy piotruś pan i przydupas" a to wcześniej tego nie widziałaś że taki jest? że siedzi z mamusią w ogródku cały czas? poza tym niech mąż się zastanowi czy powinien się zajmować ogródkiem swojej mamy czy swoja rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrina912630
no jasne ze to nie jest ok! musisz z mamusia i mezem koniecznie porozmawiac i to na powaznie poki nie jest za pozno. bron swego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co dzwonilas i opowiadalas
tesciowej jak to jest u Ciebie i ze sie klocicie i o co? Dlaczego tesiowa mialaby wybielac Ciebie, a nie swojjego syna? Chyba nie oczekujesz tego? Raczej zadna normalna matka tak robic nie bedzie ;) I co zlego w tym, ze corka bedzie miala ogrodek kwiatowy? Nie martw sie, szybko jej minie :P Ja tez mialam kiedys ale odkrylam dzieki temu, ze mnie uprawianie ziemi nic, a nic nie interesuje. Do dzis kwiatow nie lubie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
nie wkur... mnie to że dzieckiem manipuluje i się doytuje, skoro tak kocha swojego syna to niech sama sie go zapyta dlaczego sie kłócimy a nie dzieciakiem manipuluje , po za tym ostatnio jak sie kłócilismy tak ostro to w trakcie zadzwonił do mamusi powiedział cześć stęskniłem sie za tobą ( rozmawiali 2 dni wczesniej) i zaczał jej gadac że mi znowu palma obiła, że rzucam męŻem ROZUMIECIE PRZY MNIE O MNIE Z MAMUSIA PRZEZ TELEFON NAPIERDA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrina912630
przegiął z tym telefonem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleolejjj
durny mąż,a teściowa tryumfuje.Wkurwiające są takie mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać nie rozumie że ma już własną rodzinę i nie mieszka już z matką.... po co z nim się w ogóle wiązałaś skoro z niego taki maminsynek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
jak ja jej nienawidze, jaka to manipulantka a ten zapatrzony w nią... złego słowa nie mozna powiedzieć , na zakupki jeżdzą ona ciągle mu listy robi co ma do zrobienia a jak mu mówię że jest PRZYDUPASEM, ŻE NASZE MAŁŻEŃSSTWO WISI NA WŁOSKU ( 7LAT PO SLUBIE), ŻE JUZ NIE DAJE RADY PATRZEC NA TO ŻE NIE CZUJE SIE TA NAJWAZNIEJSZA to mówi że mam urojenia, że do psychiartry itp ( u psychologa byłam, zgodził się z tym jak to widzę, że mam racje, że mam przyjść z nim ) ON oczywiście nie pójdzie , u nich wszystko jest ok, nawet szantaz nie pomaga że albo wizyta u psychologa albo rozwód co robić bo w sumie ja go kocham , sami wiecie jak to jest co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
a czemu nie pójdziesz też na tą działkę , zrób sobie zagon z marchewką i uprawiaj ,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choooooooooroba
próbowałam , powedziałam że ten kawałek biore sobie na kwaitki to potem przychodziłam a tam poprzesadzane, zasadzone jakies jej , słuchałam ciągle że zamiast opdoczywać to weźcie zróbcie to i tamto a po za tym to co to za przyjemnośc siedzieć ciągle z tesciową na działce9 jest tam codziennie) i odpusciłam jak zaszadziła mi jakies sadzonki to zadzwoniłam że dlaczego że to mój kawałek ziemi itp. przesadziłam to do jej i na drugi dzin przychodze a te sadzonki w yrwane i w koszU????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wcześnie mąż nie był takim maminsynkiem? wbij mu do głowy że on ma własna rodzinę której musi poświęcić czas inaczej się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
on nie widzi problemu a problem był od poczatku ale wiecie jak to jest jest sie zakochanym ma się rózowe okulary, wydawało mi sie że to się zmieni.... jak go zaciągnąć do psychologa?? ma 36 lat a mamusia mu ubranka co jakis czas kupuje albo czapeczki na drutach na zime mu robi, dziurki ceruje jak IM to mówie to uważają ze o co mi chodzi dziewczyno co ty wygadujesz??zwariuje przez nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy mąz angażuje się
w sprawy waszego domu?Pomaga ci sprzątać,naprawi coś,jeździ z Tobą na zakupy?Czy z pracy wraca prosto do domu,zje obiadek i wypad dopiero do mamusi?Może zamiast kolejnej kłótni zacznij go angażować do pracy w domu,jakaś naprawa,mały remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitbullllll
ja bym zabiła najperw ją a potem jego , jesli to prawda co piszesz to oni są chorzy i to zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
przerabiałam, nie działa umuje kubki pod zimna woda i posprzatane w okresie letnik jest tak że ja wracam do domu po pracy a tam nawet łózka nieposciole bo on jest na działce!!!! dodam że pracuje w strazy ma duzo czasu wolnego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
a dodam że w kalendarzu ma zapisane urodziny mamusi o moich nie pamieta... dziecko mu przypomni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy mąz angażuje się
To może Ty też zacznij coś robić poza domem.Pokaż mu,że nie masz czasy na takie ,,pierdoły,, jak sprzątanie domu,gotowanie czy pranie.Zacznij dbać tylko o siebie i córkę a o niego niech dba mamusia.W najgorszym razie spakuj mu walizki i wystaw za drzwi.Powiedz,że jak zrozumie kto jest teraz jego rodziną i czyje zdanie powinno być dla niego najważniejsze to może wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcyyyyysia -> to trzeba było zdjąć te różowe okulary i pomyśleć z kim bierzesz ślub bo wątpię abyś go wzięła po kilkutygodniowej znajomości... pogadaj też z jego matką i powiedz jej że przez to iż spędza z nią tyle czasu zaniedbuje rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
no tak robie od pół roku , tylko co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zonnia
Właśnie potrzebny mu jest dobry kopniak od życia żeby mu pępowina odpadła ________________________ Pobieraj i oglądaj filmy bez ograniczeń z MegaVideo i VideoBB: http://skocz.pl/filmybezlimitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
z tą franca gadałam ona nie widzi porblemu stały tekst ALE O CO CI CHODZI a on jak nie dostanie czegoś ode mnie to dostanie od mamusi i taka prawda jak go zostawiam z dziećmi to zapieprza na działke i z mamusia triumfuja a jak nie to jej podrzuci do domu a sam do kolegów masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
tlko jak to zrobić mieszkanie jego jest mnie nie stać żeby się z dzieckiem na stancje wyprowadzic a po zatym zapowiedziała że dziecko to mi nawet z gardła wyrwie jak dojdzie do rozwodu a mamusia pewnie go w tym utwierdza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy mąz angażuje się
skoro robisz tak od pół roku i to nie działa to czas najwyższy na bardziej radykalny krok.WALIZKI ZA DRZWI i ultimatum-albo się opamięta i pójdzie z Tobą do psychologa albo rozwód.Tu może pomóc już tylko terapia szokowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy mąz angażuje się
to ile Ty masz w końcu tych dzieci.Bo raz piszesz o jednym dziecku a raz o dzieciach.Czyżby to kolejna prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
a w życiu jak wystawie mu walizki to siłą wejdzie i mi powie wypier.... moje mieszkanie i po mamusie zadzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
1 pisze szybko i dlatego zadna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkobis
Co do tych walizek....ani Ty ani on z mieszkania wywalic sie nie mozecie.Jestes tam zameldowana,on tez! nie macie rozdcielczosci,i kazde z was ma prawo w tym mieszkaniu mieszkac.Macie wspólnote majątkowa wiec nawet jesli mieszkanie jest pisane na niego to ty tez masz tam prawo mieszkac. rzeczywiscie masz problem z tym swoim męzulkiem...i tesciowa.W sumie to nawet niewiadomo co poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyyyyysia
niestety psycholog nie , rozmowy nie, trwanie w takiej sytuacji tez niczego nie przynosi, chyba tylko rozwód ale to tez niewiele zmieni bo ja sie nie wyprowadze nie mam za co kupic mieszkania teściowej nie zabije :-) bo pójde siedziec juz czasami az smiac mi sie chce z tej bezsilności może ktos był w podobnej sytuacji i udało mu sie uratowąc małżeństwo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkobis
Według mnie to chyba tylko jedno wyjście jest jeśli chcesz te małżeństwo ratowac.Musisz skumac sie z tesciowa,zrobic sie jej najwieksza i najlepsza przyjaciółka:-) Skoro mamuska ma tak wielki wpływ na synalka to chyba nie masz wyjscia,bedac przeciwko niej powodujesz ze nastawia przeciw tobie męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×