Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona lukasbank

rozmowa kwalifikacyjna w lukas banku

Polecane posty

Gość ona lukasbank

witam wie może ktoś jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna do lukas banku na stanowisko doradca junior? prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona lukasbank
wie moze ktoś coś please

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona lukasbank
????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccdddd
idiotko jak kazda rozmowa jak ciebie zaprosili to jzu musialams pracowac w banku wiec co nie wiesz co to moze byc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona lukasbank
no ja wlsnei nie mam doswiadczenia aj nawet matury niezdalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie łudź się, że
będzie to twoja wymarzonapraca... Ja też wysłałam CV do jednego z banków, dlatego ze w ogłoszeniu napisali w wymaganiach tylko "chęć do pracy" i tu już powinna mi sie zapalić czerwona lampka, bo żaden szanujący się bank nie zatrudni nikogo od tak z ulicy. Na rozmowie byłam spięta, tak się stresowałam że gadałam takie bzdury że szkoda gadac... mimo to babka która ze mna rozmawiała, powiedziała że "nie wiem czemu ale chcę ci dać szanse..." Wtedy myslałam, że mimo iż nie zasłużyłam na tą pracę, ta babka poszła mi na rękę, że kazała mi przyjść na kolejną rozmowę, tym razem juz kierownikiem. Na rozmowie z kierownikiem wypadłam juz lepiej, aczkolwiek mam skonczone tylko liceum dla dorosłych i nie mam żadnego doświadczenia bo nigdzie wcześniej nie pracowałam i to im tez nie przeszkadzało. Kiedy przyszłam na dzień próbny, okazało się, że owszem będe miała na reke 2500 zł za miesiąc ale tylko jak sprzedam minimum 3 karty kredytowe dziennie, jesli nie, wylatuje... No i wtedy dopiero się oczknełam... Musiałam latać po duzym sklepie meblowym i wciskać ludziom karty kredytowe, co jednym słowem było poprostu akwizytorstwem takim samym jakim jest praca w Cyfra plus z tą róznicą ze nie chodzi sie po domach, tylko po sklepie. Dopiero po tym zoriętowałam sie jak oni mi podziałali na psychikę... Powiedzieli mi ze dadzą mi szansę, mimo że nie mam kwalifikacji, wiec ja, mysląc że ta babka mi poszła na ręke, chciałam dać z siebie wszystko i pokazać że zasłużyłam na tą szansę... Jeśli bym od razu wiedziała, że to tak bedzie wyglądać, w zyciu nie dałabym sie tak wykorzystac. Tym bardziej, że zmarnowałam ponad tydzien na bezsensowne rozmowy kwalifikacyjne i dzien próbny... Skoro ty tez nie masz wykształcenia, nie licz na świetną pracę za biurkiem, w banku z dobrą wypłata... na pewno jest w tym jakiś haczyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona lukasbank
ktos sie wyzej podemnie podszyl. mam wyksztalcenie wyzsze. a nie bez matury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukany przez Lukas Bank
Uwaga na rekrutację w Lukas Banku!!!. Robią rekrutację po to aby pozyskać pomysły na rozwój placówek. Na pierwszym etapie pytają w jaki sposób zamierza się sprzedawać ich produkty. Oczywiście człowiek mający doświadczenie w sprzedaży ma w głowie wiele pomysłów które zdradza za darmo. Osoba rekrutująca zapisuje skrupulatnie wszystko co się powie. Oczywiście rozmawia się o pomysłach ogólnie ale dla Lukas Banku to nie wystarczy. Jeśli pomysły się spodobają zapraszają na drugi etap rozmowy gdzie każą przygotować prezentację swoich pomysłów np w formie elektronicznej. Każdy z pomysłów należy dokładnie omówić. Na rozmowie obecny jest ich dyrektor regionalny który wszystko notuje. Potem oczywiście jełop przedstawia pomysły usłyszane podczas rekrutacji jako własne. Niestety po jakimś czasie dzwonią i mówią że nie nie spełnia się ich wymogów i wybrali innego kandydata. Po jakimś czasie znów się pojawia ogłoszenie na to samo stanowisko i znów łowią pomysły. No trudno jaka firma tacy rekrutujący. Nie dajcie się tylko wrobić w ten proceder bo firmą płaci się miliony za pomysły a oni je kradną nam podczas rekrutacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swego czasu byłam na rozmowie i babka rekrutująca maglowała intensywnie, dużo pytań, o sobie ,doświadczeniu standard. No i oczywiście była scenka sprzedażowa miałam ją zachęcić do kupna np. książki, dostałam tą pracę i po miesiącu zrezygnowałam dzięki "wspaniałej" kierowniczce z oddziału w którym się szkoliłam, ogólnie atmosfera była tam straszna a najśmieszniejsze było parzenie kawy klientom i stanie na baczność zaraz za drzwiami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×