Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KULEBELE

FACET WYJECHAŁ

Polecane posty

Gość KULEBELE

TYDZIEN temu moj facet wyjechał na 3 m-ce do Holandii ja zostałam bo musze skonczyv studia mgr. i miałam do wczoraj prace... nie wiem jak mam sobie z tym poradzic ... strasznie tesknie za nim ale nie wiem czy przetrwamy ta rozłakę . . .chciałam do niego jechać bo w sumie juz nie pracuje ale są jeszcze studia...w ogołe nie wiem co ze soba zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m,hbvkjhf
cieżka sprawa bo jak wyjedziesz to pozniej mozesz załować ze studiow nie skonczyłaś znowu jak zostaniesz to bedziesz usychać z tęsknoty, ale 3miesiące zlecą, rozumiem, że pewnie obawiasz się czy facet będzie wierny, tego nigdy się nie dowiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzątanie, spotkania ze znajomymi, jak masz czas pisz magisterke, czytaj ksiązki. nie masz innych zainteresowań poza facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet i ja widujemy się tylko w weekendy.Pracujemy w odległych miastach. Żeby nie tęsknić robię co sie da. Dom mam posprzatany wszystkie książki jakie miałam przeczytane wszystkie filmy obejrzane. Działka skopana. A ja nie mam co robić. i jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeehhhhhhhh
3 miesiace to nie 3 lata, ale moim zdaniem jeśli związek ma przetrwać to wychodzę z założenia , że albo razem albo wcale. Będąc samemu człowiek zmienia swój styl zycia, zyje sam , jest samodzielny, niezalezny, a na dluzsza mete stwierdzasz, ze po co Ci akurat ten, ktory wyjechal,pzreciez da się bez niego zyc i bah!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KULEBELE
Ma malego i sie wstydzi rozebrac przed kobieta, takze mam pewnosc ze wierny bedzie, ale nie w tym sęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KULEBELE
i co sie podszywasz pode mnie ?? mam co innego do roboty ale jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
Nie martw się kochana, dasz sobie radę:) Ja jestem z facetem 1,5 roku nie całe, i od samego początku żyję z nim na odległość, też pracuje za granicą. Przyjeżdża co 6 lub 8 tyg na tydzień, i tak jest cały czas. Bardzo ciężko mi było na początku, zresztą nadal tak jest, ale jakos daję sobie z tym radę:). Tęsknię za nim bardzo,są chwile że łapią mnie doły, ale to tylko chwile, potem przechodzi:) Zajmuję się pracą, sobą, staram się tak nie myśleć ciągle o tym jak bardzo Tęsknię, jak mi jego brakuje...itp. A jak się oboje kochacie, to taka rozłąka na pewno nie przeszkodzi:) A być może nawet umocni wasz związek;) Bądź dobrej myśli, a wszystko będzie dobrze. A kiedy on wyjechał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
Eh nie doczytałam że wyjechał tydz temu:) Musisz być silna, początki są najgorsze. Mój wyjechał 5 tyg temu, zostalo jeszcze 3 do powrotu. 2 pierwsze tyg są najgorsze, tęsknota nie daje o sobie zapomnieć. Wiem, ale potem jest już coraz lepiej:) Zajmij się sobą, studiami, tak jak ktoś już napisał,pisz pracę magisterską, skup uwagę na czymś innym, a zobaczysz jak ten czas szybko zleci, i będziesz cieszyć się jego powrotem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KULEBELE
dzięki za dodanie otuchy. . . właśnie dzwonił ale nie umiałam z nim gadac bo od razu w bek... no bede pisać ta prace ... przyłoże sie do niej to moze nie bede tak myslec o nim jerstemy ze soba 3 lata i dziennie sie widzielismy ... moze dobrze nam zrobi ta rozłaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
Mówię ci dasz sobie radę:) Wcześniej pisałam że jeżeli sie naprawdę kochacie to przetrwacie i tą rozłąkę. Ja tak mam od samego początku, i wytrzymuje. Ale właśnie tu jest potrzebny kontakt, my mamy go codzień, pisze do mnie co wieczor i dzwoni co drugi dzień:) Nie ma dnia abyśmy nie mieli kontaktu. A twój jak często dzwoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KULEBELE
na razie to tylko tydzien tam jest ale czasami 2 razy dziennie albo co 2 dzień :) pisze cały czas do mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
No widzisz:) Więc czym się martwisz? Chłopak Cię kocha, jemu zapewne tez jest ciężko, nie tylko nam czekającym tutaj. On będąc tam ma gorzej, przede wszystkim jest tam bez ciebie, ale i bez rodziny, znajomych, jest w innym kraju, wszystko tam obce i on musi przez 3 miesiące się męczyć w praktycznie innym świecie. Więc kochana uszy do góry i czekaj cierpliwie na niego:), zajmując się sobą a nie płacząc mu do słuchawki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KULEBELE
no u kuzyna jest tyle dobrze :)) ale jednak to nie to samo ... Przyznaje Ci racje bo tak jest jemu tez nie jest łatwo on mnie trzyma na duchu a ja jego :) razem sie pocieszamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój facet miszka na stałe w uk...ostatnio pół roku się nie widzieliśmy-potem na 3 tygodnie poleciałam.....wróciłam i teraz się 4 miesiąc nie widzimy..ale w sobote spadam tam na stałe:D tzn na jakieś 3 lata na pewno---jak się chce to można choć to koszmar na jawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
rozumiem Cię doskonale - mój wyjechał na 3 dni i już nie mogę wytrzymać - mam nadzieję że dziś wróci a na taki dłuższy wyjazd bym go samego na pewno nie puściła, albo razem albo wcale, koniec i kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
A to dobrze że jest u kuzyna, chociaż nie czuje się tak obco:) Mój jest zupełnie sam, no może nie zupełnie bo mieszka z całą ekipą(sami faceci), ale to nie rodzina ani jego dobrzy znajomi, tylko ludzie z ktorymi pracuje. No ale mój już tam dwa lata jeździ, więc jest przyzwyczajony... Mimo to jest mu ciężko, mówi że bardzo tęskni i strasznie mnie jemu brakuje, etc. Więc to nie jest tak że cierpią tylko te osoby które czekają. Musisz być silna, bo jemu tam też jest ciężko:) Trzeba wzajemnie się wspierać;). Na tym polega związek na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stesknionaaa28
A mogę wiedzieć ile macie lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×