Mąż nie chciał ze mną sypiać, a teraz ja nie chcę z nim.

"...nie chcę z nim sypiać .... On chyba jest zadowolony, ale ja nie." logika powala na kolana

on jest bardzo religijny tata, mógł mówić mu,ze nie wypada. szukaj przyczyny w tych słowach. religia moze go ogranicza.

nnnjnjnjnj niestety nie masz racji, ona sie nie onanizuje, nie chce, nie umie, nie lubi, uważa to za nienormalne, wg niej robią tak tylko faceci, ma bardzo ograniczony popęd seksualny nie wiem moze to ma podłoże hormonalne bo instynktu macierzyńskiego też nie ma

rzeczywiscie napisalas sorki nie wczytalam sie za pierwszym razem

umyj sie, pewnie mąz wtedy Cie wyr*cha!!!!

Jacek powiem Ci tak "A co ma Ci powiedzieć do cholery? Przeciez nie przyzna się , bo się wstydzi!!!! Ty jak byłeś młodym chłopakiem, to nie waliłeś konia w ukryciu po kiblach? Ona robi tak teraz, zapewniam Cie, ale sama przed sobą się nie przyzna, wypiera to, bo się wstydzi tego" Na pewno to robi, na pewno się dotyka! Twoje zadanie teraz polega na tym, żeby swoje potajemne życie seksualne, z przysłowiowego "kibla" przeniosła do waszej sypialni. Ja byłam wczesniej z facetem przez 6 lat, i wstyd się przyznac, ale czasmi to seksu nie mieliśmy po 6 miesięcy, boże jaki to był koszmar!!!! Dobrze, że już nie jesteśmy razem, on to skończył i dzięki Bogu!!!!! Teraz od 3 lat jestem z facetem z którym kocham się codziennie i uwielbiam to nad wszytsko, wystarczy, że mnie dotkie i pocałuje, a ja już jestem gotowa, a on zawsze chce. Do czego zmierzam???!!!!! Musisz ją otworzyć na sprawy seksu, musisz sprawić żeby faktycznie uwierzyła ,że to jest najpiękniejszy wyraz waszej miłości i oddania, musisz pokochać jej ciało, chcieć ją oglądac i dotykac, ona musi poczuć, że pożądasz jej i bliskości!!!! Musisz ją otworzyć na seks!!!!

Afrodyzjaki, czyli środki pobudzające i wzmagające popęd płciowy, znane były już w starożytności. Część z nich stosowana jest także dzisiaj.a ty napij sie koziego mleka byś miał cały wór gestej śmietany

nnnjnjnjnj nadal nie rozumiesz, widze że nie dopuszczasz do siebie możliwości że nie wszystkie kobiety sie onanizują i nie wszystkie mają duży popęd seksualny. Nie oceniaj wszystkich swoją miarą. O ile meżczyżni w 99% walą konia o tyle takich kobiet jest znacznie mniej. Wiem że na 100% tego nie robi, między innymi dlatego że 24h na dobę przebywamy razem i oprócz tego ją troche potajemnie szpiegowałem, co robi gdy wyjde itp i wiem że nic nie robi. Dla niej jedyny sposób zaspokojania się to seks - waginalny, nie jakieś tam głaskanie po małej.

Nie sądzę żeby kobiet było duzo mniej, moje koleżanki wszystkie to robią, ale faktycznie Twoja żona może tego nie robić, bo w sumie ja też późno zaczęłam to robić, jak miałam 23 lata, wcześniej była jakieś nieudane próby (głupio myslałam,że masturbacja kobiety polega na wkładaniu sobie czegoś do pochwy, a wcale tak nie jest bo z tego nie ma żadnej przyjemności, trzeba dotykać łechtaczki żeby mieć orgazm. No właśnie dla Twojej narzeczonej liczy sie seks tylko pochwowy, bo myśli tak jak ja kiedyś, i nie nza seksu i nie ma z niego żadnej przyjemności, no w sensie, nie taką jakby mogła mieć. Niestety smutna prawda jest taka, że kobieta orgazmu nie dostaje od matki natury, tylko musi się go nauczyc jak tabliczkę mnożenia, tak samo musi nauczyć się czerpania przyjemności z seksu. Jeśli sama dojdzie do tego co i jak i kiedy jest jej dobrze, to wtedy nie będzie mogła przestać, a juz na pewno będzie chciała to robić z facetem. Twoja kobieta jest zamknięta kobietą i boi sie eksperymentować, bo pewnie jej nie wyszło z parę razy. Zatem wiem, że to trudne, ale ponieważ narzeczona nie odrobiła lekcji jak była młodą dziewczyną i teraz ma zaległości, więc to Ty musisz ją tego nauczyć i pokazać jak się onanaizować, jak czerpac przyjemnośc, chodzi o to żeby sama próbowała z własnym ciałem i nauczyła się deksu, w sensie orgazmu, przyjemności, tak żeby stało się to dla niej nałogiem, jak dla wszytskich normalnych ludzi. Wiem,że to mega trudne dla faceta, no ale cóż, jak Ci zależy, to dawaj!!!!:)

jacek masz rację, że jest sporo kobiet z bardzo małym popędem, ale moze faktycznie za bardzo jesteś pewny, że ona nie ma zadnych pikantnych tajemnic? ;-) a do jakiegoś tam Psa powyzej... logika jest jakbyś poczytał wiecej. mojemu mężowi odpowiada rzadki seks i jest zadowolony a ja mimo, ze nie chcę się z nim kochać, to nie jestem zadowolona, bo nie chcę nie dlatego, ze nie potrzebuję seksu ale dlatego, ze mąż sprawia mi ból. Proste i logiczne.

do jakaś kobieta, : jejku ale zamotałaś, dwa razy to czytałam zanim się pokapowałm o co chodzi. Więc mąż jest brutalny i egoistyczny w seksie i chcę uprawiać go rzadko tak? - jeśli tak jest to ogląda pornosy, wali sobie sam konia i sam się zaspokaja, a z Tobą uprawia brutalny seks, bo uczy się go z porno, a tam kobiety jak ściery do podłogi są traktowane, więc myśli, że tak wygląda seks. I jak każdy głupi facet mysli,że z porno może sie seksu nauczyć. Cie bie seks z nim boli i nie sprawia Ci przyjemności, ale chciałabyś częściej, ale jest nieprzyjemnie z nim tak? -Boli Cię z nim seks dlatego, że nie jestes wystarczająco podniecona i on nie wystarczająco Cie podnieca, więc jest to dla Ciebie bolesne, dlaczego Cię nie podnieca? Bo stresujesz się tym,że znowu będzie egoistyczny i zrobi to jak z mięsem, a poza tym skoro jest egoistą, to nawet nie masz czasu się podniecić, bo on za szybko przechodzi do akcji

nieee to nie tak. zerknij na pierwszy wpis, tzn jak załozyłam topik. mój maz po prostu seksu nie lubi, nie lubił nigdy, ma bardzo małe potzeby- to w skrócie. Ja mam większe. a co do bólu- cóz, jak już seks jest, maż nie jest nigdy brutalny, ale jest ... szybki. a ja jestem ciasna i sucha.

no ale myślisz że musze nauczyć ją jak sie onanizować? :) mi by to nie przeszkadzało, moja poprzednia się onanizowała i było ok ale żebyśmy się dobrze zrozumieli, ona przy seksie waginalnym ma bardzo intensywne orgazmy i w zasadzie raczej tylko tak lubi, chociaż zdarzały nam się w łóżku orgazmy łechtaczkowe ale było dłużej i trudniej no i moją ręką, nie wiem czemu swoją nie chce. A co do zamknięcia się i braku otwartości to też chyba nie do konca to, gdy bylisy ze soba krócej, byliśmy młodsi, przetrenowałem ją ze wszystkiego łącznie z tym czego pewnie nawet nie próbowałaś albo i nie chciałabyś próbować :) więc to nie tak że tylko pod kołdra i przy zgaszonym. Dopiero później sie tak porobiło że albo jej sie nie chciało bo była zmęczona albo mi, albo mi się nie chciało bo wcześniej jej sie nie chciało i jakoś tak przestaliśmy to robić. Kiedyś to głównie ja inicjowałem, teraz mi sie odechciało i nie inicjuje i taki tego efekt, nie ma kto zacząć więc nie ma seksu. A ona wcześniej widziałem że miała potrzeby (raz na miesiąc) od razu to widziałem i na ogół wtedy widząc że jest chętna inicjowałem. Ale mi się z wiekiem odechciało :)

nigdy nie przyłapałam go na waleniu konia, nigdy z inną itp. Owszem, każdy moze kręcić na boku, ale nigdy nie miałam nawet cienia dowodów, a juz na pewno nie miałby kogoś wciaż przez ponad 8 lat, stąd wnioskuję, ze nie chodzi o inną. on sam mówi, ze seks w życiu jest zbedny.

dobra więc tak!!! Po pierwsze wymyślono żele intymne takie jak np. żele durexa, unimila itd,( ja najbardziej lubie o smaku wiśniowym), to jest właśnie dla kobiet, które nie nawilżają się za szybko, naprawdę działają cuda, a poza tym to bardzo podniecające , widziec jak kobieta masuję się takim żelem przed seksem itd. Więc na suchość- żele intymne, lub po prostu zwykła oliwka!!! Jeśli chodzi o małe potrzeby seksualne Twojego faceta, myślę, że nie są takie małe, bo facet musi co 2-3 dni śpuścić się, no musi i już, taka jest ich fizjonomia, więc pewnie robi to sam w łazience pod prysznicem, albo jak nie ma Cię w domu. Wie, że nie przepadasz za seksem, czytaj "On ma śwaidomość, że nie jest dla Ciebie zajebistym kochankiem" więc woli Ci dupy nie zawracać i się nie ośmieszać wiec robi to sam.

nie jestem facetem, nie wiem jak z tym spuszczaniem, ale sporo słyszałam, ze to nieprawda. żel owszem dawno, kupiłam, ale zanim zdążę z szafki wyjąć,albo już jest po wszystkim, albo on reaguje skrzywieniem twarzy, dla niego to "zboczone".

i jeszcze on wie, ze właśnie przepadam za seksem, ddawniej mu o tym mówiłam, ale uważał, ze jestem nienormalna, ze to chore

do Jacka, Kurde to ja już sama nie wiem, bo jestem przekonana, że jak kobieta nie chce uprawiać seksu z facetem, to albo go nie kocha, albo on jej nie podnieca wcale, albo ona udaje z nim, bo sama nie umie i ma tego dosyć, albo ma kochanka!!!! Innych powodów nie ma i koniec, nie ma!!!! Więc tak, jeśli ona się nie masturbuję i nie czuje takiej potrzeby i mówi, że nie umie i nie lubi, to te orgazmy z Tobą musiały być troszkę udawane, nie martw się tak robi czasem większość kobiet, to normalka, po prostu wstydzi się przyznac, że nie umie, głupio jej, więc udawała czasami. czy masz ją nauczyć onanizować i tak żeby mogła sprawdzić co jej odpowiada i co w trawie piszczy? Tak, tak masz właśnie zrobić, jak zacznie się onanizować i zacznie mieć regularne orgazmy to zacznie też uprawiać seks. Prosty rachunek!!! zacznie mieć po prostu życie seksualne, regularne orgazmy itd. jak masz ją tego nauczyć? Po pierwsze musisz sprawić żeby była mocno podniecona, w sensie musisz dostarczyć jej tak silnego bodźca żeby była na tyle podniecona, żeby chciała się rozładowac. jak będzie miała dużą ochotę, to w końcu znowu spróbuje zrobić to sama. (a co do Twojej wcześniejszej wypowiedzi- uszczypliwej trochę, to nie jestem zakonnica i też próbowałam takich rzeczy, że głowa mała z moim chłopakiem, bo chciałam sprawdzić co jest dla mnie najlepsze.) Zatem musi być bardzo podniecona, a potem musisz jej pokazać jak to robić samemu, pokieruj jej ręką, pokaż, powiedź, nie wstydzcie się bo wstyd to największy wróg seksu!!!! Jeśli ona się wstydzi przy Tobie, a będzie tak na 100%, to niech zrobi to jak będzie sama w domu, musi mieć tylko ten silny bodziec, który ją podnieci, żeby ją zachęcił!!!!

do jakiejś kobiety: Zel intymny jest zboczony???? Boże drogi!!! Co za facet, w jaki sposób żel albo oliwka moga być zboczone, no weź mu powiedz niech się zastanowi nad tym co on wygaduję!!! Bo chyba klępki nie ma piątej. Kolejna sprawa, musi musi kochana, każdy facet musi to zrobić, albo ma polucję w nocy i wtedy mu wyleci. Jeśli on jest tak nastawiony, że zboczone itd, to jestem pewna,. że robi to w ukryciu w tajemnicy sam, i wstydzi się tego, bo pewnie według niego to zboczone.

nie wykluczam, ze coś tam sam robi. nie wiem i nie interesuje mnie to, bo skoro ja się nie nadaję to nie ma chłopak wyjscia. ok, niech sobie robi. nie wiem skąd u niego takie poglady że wszystko jest zboczone i beeee, dawno temu kiedy po kochaniu się powiedzialam mu jako wielki komplement że uwielbiam z nim to robić, obraził się, zarzucając mi że jestem z nim tylko dla seksu! na jedne walentynki kupiłam mu Kamasutrę takie ładne wydanie, to odpakował i nawet do ręki nie wziął, została na podłodze gdzie mu dałam. nie ruszała go też bielizna, koszulki, nic.

do jakas kobieta: Kurde to ja już nie wiem co ma Ci doradzić, to on jest zboczony chyba. Przeceiż jak facetowi się powie, że się cudownie kocha, to szaleje ze szczęścia!!! No spytaj go: "a powiedz mi bo może dla Ciebie w ogóle seks jest czyść zboczonym co?" No bo jeśli tak jest, no to on powinien się leczyć, może u niego w domu mówili, że to be, i teraz ma jakiś uraz, nie wiem sama, ale żeby dorosły człowiek, takie głupoty opowiadał to nie wiem, musi być jakiś problem z nim. W tajemnicy robi swoje, a przy Tobie gada zupełnie coś innego. Taka prawda!!!!

no właśnie orgazmy nie były udawane, poprzednia partnerka to i owszem zdarzyło jej sie podobno ale z tamtą było trudniej. Ta dochodzi łatwo i zawsze, to ten typ kobiety która zawsze ma orgazmy. I wstydzić sie tez nie wstydziła nigdy. Gdy ją poznałem była dziewicą i potem sama sie pytała o np anal i proponowała żeby spróbować bo czemu z nią jeszcze tego nie robiłem i robiliśmy też masę innych dużo bardziej zboczonych rzeczy i w sumie to nie to. Na pewno w dużej mierze to moja wina bo ja wiem że jej sie potem chciało czasami tylko ja nie inicjowałem i tak jakoś zostało. Powiem szczerze że teraz to głównie moja wina pewnie. Gdybym chciał to pewnie moglibyśmy sie kochać ale jakoś już mi się nie chce. A ona sama raczej nie zainicjuje. NA to wszystko wpływa sporo czynników ale nie bardzo wiem jak to wszystko zmienić. A może nawet powiem więcej, nie bardzo wiem czy chcę :/ Ja sie przyzwyczaiłem do tego braku seksu i w ogóle mi on nie przeszkadza, tylko że własnie domyślam się że to nie jest normalne i że inni to jednak robią.

proponowała Ci anal itd, dlatego, że pewnie bała się, że robiłeś to z poprzednimi partnerkami i nie chciała być gorsza, albo się bała,że beziesz lepiej myślał o seksie z nimi niż o seksie z nią. Skoro ma orgazmy, to na pewno się masturbuje w tajemnicy, jestem pewna. Kolejna sprawa, jeśli nie chcesz się kochać ze swoja kobietą, to jej nie kochasz, zastanów się czy warto w to dalej brnąć. Bo kobieta chce być zdobywana i wiadomo, że zawsze będzie czekac na inicjatywe faceta, bo taką mam naturę, ona czeka gotowa, Ty musisz zacząć!!!! Jeśli nie chcesz się z nią kochać, to wina lezy po twojej sytonie zastanów się czemu tak jest. Czy narzeczona jest atrakcyjną kobietą? Czy dba o siebie? czy ją kochasz? czy jej pragniesz i Cię podnieca? czy wasz związek to przyzwyczajenie , a nie prawdziwa miłość? itd musisz zadać sobie te wszytskie pytania, Ona zresztą też, najlepiej pogadajcie razem. Jak nie będziesz chciał seksu z narzeczoną, to ona poszuka kochanka, bo na pewno kiedyś jej tego zabraknie, a wtedy co? Jeśli nie dasz jej seksu i nie pokażesz, że Cię kręci itd, to ona będzie musiała jakoś zaspokajać tą sferę życia, dla kobiety seks to nie tylko fizycznośc, ale ona wtedy otwiera się bardzo emocjonalnie i duchowo i kobiety tego potrzebują, tego żeby się kochać z kimś być blisko, przytulać się potem i takie tam,

kocham, jest atrakcyjna, dba o siebie a czy podnieca to trudno mi powiedzieć. Czy ta sama osoba po iluś tam latach może jeszcze podniecać? Pewnie coś ze mną nie tak, powinienem się leczyć i w ogóle ale co poradzić :/ Aha i wydaje mi się że sam wygląd nie może raczej podniecać, podnieca zachowanie, prowokacyjne lub kokieteryjne itp. Dlatego faceci często lecą na brzydkie kobiety mimo że obok są piękne ale totalnie nieinteresujące. Nie wiem jak inni faceci ale mi "obiekty seksualne" szybko się nudzą, nawet najpiękniejsza miss wszechświata po jakimś czasie wydaje mi się zupełnie nieinteresująca. Ale to pod względem seksualnym, bo pod każdym innym względem moja kobieta jest cholernie interesująca.

aha a z tym analem to myślę że trafiłaś w sedno

Jacek tak czytam i czytam i myślę sobie, że jestes takim małym draniem trochę. najpierw powiedziałeś ,że to ona nie ma potrzeby uprawiania seksu i ,że oboje rozumiecie, że to jest nie ok, a potem wyszło w rozmowie, że wina leży po Twojej stronie bo narzeczona znudziła Ci się. Jestem kobietą, i może się zdziwisz ale wiem dokładnie jak myśli Twoja kobieta, też byłam z facetem bardzo długo, seks wtedy uprawiałam raz na 6 miesięcy, to był dramat. Ja wiem, że Twoja kobieta na zewnątrz tego nie pokazuję, ale martwi ją to na pewno, chyba, że już przyjęła,że tak po prostu jest i pogodziła się z tym, ale to wcale nie oznacza, że nie ma żalu do Ciebie. Widzę, że tej dziewczynie naprawdę zależało, naprawdę się starała,sam pisałeś, że anal itd , że nie robiła tego byle jak i w ogóle. Kurde żal mi jej strasznie, bo dla kobiety to najgorsza rzecz jaka może ją spotkac od ukochanego- nie brak seksu, ale brak pożądania z jego strony. Tym bardziej jak piszesz, że ona dba o siebie, jest atrakcyjna itd. Każda kobieta chce się podobac, a już na pewno chce być podniecająca dla swojego mężczyzny. Jeśli okazuję się ,że tak nie jest zamyka się w sobie i mówi ,że seks ją nie interesuję. Nie obraź się,bo naprawdę Cię lubie, ale chciałabym żeby Twoja dziewczyna znalazła faceta dla którego w jego oczach jest podniecającą boginią, z którym będzie kochała się z satysfakcją tyle ile chce. Mi się udało, mój poprzedni facet przeciął tę pępowinę i teraz jestem z cudownym mężczyzną, kochamy się codziennie i nie możemy się sobą nasycić, jest nam cudownie. Nawet nie wiesz jak seks jest istotny w związku, jak ludzie się do siebie przez to zbliżają, nie sam seks raz na miesiąc, ale rytuał seksu przynajmniej 3 razy w tygodniu bardzo cementuje związek i uważam ,że jest bardzo ważny. Wcześniej tego nie wiedziałam, byłam jak Twoją narzeczona, bo pewni też przestałam kręcić mojego poprzedniego faceta. Zmień to, albo pogadajcie szczerze, bo ona się męczy, bo na pewno nie chce Cię ranić i zdradzić, ale to zrobi, prędzej czy później.

moment moment, a ile jesteś czasu z tym nowym facetem? to normalne że przez pierwsze dwa lata ludzie na siebie bardzo działają. Ale czy uważasz że po 10 latach znajomości i przebywania ze sobą 24h na dobę nadal mają działać na siebie tak samo? Czy małżeństwa z 50 letnim stażem bzykają się po kątach gdy tylko na chwile zostają sami? Cos mi się zdaje że jesteś trochę niesprawiedliwa i nieobiektywna bo masz 'nowego' faceta. Każdy nowy jest lepszy od tego starego bo ten stary się już znudził i zużył.

Mówie nowy, bo z poprzednim byłam tak naprawdę ze 7 lat chyba jak teraz sobie liczę, z nowym jestem 2,5 teraz nam trzeci rok leci. Wydaję mi się, że nie jest tak jak mówisz, widzę to na przykładzie moich rodziców, moja mama ma 55 lat i nadal przychodzi do mojego taty i mówi, że ma ochotę na seks, oczywiście tata się krzywi, że ma tego nie mówić przy dzieciach (które notabene mają po 26 i 30 lat) ale myślę, że moi rodzice nadal mają udane życie seksualne, zresztą jestem pewna, bo jak mówiłąm rodzicom o problemach z poprzednim chłopakiem to byli zszokowani, i mówili, że oni przez 15 lat po ślubie codziennie się prawie kochali. Zresztą kiedyś śmiali się ze swoich znajomych, że kolega moejgo taty ma tylko jedno dziecko, bo pewnie uprawia seks raz na miesiąc, nie wiedzieli, że to słyszę, ale słyszałam. Tak więć myślę, że wiek i staż małżeński nie odgrywa tu większej roli, do dzisiaj jak jakiś facet gapi się na moją mamę, albo podchodzi do niej i ją zagaduje, to mojego ojca krew zalewa, do dzisiaj jest bardzo zazdrosny, a mama do dzisiaj łazi przed ojcem jak kotka, z czego oczywiście lejemy na całego. Tak więc myślę, że wiek nie ma tu znaczenia i staż związku, myślę, że to kwestia dopasowania, nie powinnam wcześniej mówić, że Twoja dziewczyna Cie pewnie zdradzi, bo pewnie tego nie zrobi, ja tez tego nie zrobiłam, przepraszam, że tak napisałam. Ale myślę sobie, że po prostu ona nie wie jak może fajnie być z innym facetem, i tu nie chodzi o sam seks, ale o sam fakt, że jako kobieta będzie przedmiotem pożądania, będzie go podniecała itd, to dla kobiety jest bardzo, bardzo ważne naprawdę. każda kobieta chce się podobać, zwłaszcza swojemu mężczyźnie i chce na niego działać. ja np jak mój facet wyjeżdza z domu, to nakładam te wszytskie świństwa i maseczki na twarz i włosy, maluje i piłuje paznokcie, po [południu zapieprzam do salonu piękności na depilację, solarium, a potem jeszcze na basen, oczywiście jemu nic nie mówie, i jak pyta co robiłaś, to mówie "a wiesz tv oglądałam" ale naprawde chce być dala niego najpiękniejsza, każda kobieta tego chce. Dlatego myslę, że Twoja kobieta traci z Tobą troche czasu, bo jeśli juz nie działa na Ciebie, to sama nie czuję się ładna i się zamartwia i pogrąża pewnie, myślę sobie, że w duchu jest troche nieszczęśliwa. Proszę Cię, kup jej ładną bieliznę, jakieś jedzenie na wynos, kup świeczki, powiedz, że chcesz ją w tym zobaczyć, powiedz ,że jest piękna. Może Ty nawet nie wiesz jaka ona może być seksowna i pociągająca, jaki ogromny potencjał w niej drzemie, jak bardzo tego pragnie, żeby być dla Ciebie seksowną kobietą, a na pewno marzy o tym. Możesz tez wejść jej do łazienki jak się kąpie, patrzeć na nią i powiedziec, że jest piękna i podniecająca, gwarantuje Ci, że zrobi jej się w brzuszku ciepło po takich słowach. Naprawdę myślę, że ta dziewczyna ma duży potencjał erotyczny (sam mówiłes ,że np się starała bardzo) tylko potrzebuje odpowiedniego faceta, albo odpowiednich zachowań z jego strony żeby ten potencjał i seksapil wydobyć z siebie, wiem,że to trudne ale możliwe.

To ciężka sprawa....

szukam kandydatke na zone w klimacie ultimate cuckold moze to wlasnie Ty ... :)