Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osa1

jak załatwić kochankę...

Polecane posty

Gość santander
różyczko dajże spokój naprawdę nie rozumiesz czy tylko udajesz? Chodzi o to , że kochanka wpierdziela się w życie żony , tu nie chodzi o wdzięczenie się do faceta a o to, że lafirynda wyciąga łapsko po używane i nie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilkazyrafa
Moze byla lepsza ale nie na tyle dobra zeby mezus poszedl do niej na stale ,malo tego nawet na jedna dobe nie poszedl. On zalatwil swoja potrzebe a ona sie zakochala .Gdyby troche myslala nie pozwolila by mu na zalatwienie tej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osa1
Herbaciana Różyczka -to pewnie zdradzona kochanka ,którą kochanek kopnął w dupsko jak zobaczył z kim ma doczynienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie wzięłyście pod
uwagę, że skoro teraz myślicie tylko jak zniszczyć kochankę to tak na prawdę macie straszne charaktery i to z waszej winy mąż znalazł sobie kochankę, żeby móc odetchnąć troche przy niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem i nie byłam kochanką. mnie zdradził mój facet. Po prostu ja na to patrze obiektywnie a nie emocjonalnie. A jeśli meżczyzna nie chciałby być z wami i chciałby od was odejśc i zmienic swoje zycie tez tak gnębiłybyście tamte??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osa1
po co na trochę niech idzie do niej i zostanie na zawsze :) a swoją drogą mój jest młody ,przystojny i bogaty chętnie go oddam w czyjeś ręcę ....niech się któraś zlituje bo nie mogę się go pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilkazyrafa
absolutnie nieee krzyzyk na droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santander
lafiryndy nie powinny kraśc, włazić jak szczury przez podłogę, węszyć po kryjomu , po katach i zabierać żonom ich rzeczy. Za takie działania powinna należeć się nauczka. Mężowie to inna kwestia i nie ma tu nic do rzeczy. No to jak załatwiacie jeszcze " swoje " kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
głupie, ograniczone żony. nawet mi was nie żal, mścijcie się na zdrowie, nie zapomnijcie tez obciagnąć pałki Misiaczkowi lepiej niż kochanka, to może nie pójdzie w długą znowu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojacie ale jaja
Ja ,jak urodzilo jej sie dziecko zbajerowalam jej meza ,nie spalam z nim ale dalam jej do myslenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu i zwyczajnie
oddalam jej mojego. Z calym dobrodziejstwem inwentarza. A on ma do niej teraz pretensje, ze rozwalila mu szczesliwe malzenstwo. Totalny dupek. A do jiej nie mam pretensji, nie bylaby ona, bylaby inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz teraz wiem dlaczego mężczyźni szukają kochanek:) hehehe, wcale sie nawet już nie dziwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santander
widzicie- podkreślę jeszcze raz, dla mnie kochanka jest osobą która kradnie moje rzeczy. A tego nie lubię. Kwestia z mężem byłaby inna i pewnie krótka ale to inny temat. Tu mówimy o kochankach, małych lafiryndkach co się wciskają między wódkę a zakąskę po to, by skraść używaną rzecz, jakby na nowe markowe nie było je stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanki sa od obciagania
palki .Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż zakochał się
baaa, od dawna kochał się w swojej licealnej przyjaciółce. Teraz jest wychowawcą jej córki i cholera jasna,widzę jak to wszystko nabiera tępa od nowa. Kaja (c.órka młodzieńczej miłości) wygrała jakiś tam konkur, a ten non stop o tym mi mówi. Tak jakby obchodził mnie los jakiejś tam dziewuchy. A już tam,młoda to młoda. Ale jeśli on twierdzi,że jej mama nic się nie zmieniła i jak weszła na wywiadówkę,to zobaczył w niej tą samą,uroczą Aleksandrę, z którą kiedyś się spotykał.... KREW MNIE ZALAŁA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osa1
do acha głupia to ty jesteś ...kolejna nie szczęśliwa porzucona kochanka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka kradnie?? heheh;) a to mąż to rzecz bez rozumu?? :) ze daje sie ukraść. To nie twoja własność:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanki sa od obciagania
A dlaczego tak bronicie kochanek? Temat zdradzajacego faceta jest oddzielny. takiego to odrazu za drzwi i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
Nie jestem porzuconą kochanką :P chciałabyś, i to wróci do ciebie głupia lafiryndo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
i mogłabyś się idiotko nauczyć ortografii wreszcie. Nawet przepisać bez błędu nie umiesz. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osa1
kochanka to darmozjad ,którego nigdy nie będzie stać na rzecz nową i markową ...musi zadowolić się czymś co należało już do kogoś i było używane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santander
Blanko- w kontekscie rozmowy o lafiryndach tak właśnie jest to moja własność.I to by mnie najbardziej wkurzyło, że takie coś śmie tknąć moje rzeczy.To, co bym z rzeczą pobrudzoną i wymiętoloną przez kochankę zrobiła to inna kwestia( pewnie bym jej rzuciła albo wogóle wyrzuciła na śmietnik ) ale to że mi rzecz zabrała na pewno nie uszłoby jej na sucho to na bank. Nie pożyczam pomadki i faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafciówka
Kochanka mojego męża była moją koleżanką, zwierzałam się jej, często się spotykałyśmy na imprezach u nas i znajomych. Byli ze sobą ale udawali,, że tak nie jest aż w końcu przestałam ślepo ufać i patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×