Chyba zaraz zwiariuję!

Postanawiam sobie, ze sie nie dam- bede twarda i sie nie odezwe, nie bede sie narzucac, jakis czas potem mysle: "a moze by jednak napisac, np. cos takiego..." i tu wymyslam co moglabym mu napisac, jak on by to odebral, co by bylo dalej... tesknie za tym facetem, poklocilismy sie, nie jestesmy juz razem, on mnie nie chce, ale ja sie ludze, ze moze jednak... ja piernicze, co ze soba zrobic, jak odpedzic te mysli, jestem juz zmeczona, mam dosc tego stanu, ale gdy siedze w domu to caly czas mysle o nim, boje sie, ze nie wytrzymam i napisze mu cos w tonie zalosno-blagalnym :(

moze polecicie mi jakis dobry film albo ksiazke albo jakies inne zajecie, prosze... musze zapomniec choc na chwile

wyłącz komputer albo komórkę :P ja niestety nie zdażyłam:O ;)

koloratka masz blad w stopce :P

moge wylaczyc, ale jak bede miala "napad" to i tak wlacze - wszak potrafie :) co chwile sprawdzam facebooka - czy pojawil sie slad jego aktywnosci, a moze napisal...? no odbilo mi, odbilo :(

salut- a niby gdzie? ;)

to miala byc gra slow zapewne? to dalabym nie dalejwięcuj mnie

wiecuj ?,jesli to nie blad to co oznacza ?

to jest cytat :) a konkretnie- to słowa Kłapouchego ;)

to odpowiedź na: 'dalej więc' :)

ok ,zaskoczylem :P

Trzeba mieć silną wolę. Ale rozumiem Twoj stan,bo smam się w takim znajduję aktualnie. Jedyne co moge poradzić to absolutna kasacja numeu telefonu, gg etc, choć zapewne masz go wyryty w pamięci. Jaa próbowałąm zrywać kontakt trzy razy. Bo wiem,że nic z tego a nadal się łudzę,że może jednak. Kiedy jestem niemalże pewna,że zapomniałam... odzywa się On i wszsytko od nowa...

dzwonic nie mam smialosci, ale mam ochote napisac - maila albo smsa, najgorsze, ze jak siedze przy kompie to co 5min zagladam na facebooka i sprawdzam poczte obejrzalabym jakis film, cos wciagajacego...