bark słów. po prostu.

Ostania prosta. Za miesiąc matura. A ja? ja nawet nie mam motywacji,żeby wstać z łóżka. Nie jest to lęk przed szkołą. Po prostu dopadło mnie coś,co odbiera mi siły do życia. Wiem,że jeśli,śię nie ogarnę, to... to w końcu źle to się dla mnie skończy. Uzależniłam się od papierosów. tak międzyczasie. Nie potrafie przeboleć tego,że stałam się osobą którą zawsze gardziłam.Gdzie podziała się dawna ''Ja''? Codziennie zadaje to sobie to pytanie, codziennie oszukuję się ,że następnego dnia znjdę motywację i będzie lepiej. Nie jest lepiej. Już nwet przestałam wychodzić z domu. Powoli izoluje sie od wszytkich. Nie moge znieść ludzi którzy mnie otaczają,zwłaszcza w klasie. Nie poznaje ich. Wszyscy się zmienili. Na gorsze. Mam nieodparte wrażenie,że cały świat umówił się,zeby mi dokopać. Mam problemy w domu ( ojciec,kochanka i tak dlaje) ,nie moge zdać pieprzonego prawa jazdy i pytam co jeszcze?

Idź do lekarza. Myślę,że albo masz depresję,albo chwilowy spadek formy. Nie mniej jednak warto z kimś porozmawiać. Trzymam kciuki,żeby wszsytko się udało.

szukam męża :) tutaj

Będzie dobrze :) nie martw się :) Inni mają gorzej niż Ty-chociaż wiem że to żadne pocieszenie.

Jak mnie irytuje to ciągłę licytowanie się''kto ma gorzej''. Właśnie dlatego nienawidze ludzi. Bo ni potrafią wysłuchać. Nie maą w sobie na tyle ludzkich uczuć ,zeby choć troszkę w czuć się w sytuację drugie osoby.Boże. Każdy przeżywa swoje pronblemy inaczej. I nikt nie ma prawa tego oceniać.

wiesz co ja mam to samo, od fajek tez jestem uzalezniona i tez odnosze wrazenie ,ze kazdy sie ode mnie odwrócił mimo,ze tak nie jest...ale coraz wiecej ludzi jest dla mnie niemilych..juz sama nie wiem co zrobic mam.

'idź do psychologa' tak gada kazdy...cięzko zdobyć sie na ten krok.

Boje sie iść do psychologa. Boje się,że mój stan to objaw choroby psychicznej. U mnie w rodzinie kilaka osob chorowało.a geny się dziedziczy. Może nie tę samą chorobę,ale skłonności na tym tle.

wiesz...prawda jest taka ze zaczelas sie nad soba uzalac! tak UZALAC! ja przezywam dokladnie to samo co Ty tez nic mi sie nie chce, czuje sie nie potrzebna etc...za miesiac musze oddac licencjata ktorego JESZCZE NIE ZACZELAM, fajki pale juz hohoho ile czasu i z tym akurat nie mam problemu :D musisz sie wziac w garsc! powiedziec sobie NIE JESTEM TAKA OSOBA! stac mnie na wiecej, i udowodnie to sobie! potrzeba wytrwalosci, obierz sobie jakis cel ktory musisz osiagnac, najpierw maly, pozniej coraz wieksze, az powrocisz do stanu pierwotnego. btw polecam stosowanie magnezu wzmocni Cie troche psychicznie.

matura to bzdura, zdasz aczkolwiek gorzej z Twoja psychiką. masz przyjaciół? nie izoluj się od nich, od świata