czy tylko ja nie lubie pierwszych randek?

pierwsza randka- dwoje ludzi, ktorzy sie nie znaja, a chca sie poznac, juz obojgu moze zalezec, jets wiec strach, skrepowanie itp itd. druga randka-niby juz cos o soebie wiecie, ale nadal jest ciezko, kontakt fizyczny nadal jets mocno ograniczony, wlasciwie tak jak i emocjonalny. jak mysle o 1 spotkaniu z facetem, to az mnie mierzi, o czym rozmawiac, chce by bylo w miare naturalnie, ale wiadomo, to jest ciezkie, rozmawiac ciagle o studiach-lipa. niby mozna o wszystkim, ale to jednak ciezkie. jakie wy macie podejscie do 1 spotkan i jak zmienic swoje nastawienie do nich?

up

tez nie lubie pierwszych:p

a ja najbardziej lubię pierwszą randkę i o co jest na początku bo później cała niewinność, cały czar pryska i wszystko jest do dupy nie podobne