Nic nieznaczący pocalunek..

Pocalowałam się z dzisiaj z chłopakiem mojej bliskiej kolezanki...dla mnie jak i dla niego to był nic nieznaczący pocałunek,to ja chciałam sie z nim pocalowac,on na początku miał wątpliwości ale w koncu uległ...to był rodzaj eksperymentu,ciekawość..i teraz pytanie do was..czy puścic to w niepamięc czy się przyznać...boje sie tylko,że przezemnie rozwali sie ich związek..

gdyby był nic nie znaczący to by go nie było...

ale nie pocałowaliśmy sie z uczuciem..ja chciałam sie z nim pocałowac bo mi sie podoba,jest atrakcyjny,ale nic wiecej..chciałam tylko zobaczyć czy dobrze całuje,a on sie ze mną pocalował,bo taka sobie nagrode wymysliłam i musiał...

"bo mi sie podoba,jest atrakcyjny" zazwyczaj od takiego stwierdzenia zaczyna się uczucie miedzy ludźmi.

no to skoro tak twierdzisz to niech tak będzie..ale z jego strony to przeciez nic nie znaczylo..teraz nie wiem czy powiedzieć o tym mojej kolezance zeby cały czas nie zyła w kłamstwie..może mu wybaczy,czy nic nie mówic,bo nic wielkiego sie chyba nie stało...

"bo nic wielkiego sie chyba nie stało" a ty jakbyś się poczuła gdybyś się dowiedziała że twój facet całował się z inną? w ogóle po co go całowałaś?

hmmm.nie umiem na to pytanie odpowiedziec..zdarzyło mi sie raz ze mnie facet zdradził,ale to była inna sytuacja,bo wiedziałam,ze on to robił nałogowo..a to był jednorazowy wyskok..mysle,ze jeżeli bym widziała,ze facetowi na mnie zalezy to bym sie tylko na niego zdenerwowała...i czekałabym na wyjaśnienia..ale gdybym go kochała to bym wybaczyła...

?

następnym razem pomyśl zanim coś takiego zrobisz. teraz możesz albo powiedzieć albo nie. z tym że nieświadomość bywa nieraz o wiele lepsza.

nic lepiej nie mów, rozwalisz im związek.