Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izka2000

Rzucanie palenia- kto się przyłączy!?

Polecane posty

Gość biowax szampon
o to miło:) ja niby od wczoraj rzucam palenie, wraz z partnerem, jemu idzie niby lepiej ja nie wytrzymałam i kupiłam paczkę fajek, przyznałam się i już też chciał fajkę ehh, potem mecz do meczu piwo a po piwie wiadomo-faja! i znów będzie na mnie, bo ja kupiłam papierosy tak to on by nie palił i blabla bla:) ja palę od prawie 7 lat a mam niespełna 25, chyba nigdy w sumie nie miałam tak, że rzuciłam choćby na tydzień, jeżeli już nie paliłam to tylko gdy nie miałam papierosów i to max 1-2 dni, nie chcę już palić jest tyle argumentów za niepaleniem, nie mam argumentu żadnego przeciw rzuceniu, ale co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jestesmy w podobny wieku kochana:) Ty masz troche inną sytuacje bo Twój partner pali a mój nie:( Powinnam się z tego cieszyć i rzucic dla niego ale ja wole popalać pokryjomu jak jakaś gówniara. Wiem że jestem nieodpowiedzialna i okłamuje bliską mi osobe ale to jest silniejsze ode mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka to kiedy przyjmujemy nasz "sadny" dzień bez dymka??U mnie jest 10.04.Na razie oddalam myśl lecz i tak mnie ten dzień dopadnie:D:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) nie palę już 540 dni :) powiem Wam, że warto pomęczyć się na początku by potem było lepiej:D Teraz nie denerwuję sie tak szybko jak kiedyś. Najważniejsze to mocne postanowienie. Aby rzucić to świństwo trzeba być naprawdę przekonanym o tym, że chce się pozbyć tego nałogu. Trzeba to zrobić przede wszystkim dla siebie :) Wstać rano i powiedzieć - dzisiaj nie zapalę. I wytrzymać ten dzień bez fajki. Następnego dnia tak samo:) Ja dużo piłam wody mineralnej niegazowanej, chodziłam na długie spacery po południu oczywiście. W ciągu dnia, jak bardzo mnie ssało a byłam w pracy, szłam do łązeinki robiłam kilka przysiadów - pomagało:) Trzymam za Was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietom podobno jest trudniej rzucić. Widzisz jestesmy młode i takie głupie. Przecież obie wiemy że to nas niszczy, nasze cery, zdrowie, włosy, dłonie, portfele. Nie wspominając już o tym że możemy mieć problemy z ciążami. I po co my to robimy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga kobieto z Mazur:) kibelek mi sie źle kojarzy w pracy bo tam właśnie pale:) Chodząc na spacery i na rower jestem przyzwyczajona po pierwsze odpalać fajka, tak się dotleniam:) Głupie, ale prawdziwe. Podziwiam Cię i Twoja silna wole:0 Dzięki za wsparcie:) Kochany Fanfi to ja tez obieram date 10.04. Ta data kojarzy mi się od razu z katastrofa pod Smoleńskiem. Czyli mamy 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietka z Mazur-- WOW gratulejszyn🌻 To juz jesteś weteranką i nie tak łatwo możesz powrócić.Ba nie sądzę abyś tego chciała.Była moda na dymek a teraz (bardzo dobrze!!!!) na czysty oddech i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No już zaczerniłam nicka, szampon był faktycznie nie miejscu, natomiast Zdecydowana- zdecydowanie do mnie nie pasuje.. Izka- no masz rację ciężko jest pewnie ukrywać się przed partnerem, a powiedz jak się poznaliście to paliłaś i potem udałaś że rzuciłaś, czy on od samego początku nie zdaje sobie sprawy z tego, że palisz? Urządzacie jakiś dzień bez papierosa- super, gratuluję, mogłabym zadeklarować przyłączenie, ale pewnie naściemniam Wam, że nie palę z petem w ustach kurde niby tylko "głupie" palenie a jakie okropne cechy odkrywa u człowieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszej historii Polski każda data jest niecodzienna więc nie przyjmuje tego w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to takie pieprzenie że kobietom trudniej rzucić palenie Juz sie usprawiedliwiasz by jednak nadal palic? Widac gołym okiem że nogami i rękoma zapierasz sie i wymyslasz rózne bzdety by tylko nadal palic Palenie rzucic to prosta sprawa ale trzeba chciec a ty izka nie chcesz rzucic palenia bo to lubisz i nie wróże ci sukcesów w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej Kobieto z mazur.Czy tylko taki nick czy też mieszkasz tam.Co za paradoks bywałem na placach budów po pare lat za granicą a nigdy nie zagosciłem na...........Mazurach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no pewnie musimy zrozumieć, że robimy to dla nas samych, nie dla kogoś innego, może to nas bardziej zmotywuje.. Ale ja mam tak, że mam presję faceta, i chyba chcę być niepokorna i dlatego się nie podporządkuję, on też nie bardzo wierzy, że mi się uda rzucić, może dlatego mam słabą motywację..? Nie no nie zwalam winy na niego, ale takie wsparcie jest chyba bardzo potrzebne, może od Was je dostanę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznaliśmy się jak paliła. zaczeliśmy się spotykać i on od razu mi powiedział że tego nie lubi a mi bardzo zależało i dla siebie i dla niego rzucić. Próbowałam rzucić raz, byliśmy na małym wypadzie 4 dni- nie paliła. potem wyjechalismy na tydzień. Teoretycznie rzucałam ale jak wypiłam piwo to zaczęłam ostro palić i strasznie sie pkłóciliśmy o to. Przestał się do mnie odzywać. Znowu próbowałam rzucic- udało się na tydzień. Przyszła koleżanka która pali, spróbowałam i znowu zaczełam chociaż pomagałam sobie plastrami niqitin. A potem to paliłam już tylko w domu jak go nie było i w pracy i tak do dziś dzień sie ukrywam. O dziwo nigdy nic nie wyczuł. Jestem okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frycia87-- nie denerwuj sie nie Ty podejmujesz życiową decyzję,wiecej spokoju i dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
forget about it to my się tak z Tobą nie bawimy jak będziesz nam kity wciskać że rzuciłaś a tak naprawde palisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ode mnie masz wsparcie:) To fakkt, jeśli facet nalega to niełatwo będzie rzucic palenie. Mąż "wlaczył" ze mną prawie 30 lat. Przestał zwracac uwagę, ze palę dlatego ja przestałam palic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nie chcę Was okłamywać, przewiduję najczarniejszy scenariusz...:) być może w te kilka dni jakoś dojrzeję do tej trudnej decyzji.. Widzicie, każda z nas ma lub miała presję rzucenia palenia, i tu jest klucz do tego wszystkiego- jak kobietka z Mazur- rzuciła palenie, gdy mąż przestał jej ciosać kołki na głowie za to palenie. Mam ostatniego papierosa, strasznie nie chcę już kupować kolejnej paczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzucilam papierosy piec miesiecy temu...z dnia na dzien.Wiem,ze jesli bym zapalila choc jednego teraz,to wrocilabym do nalogu.Czuje sie znacznie lepiej ,a poza tym cera moja wyglada znacznie lepiej.Najlepsza decyzja w moim zyciu....wygrywam.To ja teraz kontroluje papierosy,a nie papierosy mnie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oho mamy zbulwersowaną forumowiczke:) Droga Fryciu87 po co te nerwy:) To ja decyduje o tym co zrobie ze swoim życiem. Każdy palacz miał za sobą przynajmniej jedno podejście do rzucenia. I to nie udane. Fakt-to takie odkładanie z dnia na dzień i otwarcie się do tego przyznaje. Lubie sobie zapalić dla zabicia czau, do jedzenia czy alkoholu. Ale postanowiłam z tym walczyć i kochana ty nie będziesz mi tu wróżyc czy mi sie uda czy nie bo to wyłącznie ode mnie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izka nie jesteś okropna, ja Cię rozumiem, zależy Ci na facecie, gdyby teraz się dowiedział, że go okłamywałaś pewnie mocno by się wkurzył, ale robiłaś to, by go przy sobie zatrzymać:) fakt palenie to okropność ale to nie zdrada czy temu podobne historie, które ukrywane przed partnerem są złe i nie fair.. Ale podziwiam, jak Ci się udaje tak kamuflować, przecież zawsze jakiś smrodek dymu na ubraniu czy włosach pozostaje, niepalący na bank to wyczuwają, no chyba że przed spotkaniem robiłaś gruntowne szorowanie zębów prysznic i świeże ubrania, wtedy chyba nic się nie wyczuwa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forget about it znam to uczucie kiedy ma się pełną paczke i się wmawia że to ostatnia a jak zostaje ostatni to człowiek ma mętlik w głowie a i tak kupuje następną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedzcie mi kobiety niepalące czy śniło wam sie ze palicie i z rana wstawałyście i szukałyście fajek??Mnie każdorazowo śni się kilka dni ten "zbawczy dymek" jak rzucam.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, kompletną toaletke przechodziłam żeby tylko nic nie było czuć. Czuje sie z tym okropnie. Ale dopiero od tygodnia dojrzewam do decyzji o rzuceniu bo wczesniej wydawało mi się ze nie jestem jeszcze psychicznie nastawiona do tego i gorzej bym się meczyła. To nie jest tak że wymyślam różne bzdety żeby nadal palic bo to juz naprawde mnie męczy to ciągłe krycie się. chcę być po prostu wolna i szczęśliwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pierwszy tydzien byl ciezki walczac z sama soba.Wiedzialam,ze jesli w ciagu tych kilku dni nie siegne po paierosa,to wygram i tak sie stalo.Zaczelam chodzic na gym ,a ile juz pieniedzy zaoszczedzilam ...ho ho ho.paczka papierosow okolo 7 funtow i jedna na dzien ,przez 30 dni,wynik jest prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietka z Mazur-- umawiamy sie na 00.01?? 10.04 Będzie Ci zapewno trudno,gdyż jest weekend i moze programy TV sa atrakcyjne.Wczoraj przeniosłem TV do swojego pokoju i stoi obok kompa.Moze zacznę znów ogladać gdyż mam przerwę 4 letnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się właśnie boję tych męczarni, tej walki samej z sobą. Ale jak nie spróbuje to na pewno nic mi sie nie uda. trzeba byc dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×