Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FIGOFAGO*

Nie potrafię poradzic sobie ze swoim JEDYNACTWEM :-(

Polecane posty

Gość FIGOFAGO*

Wiem, ze to nie jest raczej odpowiedni dzial na tekie tematy, ale widzialam, ze sporo kobiet zastanawia sie nad 1 dzieckiem, wiec moze swoja wypowiedzia pomoge podjac im decyzje chociaz :-O Brak rodzenstwa powoduje, ze nie potrafie byc naprawde szczesliwa. zwlaszcza jak zblizaja sie swieta, lapie takie doly, ze az strach. czuje ze moje zycie jest na jakies 30 procent, gdybym miala rodzenstwo, byloby na 100. to jakas obsesja chyba, mam tak, ze czyjas wzmianka o fajnych relacjach z bratem i siostra czy rozmowa o jedynactwie potrafi mi potwornie obnizyc nastroj. Czy ktos czuje podobnie jak ja/ jak sobie pomoc? czy psycholog dalby rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majtki bez szwów
a niektórzy mają rodzeństwo i toksyczne z nim relacje :/ nie ma czego zazdrościć, tylko skupić się na tym co masz w życiu dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko cos ta ospa schodzi
eh troche to znam z tego bo ja tez jedynaczka jestem zawsze zazdroscilam tym co maja rodzenstwa , choc sie bili , ale rowniez potrafili sie swietnie z soba bawic nie powiem ze i teraz mojemu zazdroszcze rodzenstwa bo ma ich az 5 i w swieta zawsze razem , sa dobranym rodzenstwem no szkoda ze ja jedynaczka :) ale dzisiejsze czasy sa inne -nie dziw sie ze decyduja sie na 1 dziecko czasy nie pewne ... ja obecnie w ciazy jestem niedlugo rodze , ale wiem jedno ze 2 dziecko napewno bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzylatka
Absolutnie nie podzielam takiego podejścia. Ja również jestem jedynaczka i absolutnie nigdy nie cierpiałam z tego powodu, nie miałam żadnych przykrości ani się tym nie przejmowałam. Uważam nawet że dzięki temu że nie miałam rodzeństwa miałam lepiej niż moje koleżanki, które zamiast biegać latem po podwórku zajmowały się młodszym rodzeństwem, musiały chodzić spać wcześnie bo młodsze rodzeństwo szło już spać, nie byłam porównywana do rodzeństwa w niczym. Jedyny minus to to że może w dorosłym życiu dobrze byłoby mieć siostrę czy brata ale jakoś nie rozpaczam z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×