Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jolawidzimisia

odmówiła bycia chrzestna

Polecane posty

Gość sdxxxxx
mojego męża siostra została bardzo dobrze wychowana przez matkę,ale chyba charakter ma po ojcu,na dodatek uważa,że jej dzieci są pępkami świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przeciwna
no i dobrze, ze odmówiła, też nie chcę być chrzestna, nie mam zamiaru zapieprzać na czyjeś dzieci, w kościele winni z tego zrezygnować, bo rodzice tylko liczą na cudzą kasę. jak nie stać ich to niech nie robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfgfffdgd
jestem przeciwna no i dobrze, ze odmówiła, też nie chcę być chrzestna, nie mam zamiaru zapieprzać na czyjeś dzieci, w kościele winni z tego zrezygnować, bo rodzice tylko liczą na cudzą kasę. jak nie stać ich to niech nie robia popieram,po jakiego wała wymóg,że chrzestni muszą być,jakby nie wystarczyli rodzice i ksiądz i po co ta cała pompa? To samo ślub,na co świadkowie,ksiądz jest świadkiem i goście Tylko kłopot dla jednej i drugiej strony,bo trzeba imprezę zrobić,nie da się po cichu,a tamci muszą kasę wydać na prezent Kościół powinen być zreformowany w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisolba
a jaki to problem znaleźć chrzestnych,księżą wymagają,że te osoby muszą iść do spowiedzi,na naukę przed chrztem,nie każdy chce się w to bawić. JAka ja byłam wdzięczna koleżance i koledze,że się zgodzili,a kłopot faktycznie z tą spowiedzią i musieli jeździć na naukę. Prezentó żadnych nie chciałam,jestem przeciwna,ale im było głupio tak bez niczego NAm też się nie przelewało,a musialam gościnę zrobić ,no wdzięczna byłam po prostu Teraz spodziewamy się drugiego i znów będzie problem,kto się zgodzi na chrzestnych Kościół naprawdę powinien pomyśleć,żeby to znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuujjjjuuuu
Ja mialam problem z chrzestna dla mojego dziecka. zaznaczylam wiec, ze nie chce zadnych prezentow, ze po prostu chrzestni maja byc na uroczystosci i tyle... W koncu znalazlam chetnych... I nadal sa problemy: -moi znajomi wiedza ze chrzestny zagranica pracuje i ciagle pytaja, czy i co mojemu dziecku kupuje... a jak mowie, ze kupuje b. rzadko i w sumie ja tego nie oczekuje, to zdziwienie wielkie :P, -dwa latka dziecka wyprawialam tylko w naszym gronie i dziadkowie byli.., chrzestnych nie zapraszalam (byli na roczku). Bylismy wtedy u tesciow na urlopie i tydzien po urodzinkach moja mama wziela dziecko na wycieczke. Tesciowa zdziwiona i zla byla, bo przeciez dzis chrzestna do dziecka przyjezdza (dzwonila do tesciowej, nie do mnie-ja nic nie wiedzialam) i oczywiscie chrzestna nie zastala dziecka i byla wsciekla.... prezent miala jakis kupiony, ale nie zostawila nam, bo przeciez dziecko musi wiedziec, ze zabaweczka od cioci Kamilki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie swoje perypetie
z szukaniem chrzestnym lub byciem chrzestnymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góre bo temat
fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę bo temat
fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskahusteczka
prawda, bycie chrzestnymi to wielki kłopot dlatego ludzie tak się wzbraniają.... nie zapomnę, jak musiałam jezdzic 2 razy do parafi gdzie mial sie odbyc chrzest (niecała godzina jazdy samochodem) na jakieś nauki.... które wyglądały tak że ksiądz spytal sie wszystkich jakie mają imiona dla dzieci i komentował ktore jest ładne a które niechrześcijanskie.... za drugim razem chciał tylko żeby oddac mu kartki ze spowiedzi. trwalo to moze 10 minut. ale obecnosc obowiązkowa :| chociaz do dzisiaj nie wiem po co tam była moja obecnosc.... same problemy. i chociaż rodzice mojego chrzesniaka zawsze byli w porządku, to jednak i tak nie obywa się własnie od takiego komentowania, że chrzestni to mogliby zasponsorowac to lub tamto, pomóc w tym lub tamtym.... no proszę was, nie oczekujcie że obcy poniekąd ludzie będą traktowali wasze dziecko jak swoje i jeszcze wkładać w nie kase....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Octavia.
ale ty mądra, szkoda, że nie łysa. Mam nie chrzcić dziecka tylko dlatego, że nikt nie chce być chrzestnym dla niego, lepiej by było aby kościół zrezygnował ze świadków, w kościele czy na ślubie czy na mszy chrzcielnej zawsze są inni parafianie biorący w niej udział, przecież to są świadkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja nie wzielam za chrzestna kuzynki chociaż jej obiecalam bo byla w ciazy i ksiadz mi sie nie zgodzil mieszkamy na wsi i wlasnie wszyscy wierza w takie zabobony ze ciezarna nie powinna trzymac dziecka do chrztu bo odbierze urode albo temu dziecku albo swojemu i sprowadzi na nie jakas chorobe i nieszczescie powiem wam ze ja juz nie wierze w takie cos ale pare razy doswiadczylam tego ze sie srawdzilo i kobieta ciezarna rodzila chore dzieci lub po urodzeniu te ochrzczone zaczynalo chorowac ... ale u nas to wies i ludzie maja swoja mętalnosc i trzeba sie dostosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciotka podawala dziecko
bedac w ciazy i urodzila kalekę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, co któraś tu wypowiedz - w wiekoszosci jest taka ze piszecie ze dobrze ze odmowila bo moze by czasu nie miala, checi, zajmowania sie itp itd, tylko ze ja nie oczekuje od matki chrestnej zeby kupowala prezenty czy zajmowala sie moim dzieckiem - ja poprostu chce ochrzcic dziecko! a w tym momencie zauwazylam ze kogo bym nie poprosila to kazdy odmawia . płakac sie chce. nie mam duzej rodziny, maz tez nie ma, poprosilam kuzynke , to odmowila bo jest w ciazy , mam jescze 2 kuzynki , lubimy sie ale one sa zagranica - powiedzialy ze przykro ale niewybieraja sie do polski. maz ma siostre ktora mieszka 200km od nas tez powiedzial ze nie przyjedzie wiec nie moze zostac chrestna, zostala mi kolezanka taka wmiare bliska, mieszka w tej samej miejscowosci i jak jej opowiadalam ze mamy problem odnosnie chrezstnych to dala mi jasno i wyraznie do zrozumienia zebym przypadkiem jej nie poprosila ja juz niewiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre to jest, człowiek chciałby ochrzcic dziecko , a nikt nie chce zostac chrzestnym, a ja naprawde nie oczekuje zeby dawali dziecku prezenty, pieniadze , stac mnie na utrzymanie dziecka, w wierze katolickiej tez go wychowam , poprostu widze ze kazdy sie umywa jak moze, przykre to ale prawdziwe, zreszta nawiasem mowiac to ja u tej kuzynki jestem chrzestna jej coreczki, jak mnie prosili to bardzo sie ucieszylam, ale widze ze czasy sie zmieniaja. Po ostatniej rozmowie z mezem to wyszlo chyba ze moich rodziców poprosze bo juz nie mam kogo . albo pojde do ksiedza i spytam sie czy dziecko musi miec chrzestnych, bo u nas nikt sie nie rwie , a dziecko chcielibysmy ochrcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem przeciwna - ty wogóle wiesz co piszesz , naprawde współczuje ci - ale nie wszyscy mierza innych swoja miarą. Ja nie chce chrzestnym zeby kase dawali dziecku, juz o tym pisałam, i stac mnie na dziecko- wiec zastanów sie zanim cos napiszesz" mądrego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atama kota
Ja mam inny problem. Chcą mojego męża na chrzestnego a my mamy i dziecko bez chrztu i ślub tylko cywilny. Siostra męża się uparła i tyle, tłumaczymy kobyle,że nie może być chrzestnym bo nie chodzi do kościoła i nasze dziecko nie ma chrztu a ona mi mówi,że on obiecał być chrzestnym i tyle. podobno wszystko załatwiła już w swojej parafii a on ma pójść tylko do spowiedzi,żeby ksiądz podpisał kartkę. Nie powinnam się martwić bo nie jestem katoliczką ale to będzie wsypa jak w dniu chrztu rodzina się dowie że chrzestny chrzestnym być nie może. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja ta
mam 20 lat i studiuję. pracuję tylko dorywczo w wakacje 3 lata temu chrzciłam pierwszą córkę mego jedynego brata. Mała jest moim oczkiem w głowie, nikt nie oczekuje ode mnie drogich prezentów, z chęcią pomagam w jej wychowaniu. Teraz mają być chrzciny trzeciego dziecka brata i nasza kuzynka odmówiła bycia chrzestną. wbiło to nas w podłogę! ale jak sobie chcę, płakać nikt nie będzie. zaoferowałam swoją pomoc. uważam ze dziecko to skarb a nie wydatek i z przyjemnością pomogę w wychowaniu i tego dziecka. także dla całej trójki staram sie być tą 'drugą mamą' i wspierać w czym się da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam problem, dziś dowiedziałam się od osób trzecich że kuzyn chce mnie wziąć jako chrzestna swojego dziecka, nie chcę nią zostać, niezbyt lubię dzieci i nie pracuję więc nie będę w stanie nawet kupić prezentu. Zastanawiam się jak odmówić i dodam że moja rodzina ma tradycyjne podejście więc za odmowę większość się ode mnie odwróci. PS. Zastanawiam się też nad intencjami kuzyna, gdyż nie utrzymujemy ze sobą zupełnie kontaktu, i przypuszczam że chce mnie za chrzestna bo byłam kilka miesięcy za granicą i pewnie myśli że będę miała za co sponsorować ich dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie ja mysle
Ze rodzice chrzestni powinni poprostu byc gdy sie ich potrzebuje..Moje dzieci maja wiekszosc z tego co potrzebuja i to spora wiekszosc i mnie nie obchodzi pomoc finansowa,natomiast wkurza mnie gdy sa 3 okazje do roku ,zeby np przyjechac do nas {mieszkamy za granica) i poprostu pomoc troszke przy dzieciach ..Tym bardziej ze sami ich nie maja i we dwoje maja duzo urlopu ,a kasa na bilety u nas nie gra roli ,mozemy zafundowac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamutkowa
Przestańcie pisać o tych durnych zabobonach. To bzdury totalne. To że komuś urodziło się chore dziecko to na pewno nie dlatego, że był matką chrzestną w ciąży! Wstyd w takie rzeczy wierzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatkaaaa
mam 3 chrzesniakow do pierwszego bylam zmuszona majac 18 lat i do dzis mam z tym problem, dziecko jakiegos tam kuzyna mojej mamy, nigdy wczesniej u nich nie bylam a im sie nagle ja przypomnialam, rodzice mi kazali, byla o to wojna, ten wujek mowil - to tylko zeby trzymac do chrztu, nic wiecej. Na przyjeciu juz padl tekst - no na komunie to chrzestni musza komputer kupic. Nosz ku..a. Ale bylam gowniara i musialam zrobic co kaza rodzice, totalna obraza. Po paru latach zostalam chrzestna 2 kolejnych dzieci ale tutaj to juz inna sprawa, to najblizsza rodzina, bardzo lubie te dzieciaki, chetnie kupie jakichs prezent, sprawia mi przyjemnosc ich radosc. alke ten pierwszy przypadek to niesmak do dzis, a za jakis czas dzieciak ma bierzmowanie - i to dodam ze w tej samej miejscowosci i wieku co moj 2 chrzesniak z najblizszej rodziny.\ Jestem pewna ze padaja komentarze jak widza ze tego jednego malego obdarowywuje i bardzo lubie a tamtej, nawet nie wiem jak wyglada teraz. Kiepska sytuacja ale co ja poradze. tak to jest jak sie kogos zmusza, bo tlumaczenie, ze dziecku sie nie odmawia. Nic nie poradze ze jej nie znam, nie lubie, zero kontaktu z tamta rodzina.a dziwne zebym nagle po zostaniu chrzestna miala cale zycie latac tam z zaangazowaniem do tej pozostalej 2 to co innego, bliskie kontakty i zaangazowanie. a mi si enawet nie chce chodzic tam na sile bo dzieciak nawet nie pamieta jak wygladam i wcale mi to niepotrzebne, czuje sie wmanewrowana, zmuszona i wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miala prawo odmowic
nie dziw sie. To ogromny ciezar (glownie finansowy) w dzisiejszych czasach. Nawet jak ktos twierdzi, ze nie chodzi o prezenty i pieniadze to potem i ak okazuje sie ze jest inaczej. A ona bedzie miala swoje dziecko i jemu musi zapewnic byt, a nie martwic sie czy dac chrzesniakowi na pierwsze urodziny 100 czy 500 zl... Ja tez bym odmowila. A powod kazdy dobry. Chyba lepszy taki, niz jakby Ci powiedziala, ze szkoda jej pieniedzy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savi
Też odmówiłam bycia chrzestną bo nie chciałam robić szopki. Prezentu i tak kupuję, na urodziny chodzę. A jak coś komuś nie pasuje, to jego problem. -"Dziecku się nie odmawia" -Ależ dziecko mnie nie prosiło. Ja odmówiłam rodzicom, bo do kościoła nie chodzę i chodzić nie zamierzam, więc w żadnej tam wierze nie wychowam dziecka. Dziękuję za zaszczyt, ale nie spełniam wymogów formalnych KK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz pomalu sie rozgladam
Ja tez odmowilam :D Jako matka chrzestna powinnam pomgac w katolickim wychowaniu dziecka. A ja do kosciola juz dawno nie chodze. Wierze ale nie mam nic wspolnego z kosciolem katolickim. Po drugie mieszkam za granica i jak mam sie z tym dzieckiem spotykac? Ja do Polski przyjezdzam raz na kilka lat, moja rodzina odwiedza mnie tutaj gdzie mieszkam a to dziecko to dalekiej kuzynki, nie bliska rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chciałabym zostać chrzestną, a póki o nic z tego. Chociaż może gdybym trafiła na materialistów to by mi się odechciało, ale gdybym trafiła na fajnych znajomych/rodzinę z zasadami to byłabym b.zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś będę teściową
mam dwie chrzesniaczki, jedna córka mojej przyrodiej siostry, pannica świezo po komunii, na prezent dostała w kopercie 800zł, bo składka z dziadkami na komputer miala być, do tego 200zł dojazd, bo mieszkają w jedną strone ok 200km, jakies słodycze dla jej sióstr, bo tak głupio z pustymi rękami do małych dzieci jechać... Druga chrzesniaczka ma 4 latka, to córka mojego brata. Brat jest po rozwodzie, ale zawsze jak tylko mam okazję się z nim spotkać (mieszkamy w innym miescie ok 100lm) zawsze "podaje" mu upominek dla malutkiej. zawsze tez traktuję je jednakowo, jesli widze je razem np u mojej mamy a ich babci to obie dostają po równo, zazwyczaj po 50zł. czasem kupuje im zabawki i wysylam w okolicy mikołajek ;) mojego starszego synka ojciec chrzesbt jest byłym męzem mojej siostry, wyjechał, kontakt się urwał, na komunię owszem proszony, ale nie przyjechał...choć zaskoczeni bylismy bardzo bo prezent przysłał, skromny co prawda ale liczą sie szczere checi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 3 chrzesniakow, maz jedna chrzesnice. wiem ze bede chrzestna jeszcze raz u jednej kuzynki jesli bedzie miala dziecko, ale tak poza nia to chyba zaczne odmawiac bo co za duzo to nie zdrowo :P 2 chrzesniakow w ogole nie widuje, oni tak naprawde mnie nie znaja, nawet na komunie do nich nie moglam pojechac, tak samo jak i chrzestny. nie wiem czemu akurat mnie na chrzestna wybrali, wcale nie bylismy bardzo blisko ze soba. mam wyrzuty sumienia ale mieszkam bardzo daleko od nich i tak to wyglada. za to ostatnia moja chrzesnica mieszka blizej, jestem w blizszych stosunkach z jej rodzicami i sila rzeczy mamy inny kontakt. ja wzielam na chrzestna kuzynke ktora jest mi bardzo bliska i wiedzialam ze bedzie miala kontakt z dzieckiem. ona wie dokladnie jakie mam podejscie do prezentow itp. wole jesli spedzi czas z dzieckiem i widze ze dobrze wybralam chrzestna :) dlatego uwazam ze najlepiej brac na chrzestnych kogos kto sam wyraza checi. ja juz mam kuzyna zone ktora chcialaby byc chrzestna u mnie i obiecalam ze jesli bedziemy mieli drugie dziecko to ona zostanie chrzestna. ale jesli ktos nie chce byc chrzestnym to lepiej jak powie od razu i potem nikt do nikogo nie ma pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś będę teściową
kluska ale skromny, symboliczny prezent na komunię to chociaż wysłać mogłaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×