Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rtbyrn

wierzycie w

Polecane posty

Gość rtbyrn

Boga?bo ja juz chyba nie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzysz lub nie nie ma tu miejsca na chyba :P bo nie mozna chyba kogoś kochać lub byc w połowie w ciązy:D:D:D:D: Ja wierze choc moze nie w takiego jak dogmaty katolickie ale w jako jakąś nadprzyrodzoną siłę która nade mną czuwa lub bardziej daje mi wskazówki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumny ateista
ja nie wierzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no chyba żartujesz
skoro piszesz chyba tzn., że zwątpiłaś z jakiegoś powodu. Co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtbyrn
jestem bardzo chora i zycie mi sie nie uklada choroba jest przewlekla i powoli mnie wykancza zostalam tez bardzo samotna a mam zaledwie 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli wierzysz w Boga masz świadomosc że ta istota opiekuje się nami nie na zasadzie karania i nagradzania. wiec nie ma sensu wątpić. Znam osoby po strasznych przezyciach czy ciezko chore które w tym swim cierpieniu odnajdują jakiś sens. Wiem to trudne, ale nie jestes sama a cierpienie to nie tylko choroba fizyczna odmiany cierpienia jest wiele i wiekszośc z nas ma z tym stycznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
tylko strasznied mnie wkurza ta niesprawiedliwosc Boska bo ja powiem szczerze bylam dobra osoba, zyczliwa, pomocna, empatyczna, porzadna, domatorka, nawet alkoholu nie lubie:o a tak okropnie zachorowalam a tylu jest zlych podlych szczesluwych ludzi i dobrze im sie zyje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jednak wierze co prawda co niedziele nie śmigam do kościoła ,ale gdy czuje taką potrzeba myślę że jednak tam ktoś czuwa nad Nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w coś trzeba wierzyć !!!!!!!! wiara daje siłę ,a gdy się wierzy ,ze nad nami czuwa ktoś żyję się pogodniej ! choć to od nas zależy nasze życie ,porażki mają motywować do działania do walki o nas samych ! zadna siła nadprzyrodzona nam nie pomoże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
"Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?" autorko a gdybym Ci powiedział że to Ty jesteś bogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ronalldo................ "Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?" autorko a gdybym Ci powiedział że to Ty jesteś bogiem świetne :) nigdy nie czytałam tego fragmentu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
Marka 11:23 Biblia Warszawska: "Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
"Zaraz potem polecił swoim uczniom, aby wsiedli do łodzi i przeprawili się przed Nim na drugi brzeg. On tymczasem miał odprawić tłum. Kiedy ludzie się rozeszli, wyszedł na górę, aby się modlić w samotności. Zapadł wieczór, a On sam tam przebywał. Tymczasem łódź oddaliła się już kilkaset metrów od brzegu. Fale nią miotały, gdyz wiatr wiał z przeciwnej strony. O czwartej straży nocnej przyszedł więc do nich po jeziorze, a gdy uczniowie zobaczyli Go idącego po jeziorze, przestraszyli się i mówili: "To jakaś zjawa!". I ze strachu zaczęli krzyczeć. Wtedy Jezus natychmiast przemówił" "Uspokójcie się! Ja jestem. Nie bójcie się!". Piotr więc rzekł: "Panie! Jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjśc do Ciebie po wodzie. A On odpowiedział: "Chodź!". Piotr wyszedł z łodzii po jeziorze poszedł do Jezusa. Gdy zauważył, że wieje silny wiatr, przeraził się i zaczął tonąc. Wtedy krzyknął: "Panie! Ratuj mnie!". Jezus zaraz wyciągnął rękę i chwycił go. Powiedział mu: "Człowieku małej wiary! Dlaczego zwątpiłeś?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
myslisz ze bajka sprzed 2 tys lat mnie pocieszy?? kiedy kazdy dzien wydaje sie byc koszmarem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vbhyhyh myslisz ze bajka sprzed 2 tys lat mnie pocieszy?? kiedy kazdy dzien wydaje sie byc koszmarem? skoro nie wierzysz w bajki te sprzed 2 tys lat to czemu nadal koszmar nie znika??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
a jak uwierze to zniknie? w sensie wyzdrowieje cudownie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
ale to nie jest bajka i nie jesteś tym cialem, lecz czymś znacznie więcej ciało to tylko powłoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze nie zniknie bo jak to ten Bóg którego nie uznajesz powiedział w zacytowanym fragmencie sam jestes Bogiem ;) ty masz wpływ na to jak odbierzesz swoje życie jak je przezyjesz i jak doświadczysz oraz co z niego wyniesiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
epona jakbys chorowala na sm nie wiem czy bylabys taka pelna milosci dla Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
ciało jest tylko domem dla duszy (ducha) i skoro to ty jesteś tą duszą (duchem) - częścią Boga, która stworzyła to ciało to możesz je naprawić jeżeli uwierzysz że to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vbhyhyh epona jakbys chorowala na sm nie wiem czy bylabys taka pelna milosci dla Boga Moze nie choruje na sm ale jak napisałam cierpienie w wielu postaciach dopada człowieka i w róznej formie. To że masz taką czy inna przypadłosc nie stawia cię na miejscu bardziej poszkodowanego niz mnie. Jestem człowiekiem i mogę zwątpić ale pewnych zasad nie zmienia się do konca swoich dni. Moj Bóg mnie nie karze i nie nagradza. Daje mi wskazówki jak z tym cierpieniem radzic sobie najlepiej. Nie obiecuje mi że mnie uwolni czy wyzwoli ale napewno jego słowo jest dla mnie balsamem. Pokory ucze sie w kazdym doświadczeniu cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
sory ale pierdolisz teraz:o pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobre wieści dla osób dotkniętych stwardnieniem rozsianym (sclerosis multiplex SM). Na tę chorobę cierpi około 50 tys. Polaków. Okazuje się, że lek używany w terapii białaczki jest skuteczny również w walce z SM. U kilkuset leczonych nim pacjentów choroba nie tylko się zatrzymała, ale i zmniejszyły się poczynione przez nią uszkodzenia mózgu. Badania publikuje "New England Journal of Medicine"."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
zapoznaj się z relacjami osób które przeżyly śmierć kliniczną, oni wychodza z ciala, czują, myslą i poruszają sie poza ciałem ponieważ właśnie są tym duchem (duszą), dla którego ciało jest tylko powłoką, ubraniem na to życie a skoro możemy i istniejemy niezaleznie od ciała to nie mamy nic wspólnego z tym cialem, a skoro jesteśmy częscią Boga, to mamy takie same możliwości jak Bóg, bo nim jesteśmy ale jeżeli myslisz o sobie jako o kawałku mięsa to raczej trudno bedzie uwierzyć i coś zmienić to raczej smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbhyhyh
czyja to wina ze choruje?moja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronalldo................
to nie Ty chorujesz tylko twoje ciało choruje w zdrowym ciele zdrowy duch i działa to też w drugą stronę, czyli jeżeli nie ma konfliktów na poziomie ducha, psychiki, to ciało też powinno być zdrowe, albo stać się zdrowe moim zdaniem odpowiednie myślenie może dużo pomóc, nawet w pozoru beznadziejnych sytuacjach oczywiście nie negując przy tym leczenia medycznego trudno mówić żeby to byla wina kogokolwiek mogla to być też kwestia wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×