Brak taktu.

Spotkałam się wczoraj z takim chłopakiem to było nasze drugie spotkanie.Ogólnie już wcześniej tak myślałam że wątpię,żeby coś z tego było z mojej strony.Ale po wczorajszym to już jestem pewna.Otóż jak miałam 9 lat miałam wypadek na rowerze niby nic bardzo poważnego ale od tego czasu lekko utykam.(tego aż tak bardzo nie widać więc ludzie raczej uwagi nie zwracają).A tu no właśnie ten koleś który mnie widział drugi raz w życiu mówi zauważyłem że utykasz na prawą nogę co ci się stało?I jeszcze tak popatrzył dziwnie.Zatkało mnie powiedziałam tylko,że miałam wypadek i tyle(bo co go to obchodzi).do tej pory nikt z moich przyjaciół i znajomych mi tego nie powiedział(choć oni to co innego bo znam ich minimum 2 lata).Ale praktycznie obcy koleś.Ludzie o takich rzeczach się nie mówi.

To źle, że zapytał? Czy było to w obraźliwym tonie? Wydaje mi się, że to dobrze, że jest spostrzegawczy i interesuje się Tobą. Nie wiem, jak poczułabym się na Twoim miejscu, ale moim zdaniem wygląda to po prostu jak zainteresowanie drugą osobą.

ciekawosc.i tacy ludzie sa na swiecie.

Właśnie uraziło mnie nie tyle pytanie ile sposób w jaki mnie oblukał i ten dziwny wzrok.A jeszcze potem jak powiedziałam o tym wypadku to spytał o to jeszcze się nie zrosło(myślę daruj sobie:).Powiem tak o takie delikatne sprawy można pytać ale w odpowiedni sposób.I przede wszystkim nie gapić się to już nie wypada.(eh dobrze że po kilku minutach dał spokój bo długo bysmy nie pogadali).

przewrazliwiona jestes

kompleksy masz z tego powody a facio tylko sie spytał - on tej nigi Ci nie urącił!!!!!

bo może chłopak zmartwił się, że coś Ci się stało? że masz skręconą,nadwyrężoną itd. nogę i nie możesz przez to spacerować.

Może i jestem przewrażliwiona ale nie lubię jak pratycznie obce osoby pytają o takie coś.Bo gdyby to był ktoś z przyjaciół czy bliższych znajomych to nie byłoby problemu.Ale jak się kogoś nie zna to takie tematy są trochę tabu,że tak powiem.bo nie wiesz co taka osoba mogła sobie pomyśleć(różni są ludzie a ja go przecież nie znam).Jakbym się z nim już spotykała z kilka tygodni to wiecie mogłabym być bardziej pewna,że to z troski martwi się i w ogóle.A tak to odebrałam to jako wścibskie zachowanie czyli w sposób negatywny.

tez bym sie spytala? jak facet po tym pytaniu by sie do ciebie nie odzywal to moglabys sie oburzac. a tak? jakbys byla bez nogi to co? chcialabys zeby facet po roku powiedzial: wiesz co zauwazylem ze nie masz nogi. co ci sie stalo? albo czy ty sama bys mu powiedziala? nie wiem czy nie zauwazyles ale mialam wypadek i nie mam nogi!

No gdyby się nie odezwał w ogóle po tym to byłby palantem.(niestety są i tacy).Właśnie tu trudno mi interpretować jego intencje.

kasia5266 po prostu jesteś zakompleksioną kobietą i tyle, możesz się nie martwić, on z tobą pewnie też nie wiąże planów

"Ale jak się kogoś nie zna to takie tematy są trochę tabu,że tak powiem." jakie tabu? takie tematy właśnie nie powinny być tabu! przecież to nic strasznego, że masz chorą nogę/biodro/czy jakąkolwiek inną część ciała. ludzie są różni - jedni pytają z czystej ciekawości, inni bo się martwią, jeszcze inni nie zapytają wcale. a Ty nie powinnaś się tym w ogóle przejmować :)

Nie ogólnie nie jestem zakompleksiona osobą bo potrafię wymienić zarówno swoje wady jak i też zalety.A co do tego to przejęłabym się bardziej gdyby to powiedział facet który mi się podoba z ktorym hm miałabmy nadzieję na coś więcej.(bo nie wiedziałabym co on myśli)A tak to cóz byłam po prostu hm zakłopotana ale nie dałam tego po sobie poznać.Więc co jak co ale on zapewne nie wie że mnie tam w jakiś sposób uraził.