Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcepanowysen11

CO JA MAM ZROBIC??????????

Polecane posty

Gość marcepanowysen11

mieszkam z nim 2 miesiące.. bardzo chciałam tego, chyba nawet bardziej niż on.. jesteśmy jeszcze młodzi .. ja 20, on 21 lat.. zanim się wprowadziliśmy wiedział, że nie mam pracy, której szukam i szukam, ale to nie jest takie łatwe.. nie chciałam byc jego utrzymanką, ale w tym momencie na nowym mieszkaniu mam jeszcze gorzej, bo nie mamy jeszcze internetu i ciężej czegoś szukac.. w domu mam nie za fajnie, chciałam stamtąd uciec jak najprędzej.. przyjechałam jednak dziś do mojego psiaka i braci . . .jestem tu 2 raz, nie mogę liczyc na żadną pomoc rodziców ani psychiczną ani finansową chociaż wiem, że mogliby mi jakiegoś grosza dac .. rodzice mojego faceta mieszkają od nas jedno osiedle a dzownią do niego codziennie, dają obiadki, jedzenie, interesują się.. moi do mnie nie dzwonią.. ale do sedna.. teraz dopiero wiem jaki ten MÓJ jesyt.. w kłótni mi wypomina wszystko, ile papierosów wypalę, ile kasy wydam (czasem jestem cały dzien o jednej zupce chińskiej by oszczędzac) on wydaje po 20 zł naraz. . . wszystko jest źle, nawet jak wysprzątam wsztystko to jest źle, bo przecież gówno robię a jem za trzech :O:O nic po sobie nie posprząta, nie umyje talerza, nie włoży skarpet do pralki.. pracuje od 6 do 18,19 przychodzi i za 2 h się kładzie.. nie mam za bardzo gdzie wrócic a już mam dośc tego.. on tłumaczy że to w klótni, że przecież mi nic nie zaluje, ale po wczorajszej kłótni powiedział, że mam mnie nie byc jak wróci.. jestem w domu bo chciałam w necie jakieś ogłoszenia zobaczyc.. w związku z pracą.. nie mam przy sobie żadnych rzeczy, zostac też nie mogę bo mój stary pokój zajmuje brat.. nie widzę wyjścia z sytuacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślisz, że ja nie chcę?? nie jestem typem księżniczki, która uwielbia tylko spac do południa i nic nie robic :O ale jest mi ciężko, wysyłam CV, dzwonię, ale z reguły wszędzie chcą doświadczenie, a ja go nie posiadam . nie wiem co robic, nie chce tak życ, jeśc za jego pieniądze, bo czasem jak go nie ma, a ja siedzę 14 h sama i np coś jem to się zastanawiam czy m iwolno :O zawsze brał jakieś pieniądze a portfel zostawiał aby nie zgubic bo trzyma tam całą wypłatę.. ja wówczas wydałam grosze z tego.. na wodę, chleb, coś do domu, nic poza. Dziś wziął portfel, mówiłam mu że jadę do domu więc mi zostawił na busa pieniądze( w jedną stronę), wziął jedyną zupkę z domu, nie miałam nawet kromki chleba na śniadanie.JEmu od tej władzy którą teraz ma poprzewracało się we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka.....////
masz podobnie jak ja.. ja od poniedziałku idę do pracy.. i mi nikt nie wypomina...:/ nie wiem.. jakie masz wykształcenie?? jakiej pracy szukasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan sie uzalac nad tym jaki on jest a jaki nie jest tylko skup sie na sobie jesli nie masz doswiaczenia to szukaj pracy, gdzie to doswiadczenie nie jest potrzebne, potrzebujesz kasy wiec na poczatku nie badz wybredna tylko bierz co jest i szukaj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ost klasa technikum zaocznie. Czy skąpy? coś Ci powiem, jeszcze kilka miesięcy temu byłam dumna z tego jakiego mam faceta czytając tematy o sknerach tu - na kafe. On nigdy na nic mi nie żałował, kupował mi wszystko o co go nigdy nie prosiłam, robił mi niespodzianki, przynosił kwiaty.. jak mu np mówiłam, że ja chcę małą porcję gdy byliśmy gdzieś na mieście zjeśc to dostawałam mega porcje.. był naprawdę dobry czasem to aż mi głupio było. . . odkąd mieszkamy jest zupełnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest skąpy, teraz pokazał Ci prawdziwą twarz. Mogłabyś znaleźć pracę, ale sam fakt, że starasz się to zrobić świadczy o Tobie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że jest ciężko, spróbuj do telemarketingu iść, popracuj tam parę miesięcy. Będzesz miała w cv doświadczenie w pracy z klientem, potem możesz kombinować z lepszą robotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście jeszcze dziećmi
nie ma się co oszukiwać, moim zdaniem jesteście za młodzi na takie zabawy, nie dorośliście do tego. Mi nie przyszłoby do głowy się wyprowadzić "do faceta" jakbym nie miała jakiejkolwiek samodzielności, albo chociaż wsparcia w rodzinie. Twoja sytuacja jest beznadziejna ale sama do tego doprowadziłaś. Pewnie jak zaczynaliście razem mieszkać to nie porozmawialiście otwarcie jak widzicie wasze wspólne mieszkanie? Ja sobie nie wyobrażam, że ktoś miałby mi wypominać że zjadłam zupkę chińską, albo cokolwiek innego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche zejdz ze swoich ambicji, zacznij pracowac gdziekolwiek, chociazby w supermarkecie - bedziesz miala kase a jesli chodzi o faceta to nie oczekuj od niego, ze bedzie Ci sponsorowal zycie. i nie porownuj prezentow i wyjsc jak chodziliscie ze soba wczesniej, to co innego niz utrzymywanie 2ej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, macie racje... jednak on wiedział jaka jest sytuacja, że ja nie będę się dokładac do naszych rachunków itp, ale on mi wtedy mówił, że jak dla niego to nie muszę w ogóle pracowac itp, nie zasiadłam wtedy na laurach tylko cały czas szukam, jednak to boli, ze on w kłótni mi powie 'WYPROWADŹ SIĘ, WYJDŹ STĄD.." w końcu to jego mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och najlepiej teraz moralizować i mówić "trzeba było o tym pomyśleć wcześniej, jak to bez samodzielności mieszkać razem" może ona właśnie szukała tej samodzielności i nie spodziewała się tego, że tak trudno dziś o pracę... Ja poniekąd rozumiem autorkę, sama nie mam teraz pracy, szukam od 2 miesięcy, wyższe wykształcenie mam a rozsyłam CV nawet do supermarketów na kasę i co? zero odzewu.. Mieszkam z facetem, on pracuje, z tym, że mamy też ogromne wsparcie ze strony moich rodziców, źle mi z tym, ale niedługo staniemy na nogi. Jakiś czas temu to mój chłopak był bez pracy ja studia dzienne, pisanie pracy i do tego praca na pól etetu za 600 zł, i to jest trochę frustrujące, ale ja widziałam jak mu ciężko było źle się czuł na moim utrzymaniu, ale niegdy nie powiedziałabym mu czegoś takiego nawet w złości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie z nim rozmawialam, dzwoniłam z mojej mamy tel bo mi konto padło i spokojnie zapytałam o której będzie, a on mi na to, że przed 16, ja pytam czemu tak wcześnie a on, że dlatego bo mnie nie ma.. a jak ja byłam to wracał o 20.. popłynęła mi łza i się rozłączyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz- nie możesz wrócić na jakiś czas do domu? Znajdziesz za jakiś czas pracę staniesz na nogi i wynajmiesz chociażby pokój w mieszkaniu, nbo szczerze to nie zniosłabym tego, że mój chłopak traktuje mnie jak darmozjada, może gdy zobaczy, że się ustatkowałaś to zmieni podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem i jego i ciebie
bolesna prawda jest taka że co innego "chodzenie" ze sobą , jakiś wypad na miasto raz na jakiś czas a co innego wspólnego życie czy w waszym przypadku utrzymywanie drugiego człowieka , nie dorośliście do tego żeby życ jak dorośli bo jak sama widzisz to nie takie proste ale też nikt nie obiecywał że proste będzie , można się oburzac na faceta że jak to tak wypomina wszystko ale z drugiej strony facet robi praktycznie cały dzień , jest zmęczony i nic z tego nie ma , na pewno nie tak sobie wyobrażał swoje życie w wieku 20 kilku lat i też sobie kompletnie nie wyobrazam tego żeby iśc mieszkac do faceta nie mając nawet jednej swojej złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam wyżej.. w domu już nie ma miejsca .. mój pokój zajął brat .. w ogóle w domu o niczym nie wiedzą, przyjechałam i co ? nikt ze mną nie rozmawia, nie zapytają co u mnie nic, siedzę sama w pokoju.. po tym co mi powiedział przed chwilą nie wiem co robic, mam wielką ochotę umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piedolę i Ty na prawdę chcesz z nim być? Rozumiem że go kochasz itd, ale wnioskując po tym, jak się do Ciebie zwraca... chyba jestem zbyt honorowa, ale po czymś takim bym się wyprowadziła i już, nie mówię o zerwaniu, ale może to by mu jakoś oczy otworzyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem powinnaś wrócic
do domu i szukac pracy , skoro tak mu żle z tobą miej swój honor i nie daj się dłużej tak poniżac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Wiesz co Ci poradze autorko? Kopnij go w zadek i tyle. Myslę ze rodzice się zupełnie od Ciebie nie odwróca i jak znajdziesz prace to wszystko się ułozy, ale bez niego. Bo jezeli pieszesz, ze on wczesniej wraca z pracy, tylko dlatego ze Ciebie nie ma w domu, to kurcze o czyms to juz swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie brat mieszkał wcześniej? Nie możesz tam wrócić i jakoś przebidować kątem nawet z bratem w pokoju? Nie masz koleżanki, która zgodziłaby się Cię przygarnąć? Szukaj intensywnie pracy, wiem, że szukasz, wiem że jest trudno, ale wybierz się może do galerii poroznoś CV nawet tam, gdzie nie ma ogłoszenia o pracę, popytaj znajomych, i jak tylko coś złapiesz od razu szukaj jakiegoś pokoju/stancji i wyprowadź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko mi, okropnie mi ciężko. Kocham go mimo wszystko, w domu nie jest zbyt fajnie, oni mnie wyśmiewali że nie mogę się wreszcie wyprowadzic itp itd a tyle gadam, a teraz jak wrócę z podkulonym ogonem to chyba nie spojrzę w ogóle w lustro.. poza tym w mieście łatwiej znaleźc pracę niż na tej wsi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEPrawik89
autorko , pogadaj z rodzicami na stronie gdzieś,powiedz mamie jaka jestes sytuacja,porpos czy mozesz przenocowac pare dni,przeciez prędzej sie jakos miesciliscie. nie wracaj do niego,przeciez w domu rodzinnym miejscie sie dla Ciebie znajdzie...zawsze. To Twoi rodzicie powinni Ci pomagać.. znajdź jakąś pracę,wynajmij pokoik a rodziców podaj o alimenty,niech płacą. NIE WRACAJ DO NIEGO narazie. On będzie Cie gnoił aż całkiem stracisz pewnośc siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEPrawik89
przecież jak powiesz mamie,to zrozumie,nie trać resztek godności i nie wracaj do niego,widzisz jak sie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×