Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wilkzlasu

mój kolejny wątek na tym zgniłym forum

Polecane posty

Witajcie w tym wątku, to mój kolejny wątek na tym zgniłym forum. Co robicie? Ja mam dziś tyle myśli wiecie. No ale takie jest zycie. Oczywiście wstyd mi za moje słownictwo tutaj rano no ale co mam robić? Każdy w tej Polsce tylko pożar widzi i nic poza tym. Co za brednie. Po co wy macie w ogóle straż pożarną. Może sami sobie gaście te pożary w wiadrach. Teraz wychodzi na to - no bo takie słuszne było moje zwolnienie dyscyplinarne - że dobry nauczyciel w Polsce to taki, który rozumie, że szkoła może ...spłonąć. Po prostu. A taki, który wiecie uczciwie pracuje to wiecie co ma zrobić jak ten pożar wybuchnie? Bo to nawet pasuje wiecie - zwolnienie dyscyplinarne za picie kontra GASZENIE pożaru. Bo powiem wam też bym była inna gdyby to zwolnienie WŁAŚNIE TAK NIE WYGLĄDAŁO. A może tak nie jest? A ilu nauczycieli sobie pije w pracy i przychodzi pijanych? Ja takich mijałam. I czemu to sie tak skończyło - ten mój przypadek oczywiście. Bo ten dyrektor tak manipulował tymi uczennicami, że za kieliszek wyrzucano je dyscyplinarnie i one popełniały samobójstwa. Ja tego nie wiedziałam. A zaczynały się rozmowy z dyrekcją w pracy jak się tam sprawuje wiecie, co to robi, jaką ma opinię bo na maturze było jak było, ale wstawił DOSTATECZNY bo na studia chciała iść i teraz dostaje papiery, że pracuje - a to było technikum - no to po co ta matura. Może nie miał do matury dopuścić? No co tu robić i tyle. No ale opinia z zakładu pracy najważniejsza. Jednak on pozwoli sobie tutaj dowiadywać się co i jak bo się czuje jak idiota i tyle. To tu ledwo zipała z tej matmy, a tu studia - no ale idź na studia jak chcesz, tylko co po tych studiach? Do szkoły uczyć? Ledwo się zipie w tej szkole, ale jak chcesz - no i na koniec mieli dosyć, zwolnienie dyscyplinarne i koniec. I sznur bo co pozostawało. Może tak się wiecie zaczęło, że komuna ludzi rozpiła? Tu przecież zawsze było pijaństwo, co nie? A nie wiem. Może ktoś mi coś napisze tutaj - pożyjemy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cze, owieczka
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem tu owieczką już. teraz jestem wilkiem z lasu. Owieczka pisała o Ewangelii - widzisz tu gdzieś Ewangelię? Tylko samo życie tu jest CZYMKOLWIEK ono jest, a czym ono jest bez Ewangelii? Filozofią WILKA Z LASU. Zapamiętaj to sobie :( I tyle. Dziś dużo myślałam - za dobra byłam i tyle. Ale już się poprawiam i koniec. Owieczka była BOŻA, a wilk jest z lasu. Myślę sobie ciągle o tym Amerykaninie SKĄD ON TO BYŁ i wiecie jaki on jest ważny to się opisać nie da. On się miał sam tym zainteresować i o rodzinę nie stać. Miał być inny. Ale to było takie trudne. Choć jedyne co mieli w sumie w tej rodzinie zrobić to wyrzucić mu wszystkie puszki z piwa z pokoju i to naprawdę było wszystko. Bo zaczął pić wiecie, że puszki zbierał. To taka puszka, kufle sobie zbierał. Tak zaczął. Bo mu się podobały wiecie. No i tak się rozpił. I wiem, że nieraz już wszystko chcieli mu wywalić - póżniej układał sobie piramidki z tych puszek. No to już było za póżno. Coś miał zbierać sobie, ale co? On już wie co - coś z ludźmi to miało być. Tak głupio się zachowywał w tym domu, że nie umieli mu tego wymyślić, żeby mu pomóc. Tą jedną rzeczą, że tak gadał. Nikt go całe życie nie opamiętał. I to tak szkoda go, ale cóż... jeszcze pozostawało im wiecie krytykować Niemców strasznie w domu i jak ktoś zaczyna pić piwo a nie jest Niemcem to należy tych szatanów krytykować, że to hitlerowcy, zera ostatnie, wszystko na ich kasie, wyrzucać to całe piwsko wstrętne. I teraz powiedzą - mieli go bić. Nie mieli Niemców pomówić i jak znowu układał jakąś budowlę z tych puszek to mieli wejść, wszystko mu rozwalić, stwierdzić, że oszalał, ile kasy na to wydaje - co on to w ogóle zamierza dalej i ten ojciec miał przyjść i tyle starczyło. I koniec. I to zawsze będzie miał żal, że to tak nie skończyło się i że jak tak Niemców lubi to niech się za naprawę aut bierze czy czegoś tam niech se szuka - a jeszcze raz go z tymi puszkami zobaczą to dostanie wpierdol. I tak się miało skończyć - ile to ma lat, życie nie jest za darmo, niech roznosi gazety albo trawniki kosi w tym czasie i się bierze za życie. I by było wszystko OK. A tak nie i tyle :( Tylko tyle starczyło. A tak zgłupiał i tyle :( Miał stać bardzo szybko o pracę i zawód i coś robić sobie. On wie co, ale nie wiedział tego wszystkiego wcześniej. W domu mieli mu pomóc i by mu pomogli ale on tak gadał bez sensu - nie pił a już gadał bez sensu I NIKT GO NIE UPOMNIAŁ. Bo tak się podobało wszystkim wiecie. A PRAWDA? To w ogóle prawda nie była. I taki by był normalny a tak to wieczny szaleniec. I to aż do marnego końca. I tyle. I koniec. I to wszystko podświadome, ale skoro Amerykanin to tak mu się życie ułożyło, że to wszystko pasowało co oni tam uważają. Bez kościoła nawet bo to USA, tak jest w USA i tyle. I co to jest? I tyle. Ja nie mogę tego napisać, ale to rozumiem. Że tak było w USA i gdyby troszeczkę mu pomogli np. gdyby tych puszek nie było to on by WŁAŚNIE TAKI BYŁ. Ale się urodził jak się urodził, po 2 wojnie światowej i to tak wyszło jak wyszło. Blacha i te puszki go interesowały i tak zaczął pić - z puszek. W średniej. I później był już normalnym pijakiem i tyle. I koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to cze wilku
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie i on też jest adoptowany ale niczego nie rozumieli i mu niczego nie powiedzieli. I źle bo miał bardzo skomplikowane powody adopcji i w sumie wiecie no bardzo podobny POWINIEN być do mnie i tyle. I wiem czemu nie był ochrzczony i wszystko wiem. I on umarł bo by się nie dał ochrzcić i tyle. No tych puszek miało nie być po prostu. Wiecie od dziecka tak zbierał, a później łaził po sklepach, ta puszka fajna, tamta, to se kupił, tamto i tak się rozpił. I tak samo były koleżanki - jak te puszki po piwie - ta fajna, tamta nie fajna. Taki KOLEKCJONER. To jest taka lekcja , żeby nie zbierać takich rzeczy. I to by uznał gdyby mu powiedzieli PO CO CI TEN KOLOROWY ŚMIETNIK? To wszystko na przykład zanieczyszcza świat? Po co to zbierasz? Po co to w ogóle kupujesz. Tak też mogli mu wytłumaczyć, póżniej się rozpił, resztę przemilczę - zostawał już odwyk na studiach w sumie. I co? Skończył studia i jedne wielkie urojenia. To swoją drogą, ale nie tylko wiecie. Dużo z domu. No i to takie wszystko wiecie - tam nie da im się i tyle. Bo tak i już. I koniec. I to jest mój brat adoptowany i ja go lubię najbardziej bo nauczyciel i koniec. I w sumie miał być tym nauczycielem i na tej uczelni wie, że nie miał szans, no dziś wie, ale wtedy? Jedno urojenie. A ta uczelnia jak w Polsce ta moja dla niego i tyle. Mieli karteczki z pracą wysłać i tyle. Banda dekli i tyle. Za opinię dobrą dyrektorowi podziękuje - może i słusznie go dał na te studia. Skąd na tych studiach takie jego zachowanie? No pomijając, że sam brał udział w tych róznych rozrywkach wiecie studenckich - sam se sobą wszystko - no ale ten dyrektor bardzo mu pomógł, ale to tam jeszcze, ale najgorsze to piwo bo to od dziecka i tyle. Coś tam mieli z nim robić, że taki koniec. A jeszcze zależy co i jak wiecie - jak adoptowany jak jest napuszczony. On był napuszczony w bardzo skomplikowany sposób i bez pomocy ludzi nie miał szans sie dobrze spisać. Ja chyba znam/znałam jeszcze jedną taką Amerykankę - tak samo napuszczoną i nic nie rozumiała z tego co się działo - stała sobie o Hiszpanię, była historykiem. A ten kretyn cyframi się zajął. No ale ona była zupełnie inna. Ale już ta historia to tam prędzej i tyle. No i taki koniec a nie inny całości. Ale takie napuszczania wiecie - matko święta. No ale tak robią i tyle. Czyli skąd on był? Hiszpanem musiał być - przez to pił to piwo i tyle. Prawdopodobnie tak go napuścili - zbieranie puszek, pasowałoby nie? Po co on te puszki zbierał - tylko to pasuje. Hiszpan i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie - myślcie sobie co chcecie? Na jakie studia on miał szanse gdyby wiedział SKĄD BYŁ i po co? On by się załamał ludźmi po pierwsze a po drugie robiłby to co ta historyczka i tyle. No a jest takim przykładem, że dalej niech tak robią wszyscy a daleko zajdą. Zostało jeszcze jego konto. No nietknięte. No to niech tak zostanie bo przez moją matkę wiecie kto będzie trupy okradał to po nich. I to jest jego rodzina w sumie - nawet cud, że jeszcze go nie okradli. Chyba się wystraszyli tych popiołów wiecie. I tyle. Żeby nie było, że stali o kasę tylko. Nie, nie on powie im - wcale. A to samo robili co moi przybrani. TO SAMO. No czy studia są najważniejsze to tego nie wie do dziś, ale wie tyle, że gdyby skąd jest - ale przy napuszczeniu jakie masz szanse zrozumieć po co żyjesz? to by nie zmarnował tych studiów i widziałby sens we wszystkim a tak nie. No po co zrobił z siebie Amerykańca - jedyny zarzut - jak USA nie znosił w sumie. Uważał ich za hipokrytów - rodzina, rodzina a tylko kasa. To już tam zmienił NIECO zdanie 10% zmienił bo nie rozumiał wielu rzeczy. No rodzina rzeczywiście jest ważna dziś uważa, ale hmmm - no powody tej rodziny to skomplikowane są i tyle. No jednak i tak człowiek zakłada rodzinę z powodów hipokrytycznych wam powie czyli, żeby być moralnym. I to tak oficjalnie powie - wszystko musi być LEGALNE, a tak z siebie co właściwie jaki jest ten człowiek. No i to takie zagadnienie filozoficzne przedstawi rodzinie i dyrektorowi szkoły średniej. No i tyle. Bo chodzi o to, że powinien być moralny I NAWET mu to pasuje, a ta niemoralność nie wiecie. A kiedy był niemoralny. Ale to tylko była rozpusta z takimi jak on i tyle. A przecież nie zawsze taki był. No to pijcie za dużo piwa jak nie jesteście Niemcami i nie zbierajcie puszek, a jak coś zbieracie to zastanówcie zawsze się pO CO. I tyle. Bo tego sobie nie przemyślał , a mógł być np. budolwlańcem czy architektem tak. Tam infa - no rysować nie za dobrze rysował więc to pieprzy ale wiecie - infa - no to ja rozumiem grafik komputerowy, a skąd ten grafik komputerowy ma te swoje obrazki, nie? Grafika komputerowa pewnie nie - no to co w sumie i tyle. Zostało mu po prostu klejenie samochodów, a taki nie był. Przez to mieli mu te jego piękne puszki rozwalić i może zacząłby rysować. I to by było to i by był OK. A tak? On pewnie dobrze rysował, ale nie rysował w sumie i wszystko do kitu wiecie przez GŁUPIE PUSZKI Z PIWA. Bo butelki nie, puszki. No a z butelki też, ale to już póżniej i tyle. No i tylu ludzi i w sumie nikogo z sensem powie. I tyle. No i koniec opowiastki. I tak mi przykro że nie żyje. Ale takie życie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zobaczcie - to jest mój brat, jak ja go rozumiem. Bo tak - bo nic mu nie wyszło bo tak był napuszczony, że to jest po prostu skandal. O tym wszyscy powinni się dowiedzieć co się to wyrabia. Ja to jeszcze nic - żeby mnie wilki zeżarły. Ale ten to SKANDAL i SZCZYT. I takich jest więcej - no to wariatkowo. W SUMIE mógł zrobić jedynie to co ta historyczka wiecie - mógł pojechać do Rosji. No ale informatyk? I tak go zniosło na te książki bo co to tam - LUDZI CHCIAŁ POZNAĆ, popisać sobie, poczytać co myślą. On to miał robić jako to napuszczone dziecko. I to go zniszczyło. W dzieciństwie tak miał robić. Ale co by mu dalej z tego przyszło? Musiałby być lekarzem. Psychologiem. No a z tych puszek miał tylko to picie i tyle. No nic się nie dało wymyślić bez rozwalenia puszek. I powiem wam on jest mądry. I nic do niego nie mam. No i to wie ode mnie. Ale to jest tajemnica. Jednak powiem tak - bez sensu jest zbierać. I tyle. PO CO? Coś Ci to musi dawać NA PRZYSZŁOŚĆ. Tak się zbiera, a to co on zrobił nie miało sensu i się tym w życiu zabił. On nawet na studiach jeszcze te puszki zbierał - oni wam tego nie powiedzą. Wszyscy byli nieprzytomni, a on sobie zbierał puszki. Że z dzieciństwa taki jest to go zostawili bo w sumie powinien być wyrzucony, do pracy - byle jakiej, rodzina mu zostawała i by tę rodzinę miał, dzieci i wszyscy się odwalcie od niego. Kiedy te puszki zbierał od dziecka i wiecie - oni dla niego nie istnieją bo podobno w USA jest NAJLEPSZA PSYCHOLOGIA DZIECIĘCA na świecie i najlepsza psychologia ogólnie. Oni go mieli na odwyk dać jak go cenili oraz do psychologa CO NAJMNIEJ. Czy on był studentem czy zerem? I tyle. I całe studia, że kumał to nikt mu nie powiedział, że ma po prostu nie pić bo ...na przykład nie będzie miał dzieci. Czy ty chcesz mieć dzieci? Nie mu mówili i wiecie - najlepsza medycyna na świecie i nikt mu nie powiedział, że on po prostu będzie bezpłodny jak będzie tyle żłopał i tyle. I wiecie - on sobie nawet by dziecko zrobił, taki hojrak był z niego, ale to tam krzywda ludzka, kasa. Ale że mógł być bezpłodny to w ogóle nie wciął tego pod uwagę i tyle. No i to tak po studiach już był i tyle. Bo w sumie dobrze go pomawiają, że ma to dziecko, ale on im da dziecko jak odzyska całą swoją kolekcję puszek i pokaże im ile on tyle, zrobi im wykład na temat alkoholizmu i jakie to on miał szanse na potomstwo w przyszłości. No praktycznie zero i tyle. No i to taka rodzina wiecie, że na studia go dali i tę infę tak skonczył... och co za niesamowici ludzie naprawdę. A zdrowie to uhm uhm i tyle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wiecie jeszcze wam napiszę to lepiej prowadziłam lekcje niż niejeden nauczyciel i co ja z tego mam? Żeby mnie wyrzucił ten dyr z DOBRĄ OPINIĄ? Ze złą opinią. Ale to chyba z powodu dyry że kazała mi w Oświęcimiu z dziećmi umrzeć jak Korczak. Ona będę mówiła, że kazała mi po prostu to samo zrobić, powiedziała dyrektorowi to i on jej przyznał rację że tak miałam zrobić i ze powiedziałam że to nie jest dobry pomysł to dostałam najpierw negatywną ocenę pracy za to, a następnie zostałam zwolniona dyscyplinarnie bez powodu w sumie. Że tam raz mi pociąg uciekł. I WYDAWAŁO MI SIĘ, że mam dobrą opinię jako uczciwy pracownik, a wychodzi że bardzo złą. Przez to w tej szkole jeszcze 4 lata uczyłam po procesie, miałam drugi, a póżniej miałam problemy rodzinne i to jeszcze byłam tam, ale to od razu mnie mieli wyrzucić po tym procesie nr 1 będę mówić bo i tak to była jedyna moja umowa stała o pracę, a reszty to nie rozumiem. W 2008 roku już chciałam wyjechać za granicę i nie umiałam to rok jeszcze pracowałam bo straciłam nadzieję na stałą pracę w Polsce. I póżniej PO ROKU wyjechałam. Było to POTWORNE wszystko. Zostałam oskrażona o pijaństwo i powodowanie ciężkich wypadków w szkole, a poszło o plan lekcyjny i tyle. Że po prostu kłociłam się o zmianę planu i tak zostałam wyrzucona. A ocena negatywna to było dane, cofnięte - za co nie wiedziałam. Sprawę o mobbing przegrałam bo uznałam że to jest RÓWNIEŻ objaw mobbingu - no to miałam tę ocenę czy nie. Byłam przyjęta po prostu z powodów personalnych, nie umiałam umowy odkręcić. Nie miałam czasu też przejmować się ludźmi wiecie jeszcze robiłam doktorat, dojeżdżałam, nie znałam ich, doktoratu przez to nie skończyłam, pracy nie mam do dziś i tyle. I co dalej nie? No i np. nie podoba mi się, że chyba przez złą opinię jestem po studiach w tej pracy fizycznej, a nie po kłopotach w szkole. Bo przecież po studiach to bym w tej szkole była do dziś. Co oni to smucą wiecie - a miałam kłopoty w pracy i wyjechałam do pracy fizycznej, gdzie jestem po studiach. No ale to było 10 lat temu. No ja nie mam 25 lat i tyle. Ja 9 lat miałam inny zawód zupełnie. Teraz to mam inne problemy, a kiedyś też inne i tyle. PO STUDIACH - nie wkurzałoby was to? To jest jedna sprawa a inna to matma w szkole. Np. moja matma w liceum i wszyscy uczą do dziś i jest OK, a jak tę maturę było zdać samemu? Bo wiecie teraz co księgarnia to repetytoria, zasady znane są, tylko ksiązki kupić i gra. A kiedyś? I wiecie - ja miałam złe podręczniki, ale wszystko kserowałam uczniom co potrzebowali. No ja najważaniejsze uważałam Z LEKCJI mają umieć PRZECZYTAĆ, zrozumieć co przytali - to zależy od czytanki, odpowiedzieć na pytania w tekście, tekst rozumieć. Tam coś powiedzieć w związku z testem - słuchanie to co ja powiem - polecenia, komendy, pytania. A resztę przynosiłam im, omawiałam - wkleić do zeszytu no i to były złe lekcje. No wiecie oceny - wszystko zależy. Słowko użyj w zdaniu albo speaking przy biurku i PAŁA, a ja po prostu kartkówki ze słowek, olewałam ściągnie i piątka. No niby źle, ale co - wiecie później miałam tak np. 4 razy bdb, dwa razy ndst - sprawdzian - wychodziło 3/4. To wysoko ja wiem, ale wystarczyło mnie upomnieć i tyle. Bo wiecie 12 razy ndst i się użeraj z ciemnotą, a dyr był taki że miał to gdzieś. Czemu? No bo uważał, że najważniejszy jest stały arbajt w szkole. I wiecie - gdyby był inny ten dyr to wszystko byłoby inne. Ale oni tylko prace pisemne, nawet na lekcji nie mówili - no to ja to chromiliłam - niech se ida na korki. To tam dostałam negatywną ocenę pracy, a dalej to skandal był w średniej i tyle. Ale matury im dałam bo rok ich uczyłam. Pod każdym wzgędem. Ale umowę miałam na rok, rok tam byłam - no co tam miałam dynamit odkryć? Już jest wynaleziony dynamit i tyle. No i koniec. A fakultety ile sie narobiłam, a te lekcje, a ten mój doktorat - to już naprawdę nie musiałam umierac w tym Auschwitzu z tymi dziećmi. To pedagog umarł. I to miałam powiedzieć, że pedagog tam umarł a nie przedmiotowiec, szkoły nie znałam. I tak przegrałam bo ta pani tak wszystkim mówi całe życie, że powołanie to miał Korczak bo umarł z dziećmi w Oświęcimiu. A reszta nie i tyle. No i mi całe życie ta dyra zniszczyła, ale żyję, a ten Amerykanin nie. Jego dyrektor tak, a on nie. A ile on zrobił rzeczy w życiu, a ile ten dyrektor. No a ja to samo i też nie wydała się, dzieci nie ma. No a jakby miał ten dyr rodzinę to jeszcze, ale rozwodnik, żona nie żyje i tyle. A do szkoły wrócić to nie bo co trochę morderca i gwałciciel - tak jak w USA i tyle. Bo to tam na wsi mieszkam to straszna hołota, tam jedna osoba na 100 na studia, reszta na zachód po podstawówce. W mieście bym mogła ale jestem okradziona w szkole i się nie będę pchac jak mnie nie chcą. Bo stałam o tę szkołe bo matka uczyła w szkole, nie żyje, ja jestem adopotwana - nikt mi nie powiedział, ze jestem adoptowana i taki koniec. No a np. odeszłabym w tym 2005 żeby kończyć ten doktorat? Skończyłabym go. Tak mam 9 lat pracy w szkole i brak mieszkania, a tak? Doktorat i brak pracy do dziś pewnie. Ale w razie co WTEDY bym za mąż wyszła - tylko jaka praca? Pasowałoby szkoła. No i co? Samobójstwo? To juz lepiej chyba to co wyszło i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co tu robić z Tobą Pasterzu Owiec - pasuje Cię zeżreć i tyle. Co Ty na to? Miałam spaść z jakiegoś dachu i tyle. Kiedy nie chodzę po dachach i tyle. No jeszcze wszystko przede mną. Ale muszę się modlić za mojego brata i tyle. Jednak na forum jestem wilkiem z lasu, a gdzie indziej też. Właśnie Cię gryzę w nogę - co Ty na to? Buty Ci rozwalam I niszczę Ci spodnie. Bo tak trzeba i już. Dziś byłam w sklepie i znalazłam fajne torebki takie po 3 zł. Zastanawiam się czy ktoś by mi ich nie kupił na allegro za 5 zł. Nie jest to dużo. Najchętniej bym miała jakiś kramik i czymś handlowała. Jakimiś pudełkami, torebkami, takimi rzeczami wiesz. Bo to jest praktyczne. A reszta bez sensu i tyle. Żeby mi to ktoś drożej kupił to bym to kupiła i sprzedała z zyskiem wiesz. To się opłaca. Torby , torebki takie rzeczy. No ale skąd to wziąć, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Levviatanka- na tymforum wszyscy maja zjebany, owieczka akurat na szczycie zjebania z pewnością sie nie plasuje. Nie podoba ci sie, nie czytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale się nazwałaś wiesz. Nie wiem o czym z Tobą rozmawiać. Tylko pasterz owiec tu jest i to też coś w ręku na niego. Np. dezodorant. Niekoniecznie po to, żeby się uperfumować. A najlepsza inwestycja dla wilka to MOCNE ZĘBY. Dobry gryz, nie? Mogłabym bloga pisać, ale dziś stwierdziłam, ze o jedzeniu albo wcale bo reszta bez sensu. Gdybym wróciła do szkoły bo tak mi powiedzą - bez sensu i koniec. Że w szkole na nic nie ma czasu to nikogo nie obchodzi ale życie jest jakie jest. Na inną pracę nie mam szans. No każdy powie stój o Londyn z Polski - nie mam za co tam dojechać. Nie mogę po prostu bo wyjdę na KOMPLETNĄ KRETYNKĘ i tyle. Z drugiego fakultetu stoje o Londyn, a o pracę fizyczną z rodowodu. Że jestem moralna. Po co mi fakultety do pracy fizycznej. Tam jest potrzebna MORALNOŚĆ. Żeby nie było wypadku i tyle. No i nie będzie. I po co mi więcej? A biologii już nigdzie nie wykorzystam - w ogrodnictwie, ale to mi nie uznaja. Studia mam ograne już i tyle. Święty czas - 35 lat :( No źle że wyjechałam pracować fizycznie i tyle. Ale nie wiedziałam że miałam matkę nauczycielkę. Nic mnie w tej szkole nie ratowało innego. Co ja tam robiłam? To jest skomplikowany problem i to nie jest moja wina. Po co pisali ogłoszenia o pracę, że szukają do nauczania angielskiego? Może i nie miałam racji, ale ktos pisze ogłoszenie to po co to pisze? Bez sensu przecież. A póżniej czasy się zmieniły i tyle. I koniec. Nic więcej nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×