Jak postąpić? Miłość rozterki

Witam. Sytuacja wygląda tak półtora roku temu poznałam chłopaka byliśmy jakiś czas ze sobą krótko ale zakochałam się on twierdził że też i twierdzi tak do dziś. Do dziś bo po miesiącu od tego jak bez słowa odszedł odezwał się z hasłem że musi wiedzieć co u mnie. I tak już rok spotykamy się od czasu do czasu kino piwo tańce itp dodam że sms na okrągło. Do tego buziaki pocałunki ostatnio wylądowaliśmy w łóżku. Z początku pytałam co dalej z nami słyszałam tylko że on nie wie że nie chce mi marnować życia że zasługuje na lepszego itp to ja w końcu przestałam nalegac i pytać o jakieś deklaracje. Od czasu do czasu usłysze że mnie kocha. Cały problem teraz polega na czymś innym. Kończę licencjat dalszy kierunek studiów upatrzyłań sobie daleko stąd. Skoro studiować to chce tam też pracować i zamieszkać. Wiem że on nie może stąd się ruszyć ma swoją dzialalnosc. Ja to doskonale rozumiemn, gdyby tylko raczył mi powiedzieć co dalej z nami zostałabym tu dla niego bo kocham mocno. Jednak jak on nie wiąże ze mną żadnych planów to czemu mam się poświęcać żyjąc nadzieja. Jak mam z nim porozmawiać? Czy w ogóle rozmawiać czy dać sobie spokój? Postawić sprawę jasno? Co radzićię pozdrawiam!

jeśli spędzacie ze sobą sporo czasu, wyglada na to, że wiele was łączy, chyba nie będzie niczym strasznym szczrze ze sobą porozmawiać, hm? pytasz się jak? wydaje mi się, że powinnaś przedstawić jemu swoje plany i zapytać co on na to. jeśli potraktuje to 'olewatorsko' zastanów się, czy warto rezygnować z własnych planów dla takiej miłości. powodzenia

NIGDY PRZE NIGDY NIE REZYGNUJ ZE SWOICH PLANÓW DLA CZEGOŚ TAK NIE PEWNEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PAMIĘTAJ JEŻELI BEDZIE MU ZALEŻEĆ TO ODNAJDZIE CIĘ! ...:)

Ech:(

Może ma ktoś jeszcze jakieś rady?