Testy....

Dziś robiłam sobie dwa testy na depresję w internecie i wyszło mi w obydwóch, że mam wysoką depresję... Powinnam się tym przejąć czy po prostu uznać to za zabawy psychotestu ?? Co mam robić !!! ???

powinnas poszukac dobrego psychologa w okolicy. To nie boli, a naprawde pomaga! Dobrze jest tez zaczac brac antydepresanty, sama biore i widze ogromna roznice. Czy czujesz sie tak, jak czlowiek z depresja?

umpa lumpa - nie mam ochoty na nic, zupełnie... oddaliłam się od wszystkich zupełnie... Może tylko z siostrą jest lepiej w moim przypadku... Nic mnie nie cieszy, jestem rozdrażniona :(. Wszystko mam gdzieś swoje życie również... Uśmiecham się bo muszę. Nienawidzę siebie. Chciała bym zamknąć się sama w pokoju siedzieć i ryczeć :(

tez tak mialam... Zrob sobie rachunek sumienia: od kiedy to sie zaczelo, czy masz inne objawy, czy masz mysli samobojcze. To samo z siebie nie przejdzie, potrzeba wsparcia. Wizyty u psychologa nie bola, to tak, jak rozmowa z kolezanka, wiec nie ma strachu. :)

Zauważyłam, ze mam to od dłuższego czasu... Nie mogę sobie sama ze sobą poradzić. Mam myśli samobójcze - ale boję się tego... Stale bym płakała... Nie widzę sensu życia... :(

Tutaj ranking psychologow, poszukaj i umow sie na wizyte. Mowie ci, pomaga. Na poczatku bedziesz sie zle czula po terapii, bo wszystko, to, co w nas siedzialo, zaczyna wychodzic i nas dreczy. Lekarz rowniez zmusza do myslenia, do analizy zachowan. http://www.znanylekarz.pl/ranking-lekarzy/psycholog Popros recepte na leki, uwierz, dzialaja. Od razu widze, ze jestem spokojniejsza, nie denerwuje sie niczym, nawet ciszej mowie. Pamietaj, psycholog nie jest dla nienormalnych, tylko dla tych, ktorzy maja na tyle sily, zeby sobie pomoc. Jesli chcesz to zmienic, to nie zwlekaj. Jestes przeciez odwazna, prawda? Samo to, ze napisalas o tym na forum juz duzo o twojej odwadze swiadczy. Szukasz pomocy - swietnie, a ja polecam, zebys szukala fachowej pomocy. :)

Tak, tylko ja na razie właśnie mam to gdzieś, żeby gdzie kolwiek z tym chodzić... Dla mnie nie ma to sensu. Jestem załamana i wszystko mi obojętne co sie stanie...

musisz znalezc dla siebie sens zycia, chociaz jakis maly. W moim przypadku byl to pies, dla niego zylam, nim sie opiekowalam i powoli, powoli zaczelam wychodzic na prosta.

Ale ja nie mam sensu dla nikogo żyć.... Nic mnie nie cieszy.... To wszystko jest bez sensu :(