czy szkola rodzenia pomogła Wam w porodzie?

czego mozna sie nauczyc na takich zajeciach

nie pomogła, ale dowiedziałam się dużo ważnych rzeczy na temat wychowania dzieci, żywienia w ciąży, gimnastyki w ciąży, jaki wózek kupić, jakie ubranka kupić dla dziecka, o karmieniu piersią, wcześniej zobaczyłam salę porodową. Jednym słowem warto chodzić do szkoły rodzenia.

mi tak....a jeszcze bardziej mojemu mężowi..POLECAM!!!! ja mialam ten komfort, że u mnie szkola rodzenia kosztuje symboliczne 50 zł i jest przy szpitalu

wiele dało mi odowiednie oddychanie!!

dokladnie:):):):) pomaga bardzo

ja byłam spokojniejsza i nie bałam się ani trochę porodu

Mi sie przydała. Dużo pomogło ćwiczenie oddechów, metody łagodzenia bólu wczasie pierwszych skurczów, wykłady o pielęgnacji dziecka - nie mialam niestety nikogo z bliskich przez pierwsze dni po urodzeniu przy sobie i te wszystkie informacje okazały sie bardzo przdatne. I przedze wszystkim oswiłam się z mysla że w końcu trzeba bedzie urodzić :P No i mój mąż był super przygotowany - był ze mna przy porodzie :)

ja nie chodziłam i urodziłam :) na sali porodowej jest dużo czasu żeby położna zdązyła powiedzieć jak oddychać i jakie pozycje pomagają znieść ból :) no i w odpowiednich momentach informuje co masz robić, więc urodzisz na 100% :) poza tym niektóre"cudowne" techniki juz później nie pomagają - ani piłki, ani masaże, ani kucanie, ani drabinki komplenie NIC