jak pokazac mezczyznie ze to zakochanie

witam serdecznie wszystkich spotykam sie z facetem na poczatku doszlismy do wniosku ze beda to tylko spotkania bez zobowiazan tak bylo dla mnie jak i dla niego latwiej poniewaz obydwoje jestesmy po przejsciach milosnych niestety teraz pojawil sie problem pokochalam go..jak mam mu dac delikatnie do zrozumienia ze cos do niego czuje?

pocałuj go

jestesmy z soba w intymnych sytuacjach wiec pocalunek nie jest niczym nadzwyczajnym...chcialabym jakos gestami mu to okazac np jak jestesmy u znajomych czy tez na jakies imprezie...

macie jakis pomysl?

zrób mu fajnego lodzika ;)

ehhh ja mam to samo tylko w odwrotnej sytuacji. mam? a raczej miałem bo chyba przegapiłem moment kiedy powinienem wyznac jej co czuje... temat się między nami rozmył a ja tęsknie jak cholera...

Johnnie, uparcie mi się kojarzysz z Kafką nad morzem.:)

Pokaz mu i będzie po wszystkim ;P Skoro to miał być układ bez zobowiązań, to na 90% facet po takiej deklaracji się wycofa. Zwłaszcza, jeżeli to on był inicjatorem tego układu. A historia stara jak świat, dlatego takie związki układy trzeba kończyć zanim dojdzie do tego etapu, ze jedna ze stron się zakocha. Bo inaczej któraś ze stron cierpi ;P

Trzeba mowic. Jezeli sie nie mowi, przegabia sie istotne sprawy w zyciu.

Nei ma rację, chłop zwieje gdzie pieprz rośnie. Istnieje nikła szansa, że zapragnie odwzajemnić to uczucie, ale to jak jeden do miliona... Zakończ to. Albo męcz się w takiej niezobowiązującej sytuacji.

Dekalogowata ---> nie jestem żadną kafką :-) :-) :-) ale fantazjować możesz dowolnie ;-) ja swoj temat spierrdoliłem głównie przez alko, bo czułem że ta kobieta mnie kocha i odwzajemniałem się tym samym, czyli oprócz fajnego seksu opieka i wzejemna troska nad sobą, TA czułość między sobą, brakowało tylko słownego wyznania uczuć. jednakże moje problemy alkoholowe przełożyły się na nasze relacje i coś wygasło z jej strony... a to jest taka kobieta że jestem święcie przekonany iż jakbym wyznał co czuje to nie rozmyło by się tak... ehh brak słów na to wszystko... powiem tak: "śpieszmy się kochać..." i nie dokończe by nie krakać :-(