BYLAM UZALEZNIONA OD HEROINY I CHYBA ZNOWU DO TEGO WRACAM...

nie wiem jak sobie z tym poradzic, juz mialo byc tak dobrze... i znowu zjawil sie on... troche bierze, tabletki, proszki, amfetamina... nigdy heroina, ale ma dobry dostep i znowu wzielam... niby ten jeden raz, ale ZNOWU POPLYNE. wiem, ze powinnam odciac wszelkie kontakty, ale ja go tak kocham. moj byly chlopak nie zyje, nie chce tak skonczyc. biore i go sobie wyobrazam, mieszaja mi sie oboje i obu tak kocham. to chore :( chcialam isc znowu do MONARu, ale to nie ma sensu, dopoki mam dostep...

koleś daje ci here a ty go jeszcze kochasz? tacy jak on nie powinni nigdy wyjść z więzienia

kiedys ogladalam. to w ogole inaczej wyglada, zreszta to nie ma znaczenia. nie wiem, co mam zrobic. on nie jest narkomanem, bierze od imprezy, ale ciagle ma ten dostep...

nie, on mi moze zalatwic kiedy ja chce. moze boi sie mi odmowic, ze mnie straci. nie wiem :(

Zdajesz sobie sprawę, że hera to jeden z najbardziej uzależniających narkotyków? Przykro mi, ale ta Twoja "miłość" Cię zniszczy. Zgłoś się do specjalisty i zerwij kontakt z narkotykowym środowiskiem. Twój chłopak jest dla Ciebie ZAGROŻENIEM

"on nie jest narkomanem, bierze od imprezy"... proszę Cię - to jest narkoman. mówię to z własnego doświadczenia

raczej zdaje sobie sprawe, bo w tym siedzialam. ale wyszlam przy pomocy rodzicow, ktorzy mnie zmusili (bylam nieletnia) do leczenia. teraz jestem ja sama kontra heroina. chcialabym z nim wyjechac, daleko bez zadnego dostepu do tego gowna, ale teraz to chyba niemozliwe...

Jezeli chcesz zyc to tego nie bierz.. Proste ..

nie, to nie jest narkoman. nie bierze na kazdej imprezie i rzadko kiedy to samo. raczej eksperymentuje, ciagle co innego. nie ciagnie go raczej non stop do np. amfetaminy. ja jestem narkomanka. i nia zostane do konca zycia

jest wiele używek ktore szkodza a mniejszym stopniu niz to.. Niewiem dlaczego bierzesz akurat to co najbardziej szkodzi ..

Gdyby bylo takie proste, to bym ani z tym nie miala problemu ani bym tu nie pisala. :P

Nikt Ci nie pomoże dopóki Ty sama nie będziesz chciała sobie pomóc. I nie istnieje nic takiego jak imprezowy narkoman, tak samo jak nie można być trochę w ciąży. Ćpun to ćpun, nie nazywajmy szamba perfumerią.

opowiedz, jak to wyglada? ciekawa jestem, ostanio nie wiem dlaczego, ale mam takie uczucie ze chcialabym sie zakumlowac z cpunami, wejsc w ich zycie, przezyc to co oni, cieszyc sie namietnie z nowego towaru, zawsze to przeklinalam, nie moglam zniesc jak tacy ludzie moga istniec gdy ogladalam takie filmy, a tu nagle taka niespodzianka.. co jest ? ?

oj ale wy pieprzycie jak potluczeni!!ktos jak bierze od czasu do czasu to nie znaczy ze jest narkomanem!! tak samo jak ktos pije nie znaczy ze jest alkoholikiem!!!

co to za kurwa zginiesz :(

ale mozna przezyc wiele nie szkodzac sobie .. Na przyklad marihuana nie szkodzi tak jak heroina

albo Candy..

http://www.youtube.com/watch?v=i2D7E-lMzPA filmik o narkotykach

wiem, problemem jest to ze nei chce brac, ale chce z nim byc. ale jak mam dostep to tak kusi... on poszedl teraz na impreze, a ja nie, bo nie chce wziac, a tam beda tacy ludzie. i mam durne mysli... co tu opowiadac...? kazdy jest inny, poznalam wielu ludzi z moim problemem. o dziwo nie sa to same nastolatki, ktore puszczaja sie za dzialke. jest to wiele wyksztalconych ludzi, malzenstwa, z dziecmi. racja, duzo jest ludzi mlodych. sama czesto ladowalam na ulicy po dzialce, szczegolnie gdy bylo juz zle. schudlam 20 kg (wazylam 40kg przy 160), wypadlo mi polowe wlosow i cera sie popsula. ale ja o tym nie myslalam, najwazniejsze byly dragi. okropne. to troche jak byc na diecie - chcesz schudnac, ale jednoczesnie jesc. ciezko jest sobie odmowic, podjadamy. a tutaj nie da sie 'troche wziac', a potem odpokutowac cwiczeniami. albo sie bierze, albo nie

Hipokryzja, oszukiwanie samego siebie. Alkoholizm, to nie picie dzień w dzień. Alkoholizm to nieumiejętność życia bez kolejnej dawki alkoholu. Heroina to nie jest drag, który bierzesz od czasu do czasu jak dropsa na imprezę. Gdybyście widzieli jakiegoś heroinistę i rozmawiali z nim, to wiedzielibyście o czym piszę.

spalam kilka nocy na dworcu, zeby nie pokazywac sie rodzicom. nigdy jednak z nikim nie poszlam do lozka za kase, czy za here. ale ja pochodzilam z dosc bogatego domu, w gimnazjum wpadlam w zle towarzystwo i sie zaczelo. na poczatku rodzice nic nie podejrzewali, bo ciagle wychodzilam 'spac do kolezanki'. kase mialam albo od babci (dostawalam regularne kieszonkowe), podbieralam rodzicom z kieszeni, potem sprzedawalam kolezankom bizuterie. w szkole mialam tragiczne oceny (a uczylam sie zawsze dobrze), wszyscy sie ode mnie odwrocili, a raczej ja od nich. mialam nowych, lepszych znajomych i wspolny temat.

uciekaj nie wracaj do tego zginiesz :(

smierc cie kusi ?

nie, nie chce...

on wie co miałaś? jeśli nie, powiedz mu tą część którą potrafisz jak cie kocha tak jak ty jego to zrezygnuje z 'eksperymentów' i będzie dobrze inaczej uciekaj mimo siebie

Wszystko zalezy od ciebie Musisz zerwac z tym towarzystwem bo to bledne kolo. daj sobie czas i poznasz nowych ludzi.

goopia pisda :O zycze ci tego: http://www.totallycrap.com/videos/videos_unhappy_tianeptine_users_from_russia/

kto w tych czasach bierze heroine? produkuja to w ogole jeszcze na czarnym rynku? 0/10

Husky musisz byc niezle tepa, skoro uwazasz, ze here skonczyli produkowac w ubieglym stuleciu :o Duzo osob bierze, bardzo duzo.

i kto tu jest tepy za przeproszeniem. po czym wnioskujesz, że ja tak uważam? widzisz tam na koncu znak zapytania? to chyba wskazuje na to, że się pytam, a nie stwierdzam. :o a, że ktoś w dzisiejszych czasach sobie w zyle wali przy tylu roznych zamiennikach itp to swoja drogą jest dla mnie dziwne.