Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna z cart

do kobiet ktore wyjechaly dla faceta

Polecane posty

Gość panna z cart

hej:) opisze po krotce moja sytuacje. z moim mezczyzna jestem troszke ponad dwa lata. od 1.5 roku on pracuje dla firmy ktora wysyla go na rozne projekty do roznych krajow. obecnie jest w jednym z krajow ameryki poludniowej. doszlismy do wniosku, ze dluzej nie chcemy tak zyc i za dwa miesiace wyjezdzam do niego. i teraz tu pojawiaja sie problemy 1. on pochodzi z innego kraju ja z innego. wiec jest problem urlopow bo wypadaloby zobaczyc sie i z jego i z moja rodzina a urlop to tylko dwa tygodnie wiec spedzenie calego urlopu w samolocie nie jest fajna opcja. 2. w tym kraju nie bede mogla podjac pracy. finansowo nie bedzie to najmniejszy problem ale nie chce sie tam zanudzic na smierc. sa tam co prawda dwie partnerki jego kolegow z pracy ale lubia swoj czas spedzac na zakupach i plazy. a dla mnie to jak urlop, nie moze trwac wiecznie. 3. on w tym kraju moze byc 3 lata albo 6 miesiecy, nikt nie wie, co oznacza, ze czeka mnie kolejne przeprowadzki, zmiany otoczenia. 4. boje sie, ze wlaczy mi sie opcja bluszcza, i bede starala sie miec go caly czas przy sobie a tego nie chce. czy ktoras z Was jest lub byla w takiej sytuacji? jak sobie poradzilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salklkjdfdkjkgbfb
a co z twoja praca????chcerz dla kogos poswiecic zycie???ktos bedzie robil kariere a ty co????a pozniej i tak ci wypomni ze nic nie osiagnelas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
mojej pracy nie nazwalabym kariera:) nie jest moja pasja, wykonuje ja zeby oplacic rachunki i miec na wakacje. tu akurat nic nie poswiecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salklkjdfdkjkgbfb
tak czy inaczej nie nalezy sie az tak bardzo poswiecac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yugygut
Ja wyprowadzila sie z kraju dla faceta, teraz juz meza. Finansowo jest super, powodzi nam sie swietnie. Ale ja nie pracuje, poszlam do szkoly, teraz skoczylam i szukam pracy. Na poczatku to byl horror. I tez po niespelna roku musielismy sie przeprowadzic bo maz dostal lepsza prace. Ja jestem samotnikiem i moge wytrzymac sama, ale nie bylo latwo. Nie znalam dobrze jezyka na poczatku, a nie chcialam isc do byle jakiej pracy, bo w Polsce mialam niezla prace, wiec dlaczego mialabym to zmieniac i sie poswiecac, zreszta maz ma wysokie stanowisko i niezgodzil by sie bym pracowala np. jako kelnerka. Sama nie wiem, jesli tylko 6 miesiecy to wytrzymasz. Ja musze tu juz na zawsze zostac, bo on sobie nie wyobraza mieszkania w Polsce. Nie wiem czy bym sie zdecydowala, gdybym wiedziala jak to bedzie, chociaz teraz mam juz z gorki i sie przyzwyczailam do obcego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
wiesz, jesli sie kogos kocha, to chce sie z tym kims byc. w naszym wypadku ta chec wymaga poswiecenia. nie moge oczekiwac od niego by to on zrezygnowal z pracy poniewaz zarabia duzo wiecej niz ja i on bez problemu nas utrzyma na bardzo dobrym poziomie, natomiast gdyby zdecydowal sie zrezygnowac z pracy i oboje mielimysmy zyc za moja pensje ledwo wystarczaloby nam do konca miesiaca. w przyszlym roku bierzemy kredyt na dom, wiec on musi zostac w tej pracy, zreszta praca ta daje mu satysfakcje. wiec logicznie rzecz pojmujac to ja musze wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela25...
Ja wyjechałam dla swojego mężczyzny, ale to akurat paradoksalnie tylko rozbiło nasz związek. On świetnie znał ten kraj, miał tam swoich przyjaciół, a ja zupełnie nie mogłam się w nim odnaleźć. Czułam się jak piesek, który pilnuje swojego pana i boi się że się zgubi. Mimo że znalazłam pracę i ogólnie kraj był przyjazny to brak przyjaciół i rodziny dał się we znaki. Ale Ty próbuj, mam nadzieję że Wam wyjdzie. Poza tym dla miłości można wiele poświęcić a Ci którzy na maksa Ci odradzają widocznie tego nie doświadczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
yugygut 6 miesiecy w ameryce, potem inny kraj:) w polsce tez nie zamieszkamy, co prawda mamy juz kupiona dzialke i za rok bedziemy tam budowali dom, ale to bedzie maly domek w poblizu domu moich rodzicow. a na w przyszlym roku zaczynamy budowe domu w jego kraju. wlasnie wyjezdzam do kraju kttorego jezyka nie znam i w ktorym pracy podjac nie moge ze wzgledu na niestabilnosc terminow mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salklkjdfdkjkgbfb
a nie wolisz miec swoich pieniedzy a nie zyc za kase faceta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
oczywiscie, ze wole miec swoje pieniadze ale tak jak pisalam, cos za cos. pozatym jestesmy sobie na tyle bliscy, ze nie traktuje jego pieniedzy jako jego a jako nasze choc wiem, ze obecnie to nie jest szanowane stanowisko, bo kobieta powinna byc niezalezna a w zwiazku powinna byc rozdzielczosc majatkowa:) jak dlugo wytrzymalas nim rozpadl sie wasz zwiazek? i jesli moge zapytac kto zdecydowal o rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yugygut
Wiesz, dla milosci robi sie wiele. Ja sie przyzwyczailam, mam tu swietne zycie, niczego mi nie brakuje, w Polsce moglam sobie o takim tylko marzyc. Tylko czasami ma sie takie uczucie, ze to wszystko dzieki niemu. Maz nigdy mi nie wypominal niczego, jest dla mnie bardzo dobry. Ale czasami ma sie takie uczucie, coby bylo gdyby sie nie wyjechalo. Ty widzac tez spedzisz troche czasu na wazlizkach, sprobuj. Ja gdybym sie nie zdecydowal, to pewnie myslalabym coby bylo gdybym wyjechala. Czlowiek ma zawsze jakies ale.. Mimo wszystko musze przyznac, ze mam szczesliwe zycie, kochajacego meza i powoli bedzie sie ukladac tez zawodowe. Jedz do odwaznych swiat nalezy, ale nie spodziewaj sie, ze bedzie latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela25...
Prawie pół roku. Ja o tym zdecydowałam. Najgorsze było te że jak się pokłóciliśmy to ja musiałam wyjść i łazić po mieście bo nie miałam bliskich znajomych żeby się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
wyjade na pewno, to juz postanowione, nie boje sie nowych wyzwan, natomiast wole wiedziec na co sie przyszykowac:) ewela 25 a czy bylas w kraju w ktorym nie potrafilas sie z nikim dogadac czy masz nature introwertyczki? ja jestem raczej smiala, latwo nawiazuje kontakty, ale wiem, ze przez pierwsze kilka miesiecy nie bedzie kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z cart
dzis oficjalnie zlozylam wymowienie w pracy:D teraz pozostaje jedynie czekac na czerwiec i pakuje walizki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda89
Rozumiem Cię, bo miałam podobną sytuację. W listopadzie mój facet dostał propozycję pracy w Poznaniu, to samo stanowisku za większe pieniądze, branża IT więc i karierę można zrobić. Też musiałam zadecydować co zrobić, bo studiowałam i miałam pracę, znajomych rodzinę itp. Jeszcze nie mieszkaliśmy razem zanim się wyprowadziliśmy. Po wielu przemyśleniach zdecydowałam, że wyjeżdżam z nim. Nic mnie tam u mnie nie trzymało, trochę obawiałam się też braku znajomych itp. Ze studiów i tak chciałam zrezygnować, bo mi nie szło, a w pracy w sumie nie miałam możliwości rozwoju, pensja słabiutka, do tego umowa na pół etatu,a robiłam cały... Mój facet wyjechał w styczniu, bo od tego czasu miał umowę w nowej firmie, a ja za miesiąc dołączyłam, bo w pracy szukali nowej osoby na moje miejsce. Bałam się tak samo jak ty, jak to będzie itp, nowe większe miasto, nowe możliwości... Mieszkamy razem tutaj 3 miesiące, ale wyszła znów ta sama sytuacja... propozycja pracy dla mojego faceta za jeszcze większe pieniądze we Wrocku... On się wahał, tzn z jednej str chciał, bo firma największa z tych z IT, pieniądze, kariera, ale nie chciał bym ja tutaj rezygnowała z pracy, którą lubię, ale mi to było obojętne bo miałam na razie umowę zlecenie. Namówiłam go i od maja zamieszkamy we Wrocku. Ja się cieszę, bo bliżej domu to raz, a 2 tak jak u Ciebie pieniądze są wspólne, ja tylko muszę znaleźć pracę i będziemy mogli odkladać na nasze wspólne plany. I powiem Ci, że nie żałuję tego, jestem z nim prawie 7 lat, od stycznia i tak chcieliśmy szukać mieszkania, w końcu wyszło jak wyszło z tym Poznaniem, ale nie żałuję. Teraz dopiero czuję, że się rozwijam, co prawda znów ja zaczynam od zera, ale nie zniechęca mnie to, bo z facetem mieszka mi się świetnie i chcemy też kiedyś mieć swoje mieszkanie, a nie wynajmowane. On jest typem karierowicza, ale nie zaniedbuje mnie czy domu. Po prostu oboje wiemy, że sytuacja w kraju jest beznadziejna jeśli chodzi o zarobki i jeżeli pojawia się szansa na lepsze życie to czemu by nie skorzystać? Jesteśmy młodzi, nic nas nie trzyma :) Istnieje taka możliwość, że gdyby skarb dostał pracę za granicą to by chciał wyjechać, ja też bym wyjechała z nim. Jak razem to razem. Niby poświęciła wiele, bo znajomi, rodzina, studia, praca, ale tak naprawdę w tym małym mieście nie ma perspektyw, znajomych mogę znaleźć nowych, poza tym ze starymi i tak często się nie spotykałam, a jest net, telefony, skype itp. Nie ma źle. A Ty jak kochasz faceta, wiesz że warto to 3mam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×