Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość petitki lubisie misie

help

Polecane posty

Gość petitki lubisie misie

napiszcie mi proszę co myślicie na ten temat i czy któraś miała taką sytuację. jestem w 5 miesiącu ciąży. mój narzeczony zawsze pomagał mi w domu a odkąd jestem w ciazy pomaga jeszcze wiecej, nosi zakupy, sprzata...pomaga mi fizycznie ale kompletnie nie jest dla mnie wsparciem emocjonalnym...owszem pyta jak się czuję, martwi sie jak cos mnie boli ale nie dzieli ze mna radosci oczekiwania na to dziecko...nie interesuje sie co trzeba bedzie kupic, jak mu pokazuje np. wózki to owszem zerknie ale to tyle za to podnieca sie przy patrzeniu na auta i o tym mógły gadać godzinami...nie dotyka brzucha...nie odczuwam ze sie cieszy po prostu. probowalam z nim rozmawiac to mówi ze bardzo sie cieszy i ze go mecza moje ciagle rozmowy na ten temat. ja od zawsze chciałam tego dziecka, on miał watpliwosci, twierdzil ze to nie jest dobry moment bo nie mamy mieszkania i dobrej pracy...pozniej jednak po kilku miesiacach sie zdecydował. nie wiem czy dlatego ze wiedzial ze mi przyjro, czy po prostu myslal ze i tak za szybko nie zajde w ciaze...owszem pieniedzy za duzo nie mamy ciagle trzeba cos kombinowac...ale wiecie co mnie boli najbardziej?ze przy kazdym problemie mówi: po co nam było to dziecko? na co nam to wszystko? podjelismy najgorsza decyzje w zyciu...pozniej tłumaczy to tym ze sie martwi o kase..... co o tym myslicie? bo ja sie bardzo boje ze on nigdy nie pokocha tego dziecka, ze dla niego zawsze bedzie problemem...ze nie bedzie potrafil sie cieszyc z tego ze bedziemy we trojke...ciaza to mial byc radosny czas oczekiwania....miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petitki lubisie misie
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petitki lubisie misie
napiszcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgnita Pomarańcza
Ojej. wiem,że to trudne, ale staraj się być dobrej mysli...tylko kompletnie nie wiem, co CI poradzić tak naprawdę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petitki lubisie misie
ja tez nie wiem...napisał mi teraz ze decyzja o posiadaniu dziecka była zła...:(((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martva
To po cholere na siłę chciałaś dzieciaka jak jakieś zwierzę? Zamiast cieszyć się życiem we dwójkę, będziesz liczyć każdy grosz i znosić jego łaski i pretensje. Współczuję ci kretynko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×