Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapytajkaaa

dlaczego moi mężczyźni tak się zachowują???

Polecane posty

Gość zapytajkaaa

Dręczy mnie jedna rzecz. Większość mężczyzn, z którymi się spotykałam zachowuje się wg takiego schematu: chcą się umówić/spotykac ze mna (bardzo?). A potem, jak poczują się trochę pewnie robią mi listę rzeczy do zmienienia. Zaczyna mi taki wytykać, w czym nie jestem dość dobra...! Za wysoka/za chuda/za opalona/z trądzikiem/nie dość płatna praca/nie znam dość dobrze języka/moja rodzina jest nie wystarczająco zamożna... * Kiedy wreszcie nie wytrzymuję takiego zachowania i go zlewam albo odchodzę nagle doznają olśnienia, jaka jestem cudowna i jak on chce wrócić... I tak w kółko... To trwa już jakieś 12 lat. I na prwadę szlag mnie już trafia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Na prawdę .... może któraś ma podobnie.... Bo ja na prawdę nie wiem, co robię źle... Koleżanki gorzej wykształcone, mniej w sumie atrakcyjne znajdują sobie kochających facetów/mężów, którzy nie wytykają im na każdym kroku ich niedoskonałości.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
to faktycznie dziwne. Pomimo tego że trafiam na "egzemplarze" o których piszę w swoim topiku to jeszcze zaden z nich nie wytknął mi mojej pozycji społecznej, urody, figury czy pryszcza na nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiasz na facetów, którzy sami prawdopodobnie mają kompleksy i starają się dowartościować wdeptując innych w ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Każdy ma kompleksy... ja też mam... Ale bez jaj. Nie próbuję dobijać faceta, którego poznaję, żeby nie poczuł się lepszy ode mnie! Poznaję normalnych facetów, którzy zaczynają się zachowywać po jakimś czasie jak kretyni! Chcę normalnego związku.Wspierania się w cięzkich chwilach. Wzajemnego uzupełniana. A nie ciągłej rywalizacji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Ostatnio na FB zagadał do mnie facet. I pyta się: a duże to mieszkanie wynajmujesz? A ładnie urządzone? A gdzie pracujesz??? A sam miał w opisie: AKTUALNIE SZUKAM PRACY... Normalnie myślałam że padnę :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że każdy ma kompleksy, ale nie myśl, że każdy leczy je w ten sam sposób, co Ty. Niektórzy właśnie tak postępują. Wytykają innym błędy i niedociągnięcia pokazując przy tym światu: patrzcie, ja taki nie jestem! W ten sposób się dowartościowują. Znam takie osoby, uważam je za toksyczne i odcinam się od takich znajomości. Nie ubolewaj nad tym, że tak postępują, bo przynajmniej szybko pokazują swoja prawdziwą naturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Ale dlaczego ja akurat przyciągam takich kretynów???? Myślę, że cos musi być w moim zachowaniu, skoro to się powtarza od lat (!!!). Kiedyś próbowałam się zmienić, żeby się "dopasować" i "być idealna" dla mojego faceta. Ale on zawsze znalazł coś co było nie tak...! Teraz każę takiemu kretynowi spadać! Ale szlag mnie trafia, że nawet mnie nie próbuje dobrze poznać, a od razu wyciąga wnioski i podsumowuje, jaka jestem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo...
pozniej Ci napisze, teraz nie mam czasu chyba ze chcesz gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wobec tego nie mów mu wiele o sobie. Za mało zarabiasz, rodzina taka a nie inna. Kurcze o takich rzeczach nie mówi się na początku, tylko później jak się już komuś zaufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Nooo właśnie na początku to raczej są zachwyceni... Tylko potem wychodzi, że jednak nie... I teraz nie wiem, czy na początku sprawiam, że mają za dobry obraz mojej osoby. A potem się rozczarowują? Czy na początku starają się zrobić dobre ważnienie więc nie narzekają, a jak sie poczują pewniej to próbują "pokazać mi gdzie moje miejsce" i że " nie jestem aż taka fajna jak myślę". ja mam tak samo... To gdzie my popełniamy błąd...? Nie mam gg.. Teraz szukam pracy to nawet nie chcę się z kimś zaczynać spotykać. Skoro tak zawracają uwagę na mieszkanie, kasę to jeszcze sobie taki pomyśli, że szukam faceta, żeby mnie utrzymywał... To już się wolę wstrzymać!!! Nie przyznaję sie nikomu do tego, bo mi głupio. Ale też nie chce od początku kłamać, bo to nieładne.... i nie w porządku... a i dla mnie męczące....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytajkaaa Twój wielki sukces polega na tym, że zaczynasz się zastanawiać, co w Twoim zachowaniu jest nie tak. wiele kobiet ciągle przyciąga mężczyzn określonego typu, z którymi im nie jest dobrze, a jedyny wniosek, jaki potrafią wysnuć to ten, że świat jest okrutny, a wszyscy mężczyźni do dupy. a to nieprawda. często podświadomie robimy coś, zachowujemy się w jakiś sposób, który przyciąga określone osoby. wiem, sama to przerobiłam w kilku związkach. szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie dzieci alkoholików, ale nie tylko ich to dotyczy. sądzę, że skoro już rozważasz, co robisz nie tak, warto pójść o krok dalej i poprzyglądać się sobie uważnie z pomocą profesjonalisty - psychoterapeuty. terapia pozwala odkryć to, z czego nie zdajemy sobie sprawy i zmienić swoje zachowanie. ja to przeszłam i teraz mam cudownego faceta, zupełnie innego niż wszyscy, z którymi wcześniej się spotykałam. polecam! nie zaczynaj narzekać, tylko zrób coś ze sobą, a zobaczysz efekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz widać pecha do facetów. Normalny facet nie będzie miał aż tak roszczeniowej postawy. Skoro on Ci wytyka to Ty rób to samo. Pokaż mu, że nie jest chodzącym ideałem (pisząc mu mam na myśli kogokolwiek zachowującego się w taki sposób).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostro w szkou jestem
a moze ty masz do siebie ciagle pretensje, ciagle czujesz sie za slaba i oni to wyczuwaja? podobno przyciagamy to, czeg sie boimy. wierze w to troche, bo ja od zawsze balalam sie, ze facet uzna, ze jestem glupia-i pierwszy facet z ktorym sie spotykalm tak wlansie o mnie myslal. z nasteonym to balalam sie, z enie bedzie o czym gadac i znw, zakonczyl znajomosc, bo nie mamy o czym gadac. i od tego czasu juz zaczelam uciekac od facetow, bo sie balalam, ze stwierdza o mnie to czy tamto. moze u Cieie jest podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
Sally Brown Dziewczyno - trafiłaś w dziesiątkę :):) Chodzę na terapię. Już bardzo wiele zmieniłam i wiele sobie uświadomiłam :) To na prawdę pomogło! Odstawiłam antydepresanty po 10 (!!!) latach. I ogólnie jestem bardzo zadowolona z efektów:) Tylko ciągle przyciągam właśnie ten jeden typ facetów... Raz jeden miałam porządnego cudownego mężczyznę, z którym było normalnie i wspaniale. Może nie był specjalnie przystojny. Miał swój brzuszek itd, ale To był totalny szok, że relacja może być taka zdrowa i fajna :) Ale niestety wyszło cos takiego, że musiałam odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
noo właśnie wcześniej miałam tak, że bałam się, że zobaczą moje słabe strony więc pokazywałam je sama... to był bład bo potem mój facet to wykorzystywał. I np. wmawiał mi, że tylko on mnie taka akceptuje i ze nikt inny by tego na dłuższą metę nie zniósł... Teraz już wiem, że to była ściema. Taka manipulacja, żebym z nim była i nie odeszła do innego chyba...??? Teraz już nie jestem taka naiwna. Nie mówię mężczyźnie o moich problemach, porażkach czy kompleksach. Nie chcę się za bardzo odkrywać. No i oni mnie postrzegają jako ładną blondynkę, która jest przekonana o swojej "rewelacyjności" i że trzeba mi "nosa utrzeć", żebym sobie za dużo nie myślała... Bo przecież już sobie myślę! Totalna nieprawda! Ja po prostu uważam, że kobieta powinna o siebie dbać. I jestem świadoma, że niepomalowana i niezadbana nie wyglądam zbyt korzystnie więc dbam o siebie. A jestem postrzegana chyba jako próżna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytajkaaa nie od razu Kraków zbudowano. terapia musi trochę potrwać, żeby wszystko się poukładało. nie istnieje pigułka szczęścia, do tego trzeba dojść pracą, czasem ciężką, długą i nieprzyjemną. ale skoro już widzisz tak wiele efektów, to pracuj dalej a pojawią się kolejne. przyjdzie czas i na przepracowanie Twoich relacji z mężczyznami, a wtedy będą one mogły ulec zmianie. trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostro w szkou jestem
a na jaka terpaie chodzisz?zwykle wizyty u psychologa? tez myslalam, zeby isc, ale ciafle brakuje mi odwagi i mam nadzieje, ze sama mi przejdzie ta ucieczka od facetow. dziwnie, z etak Cie postrzegaja, bo mam naprawde ladne kolezanki, ktorym ich faceci nie ucieraja nosa,. tylko sa dumni, z emaja takie laski, a tez bardzo o siebie dbaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytajkaaa
ostro w szkou jestem Właśnie też uważam, że to jest dziwne!!! Dlatego zastanawiam się, co jest nie tak z moim zachowaniem??? Chodzę na terapię do psychologa. Kiedyś chodziłam prywatnie, ale potem nie miałam pieniędzy, a i przestała mi ona pomagać. I tak mi się udało trafić do OŚRODKA POMOCY RODZINIE. To jest centrum leczenia dla osób uzależnionych i współuzależnionych. W sumie na początku obawiałam się, że to nie dla mnie, bo się nie kwalifikuję. I że to jest koło izby więc obawiałam się jakiś patologii tam :p :p Ale nic z tych rzeczy! Pomogło mi, ale teraz czuję, że już ta formuła się dla mnie wyczerpała. Sally Brown Właśnie - moja psycholog poleciła mi, żebym dołączyła do grupowej DDA, którą kieruje... Ale szczerze to wydaje mi się, że to nie dla mnie i że nie bardzo mi to pomoże. Że będzie to tylko strata czasu i zawiodę pokładane w tym nadzieję. ostro w szkou jestem - ja się zbierałam długo do psychologa... i w sumie wybrałam się jak już było ze mną na prawdę źle... Bo tez ciężko jest trafić na właściwego. Takiego, który by nie uznał, że wymyślasz sobie problemy... :/ Bo na takiego pana trafiłam w ośrodku w gliwicach i byłam u niego RAZ. Szok! Okropny facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×