Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikromannka.

Mój chłopak to gapa, aż mi za niego wstyd.

Polecane posty

Gość mikromannka.

Jesteśmy razem już długo bo prawie 4 lata, jesteśmy dorosłymi ludzmi (ja 22, on 25) i ogólnie jest super ale strasznie przeszkadza mi w nim jedna rzecz na którą na początku nie zwracałam uwagi, ale kiedy zaczęło się to powtarzac notorycznie to mam ochote go trzasnąc w głowe. Za każdym razem kiedy gdzieś idziemy, albo gdzieś jesteśmy to on coś odwali. Poszliśmy na zakupy, idziemy chodnikiem to on idąc potrafi się z 5 razy zaczepic o płytkę chodnikową. idziemy do kogoś w gości to albo uderzy głową w futrynę (jest bardzo wysoki), albo też zaczepi o próg. o zimie nawet nie wspomnę bo on wtedy nie umie wcale chodzic.w kółko o coś się zaczepia, w kółko w coś wali głową, na kogoś wpada, na coś nadeptuje, poślizguje się i tak cały czas. ja już się wstydzę w nim wychodzic, bo wiem że zaraz się gdzieś potknie i przewróci. wczoraj była ładna pogoda poszliśmy sobie na lody, poszedł do lodziarni, ja czekałam na zewnątrz i tak sobie myślę "żeby tylko się gdzies nie przewrócił" wychodzi z tymi lodami, a jak zaczepił się i zjechał z dwóch ostatnich schodków, cud że mu te lody nie wypadły. raz wchodząc do szopki uderzył głową w belkę aż zemdlał, musiał miec zszywane czoło. tydzień temu jak przyjechał do mnie to wchodząc do domu wlazł na mojego kota, mało nie zabił i siebie i jego. Ja nie wiem z czego to wynika, czy mu przeszkadza ten wzrost, czy on nie patrzy pod nogi, czy taka łamaga z niego, że nie umie przejsc normalnie 10 metrów. ja już i się boje o niego, bo w końcu się przewróci i zrobi sobie krzywde. i jestem na niego zła, bo 25-letni wielki chłop a chodzi jak siermięga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
no kurde to niech patrzy pod nogi. dla innych może jest to śmieszne, ale mnie to niesamowicie denerwuje bo ile to się można w kółko potykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
a to mu penis w trakcie gdy juz dochodze wyskoczy albo go nieopatrznie dzwiami przytrasnie i tak wciaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbzzzzzzzzzzzzzzc
A ile ma wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regtr
wiesz miałam podobny przypadek, chłopak ciągle sie kochał i kończył przez co chodził wiecznie zakręcony i osłabiony i też tak się potykał. przewracał i był nieudacznikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tai Chi albo joga na początek, a ja już trochę się ogarnie to kung fu lub inne sztuki walk wyrabiające koordynację ruchową. Inaczej kiedyś Ci się facet zabije i to w głupi sposób. Poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
212 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwqqqq
kopnij dziada w dupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez gapa
mikromannka.===== byc moze problem jest wiekszy niz myslisz. mam te same objawy co Twoj chlopak. tez ciagle wpadalam na kogos, potykalam sie i zrzucalam ze stolu. bylam uwazana za gape :P. az do momentu kiedy lekarz stwierdzil u mnie chorobe oczu.... zawezone pole widzenia. widzisz tak jakbys miala klapki na oczach. wiec patrzac np prosto nie widzisz co masz pod nogami, obok siebie, czy nad glowa. widzisz tylko to, gdzie centralnie patrzysz. polecam okuliste. DOBREGO okuliste gdyz choroba jest trudna do wykrycia. mialam problemy od dziecinstwa i kazdy lekarz diagnozowal cos innego. z czasem bylo coraz gorzej, az w wieku 30lat dowiedzialam sie w koncu co mi dolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hazarrdzista.
hahahaha dawno się tyle nie napłakałem ze śmiechu :D Daje topik do zakładek, dzięki za super poprawe humoru. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, szopka mnie zabiła :D:D:D a tak powaznie - to chyba rozumiem, ale jego, bo też jestem straszną łamagą i wiecznie cos muszę sobie zrobić...i to chyba nie kwestia wzrostu bo nim nie grzesze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest śmieszne
bo jest taka choroba, która się zaczyna w podobny sposób, i nie chodzi mi o to z oczami co pisała moja poprzedniczka..niestety, nie pamiętam nazwy tej choroby bo słyszałam o niej w podstawówce ;) ale zapamiętałam dobrze to, że kobieta która to miała właśnie tak się potykała, uderzała o wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie som meneleeee
mam ochote go trzasnąc w głowe :D ale tak poważnie to ja mam podobnie tylko, że nie tak drastycznie....stale coś mi z rąk wypada itd masakra tez sie zastanawiam czy to nie jakas choroba, bo przeciez myślę co robię a i tak ciało mam takie jakies sztywne i zawsze coś stłukę albo sie potkne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
ma 194cm wzrostu, może nie aż tak strasznie dużo ale jest wysoki, więc pomyślałam że może troche mu to przeszkadza. ja też często spotykam się z takimi gapowatymi dziewczynami które ciągle coś zwalają albo się przewracają. ale uwierzcie że jednak lepiej wygląda taka dziewczyna niż dorosły facet przewracający się na prostym chodniku. dla innych to wygląda smiesznie, bo to naprawdę komiczny widok, gdy idziemy odstrojeni na imprezę a on się potknie i leci jak długi, że muszę go łapac. też mnie to na początku śmieszyło, ale teraz już ostro mnie to denerwuje. bo czasem jest tak, że gdzieś jesteśmy w towarzystwie i wypada zrobic dobre wrażanie a on już na wejscu się zaczepi o próg, mam ochote go wtedy udusic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikromannka.
doszło do tego, że gdy idziemy razem i ja jestem na 12 centymetrowych szpilkach to nie boje się o siebie, że się potknę na schodach, tylko o niego. męczy mnie ta ciągła myśl "żeby się tylko nie przewrócił, albo czegoś nie zwalił" a zapomniałam dodac, że kilka dni temu jak byliśmy na zakupach to mało nie pobił lustra w sklepie jak zdejmował buty z półki. aż boje się myślec co będzie jak w dniu ślubu będzie mnie musiał przeniesc przez próg. jestem pewna, że się potknie i będziemy lezeli jak dłudzy na środku sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nippon
zaproponuj mu moze kask,od tego walenia glowa we framugi chlopaczyna jeszcze raka mzgu dostanie albo zdebileje calkiem. pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamertoo
moze jest chory po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×