Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przykładny mąż m

Chcę zdradzić moją żonę...i dobrze mi z tą myślą :-)

Polecane posty

Gość przykładny mąż m

monotonia, nuda, monogamia, żadnych nowych doznań, wrażeń, emocji, po kilku latach małżeństwa nic nie potrafi rozpalić tego związku....Chcę ja zdradzić i dobrze mi z tą myślą.....znam ją tak bardzo że nie ma nic co mogłoby mnie w niej zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeieieiie
A nie lepiej się rozstać i poszukac kogos nowego/lub zyc jako singiel ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakze ja cie rozumiem
Maz nuda praca dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może.....
to może odetnij sobie kutasa, ale będą wrażenia, może to coś zmieni między wami w łóżku, może bedzie inaczej,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda89
Wiadomo, że w małżeństwach czasem są takie momenty (krótsze, dłuższe, czasem stałe) kiedy dopada małżonków nuda, monotonia, brak nowych doznań w łóżku itp itp ale to nie znaczy, że nie da się tego zmienić... Zastanów się czy ją kochasz jeszcze, czy to tylko przywiązanie, bo jeśli to drugie, to może jednak lepiej było by się rozstać i poszukać innej kobiety, innych wrażeń? Myślisz o zdradzie to pewnie myślałeś też o tym, co by było gdyby Twoja żona dowiedziała się o twoim wybryku (gdyby już do tego doszło). Zapewne z dnia na dzień Wasze życie zamieniło by się w koszmar... Postaw się na jej miejscu, że to ona planuje Cię zdradzić, a ty biedny, jesteś nieświadomy tego... inny facet zajmuje się Twoją kobietą, zadawala ją, kiedy to Ty powinieneś się tym zająć, prawda? Byłbyś wściekły, zły, żądałbyś zapewne rozwodu itp...ale byłaby też po części Twoja wina, że do tego doszło, Tak samo jest w przypadku gdy Ty chcesz pójść i szukać wrażeń u innej. A może warto by było zmienić coś w Waszym małżeństwie by Twoje myśli zniknęły? Może warto porozmawiać z małżonką, zaproponować np spontaniczny wyjazd, może częstsze wyjścia do kina, restauracji itp. Może zasugeruj żonie by zmieniła np fryzurę, styl ubierania itp, cokolwiek coś co by mogło Was na nowo do siebie zbliżyć, sobą zainteresować. Przy okazji ty też możesz zrobić coś dla siebie, co jednocześnie spodoba się żonie? przykład: "Kochanie muszę kupić sobie nową koszulę, może pójdziesz ze mną, doradzisz mi, przy okazji mogłabyś kupić coś sobie, potem możemy pójść na kawę, pogadać, powspominać dobre czasy". Bo podejrzewam, że skoro tyle czasu jesteście małżeństwem to jest dobrą żoną, zapewne gotuje obiadki, sprząta, zajmuje się dziećmi (o ile je macie). Tylko po prostu coś się wypaliło, ale ognień na nowo można rozpalić, wystarczą chęci... Zrobisz co zechcesz, ale ja wolałabym walczyć jeszcze o to małżeństwo, coś co budowaliście tyle lat... coś w końcu Was połączyło prawda? Wydaje mi się, że zdrada to nie jest najlepszy pomysł, ale decyzja należy do Ciebie. Obyś potem nie żałował. Ja tu napisałam swoją radę zakładając, że jesteście normalnym , przeciętnym małżeństwem, które dopadła nuda... Bo za wiele nie napisałeś o Twoim związku ;) Zmieńcie to. 3mam kciuki i pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykładny mąż m
edda89 robimy wszytko dokładnie jak napisałaś, jesteśmy razem ponad 7lat, mamy dwie cudowne córeczki, kocham ją i nawet jak się czasem uśmiecham do jakiejś ślicznej kobiety na ulicy to w myślach jednak kocham ją i lubię, problemy są jak w każdym małżeństwem, może mam trochę większe potrzeby i oczekiwania co do sex-u ale w sumie mam wszystko czego chcę od niej, nie wiem sam, może to jakiś kryzys po 30tce ale czuję taką wewnętrzną potrzebę czegoś innego,smaku,ciała, pocałunku,dotyku i ciała, czegoś czego nie mam na codzień, nie wiem ale monogamia nie jet dlamnie stworzona...chcę się samorealizować być spełnionym w każdym calu swego życia, a z drugiej strony lepiej zdradzać czy być zdradzanym ??????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda89
Z jednej strony Cię rozumiem, bo jesteś facetem, ale z drugiej znów szkoda by coś miało się schrzanić w Twoim małżeństwie, chyba że będzie to jednorazowa przygoda, a nie długi romans... Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jedni potrzebują zmian, drudzy wolą stabilność. No nie wiem co Ci powiedzieć w tej kwestii, zrobisz jak uważasz, może jak dostaniesz tego czego potrzebujesz, miną Ci te chęci do zdrady i wszystko wróci do normy... ;) Nie namawiam oczywiście, bo nie jestem zwolenniczką takiego czegoś, ale to Twoje życie i Twoja decyzja ;) Człowiek ogólnie nie jest z natury monogamiczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalistka!!!!!!
Ostatnio naukowcy dowiedli, że kobiety w takim samym stopniu są poligamiczne jak mężczyźni. I ,że to nie jest zależne od płci. Tak samo kobiety w równym stopniu są wzrokowcami i też zwracają uwagę na innych facetów, tylko, że w inny sposób, kobiet nie podnieca dupa czy cycki, ale spojrzenie, sposób poruszania, uśmiech i to tak samo na nich działa jak na facetów kobiecy biust. Tak więc drogi autorze, jeśli Ty myslisz o zdradzie i nudzisz się w związku to możesz być pewnien ,że Twoja małżonka również. Tyle, że ona tego nie zrobi, bo ma olej w głowie, więc po co Ty chcesz to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jadna.ja
przykładny mąż m- moj maz tez tak mowil zdradzil po roku zdrada wyszla na jaw, nie wybaczylam, jestesmy w trakcie rozprawy i wiesz co teraz mowi? ze to byl najwiekszy jego blad zyciowy (zdrada) jestes pewien ze ten chwilowy szal cial, smak innej jest wart rozbicia rodziny? wart jest tego zeby Twpoje coreczki wychowywalysie bez taty albo mialy ojczyma? - bo musisz liczyc sie z tym ze zona moze Ci nie wybaczyc zdrady moj maz myslal ze sie nie wyda, wydalo sie po prawie 1,5 roku od zdrady! kiedys przeczytalam cos bardzo fajnego " traktuj swoja zone takjakbys chcial zebyTwojziec traktowal Twoja corke" czy swojemu zieciowi doradzilbys tak samo kiedy dopadnie ich rutyna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwy mąż
Wy kobiety zawsze wyciąganie dzieci jako główny argument utrzymania małżeństwa. Mężowie z reguły starają się być uczciwi i dużo wcześniej dają Wam sygnały, że coś jest nie tak, sugerują Wam potrzebę zmian, a Wy wtedy macie do w d... Później gdy dochodzi do zdrady to macie pretensje do niego do niej, ale nie do siebie, że się Wam nie chciało nic w Waszym życiu zmienić. Od swojej żony w takich sytuacjach słyszę, jak "Ci się nie podoba to sobie zmień". Przez wiele lat prosiłem, sugerowałem, bądź kobieca, dbaj o siebie, gotuj mniej tłusto, poruszaj się trochę, załóż sukienkę itd. Kiedyś liczyłem na to, że w końcu coś do niej dotrze. Teraz już mam dość oglądania jej tłustego tyłka wyglądającego jak tyłek jej ojca, spranej piżamy, porozciąganych poplamionych koszulek i faktycznie zacząłem rozglądać się za inną... Oczywiście spodziewam się w przyszłości wyrzutów, że drań zostawił ją i dzieci bo wolał młodszą. Wymaże ze swojej pamięci co do tego doprowadziło i będzie użalać się na forach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za rozpad małżeństwa zawsze ponoszą winę dwie osoby: żona i teściowa!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłam i nadal jestem ciekawa. Zastanawiam się jakby to bylo, gdyby mój partner uprawiał sex z inna kobietą i bym o tym wiedziala. Zastanawiam się, czy byłoby mi przykro, czy nie. Czy gdybyśmy byli razem, to bym myślała, ze jest fałszywy i czulabym sie gorsza, bo szuka innych przygód... Bo teraz myślę, ze jeśli by z tą kobietą uprawiał tylko sex, to nie powinnam mieć dużych powodów do złości i ze byłabym skłonna udzielić mu na to zgody. Lepiej, zeby był szczerzy, niż ukrywał to. Ale jak wyglądałaby nasze relacje?? Teraz myślę, ze biorąc ślub z mężczyzną chciałabym po prostu, abyśmy byli razem, dotrzymywali sobie towarzystwa i byli razem aż do starości, wspierali się, zeby każde miało kogoś, do kogo może się zwrócić. Może ktoś ma lub miał podobne przemyślenia do mnie?? Dodam, ze nigdy nie miałam partnera, może z tego to wynika xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość418
Czytam te wypowiedzi i niestety ale ja Ciebie kolego rozumiem... Jesteśmy małżeństwem od 4lat mamy super synka ale moja sytuacja jest taka jak Twoja... moja żona niczego do siebie nie przyjmuje i próba jakichkolwiek rozmów że może by coś zmienić może zacząć inaczej kończy się rozmową a rano znów wszystko wraca do nory... była zupelnie inna kobietą kiedy się poznaliśmy... nigdy nie byłą aż tak odważna aby być zwariowaną, zapomnieć się czasem... poprostu rytyna drukowanymi literami.... i mimo to nigdy jej nie zdradziłęm ale bardzo często o tym myślę i mam ochotę to zrobić i jedyne co jeszcze mnie powstrzymuje to moj syn o którym zawsze marzyłem... nie chce aby kiedyś coś spowodowało rozpad bo wiem jak on by to odczuwał a myśl że mogę go stracić jest nie do zniesienia.... pewnie teraz wsyztskie kobiety nas zninczują ale taka jest prawda. zawsze mówicie jak jest problem to najważniejsza rozmowa dorosłe podejście ale jeśli Wy mówicie i na tym się kończy to kto jest nie rozumny ja czy ona?:( chodzi przecież aby w łóżku trochę się pobawić, coś zjeść, gdzieś iść inaczej niż zwykle.... niby proste a takie trudne do zrealizowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miej jaja i sie rozstan do cholery a nie jak skonxzony dran k***isz sie na boku...chyba ze masz malutkie dzieci a Twoja żona to skonczona podła sucz wtedy moglabym zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co sie rozstawac, z kazda z kazdym ta sama rutyna bedzie po latach, wiec co za roznica, chodzi o doznanie chemii ktore sie ulatnia po jakims czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie przykładny z ciebie mąż jak cholera. Kutafony bym wam poobcinała żal żal żal. W doopach się wam przewraca po hooj się żenileś deklu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby mu prala , gotowala i dawala ( ale to sie znudzilo ) . A i jeszcze dla potomka , a pozniej do seksu inna . . Po co sie rozwodzic ? Trzeba przed rodzina i sasiadami odgrywac szopke np . w czasie swiat . i nie tylko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzycie, monogamia jej wymóg i żądanie jest oparte na egoizmie i zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poobcinac to sobie mozesz w marzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiacie się podejścia a co ze szczerą rozmową dlaczego tego żadna nie komentuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:32 jestesmy ssakami i jak inne ssaki podobno tez nie jestesmy stworzeni do monogamii. Ale tez czujemy i myslimy i to nas odroznia od zwierzat . Natomiast jestem przeciw poligamii u mezczyzn , jesli takie cos mialoby miejsce powinno byc rownouprawnienie .:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak być szczerym wobec kobiety która ma lekkie podjeście jak kolega napisał ,, nie pasuje to sobie zmień" a później zdziwienie że jednak on nie żartował. bądźmy po środku jeśli krytykujemy zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest równouprawnienie, monogamiści to rzadkie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz wyobrazmy sobie dwie znudzone seksem jednostki, beda trwac w tym znudzeniu ale zadne nie porwie sie na nic bo zazdrosc nie pozwala, jak ja zniose gdy jej jemu bedzie dobrze, no wlasnie, to tylko o to chodzi, samemu zle ale z innym nie pozwole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy sa stworzeni do poligamii , u zwierzat tez sa takie przypadki . Ale gdyby mialaby istniec pologamia prawnie to powinna byc dostepna dla wszystkich plci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a teraz wyobrazmy sobie dwie znudzone seksem jednostki, beda trwac w tym znudzeniu ale zadne nie porwie sie na nic bo zazdrosc nie pozwala, jak ja zniose gdy jej jemu bedzie dobrze, no wlasnie, to tylko o to chodzi, samemu zle ale z innym nie pozwole x dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje coś na styl pies ogrodnika. szczerze to zdrada z jej strony chyba byłą by chyb czymś co może dało by jej wyobrażenie że wcale nie musi być nudno... życi ma tyle aspektów tyle jest do zrobienia a dzięki takiej sytuacji odechceiwa Ci sie wszystkiego... bo po co jak ona i tak to spłyci do poziomu zera.... ja nie zdradziłem szukam odpowiedzi jak to rozgryść.... czy to ze mną jest coś nie halo czy po prostu zbyt się nad tym rozczulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak facet przyjdzie i powie ze mu nie pasuje i tyle a kobieta ma wszystko zmienic nie on. Ja mam meza i dwojke malych dzieci. Maz narzeka ze rutyna, ze nie poswiecam mu czasu tak jak kiedys, ze dzieci sa wazniejsze, ze powinnam o siebie zadbac. I co mam zrobic? Kulejemy finansowo przez niego i jego problemy z praca wiec moge zapomniec o ciuszkach i kosmetyczkach i fryzjerze. Opiekunki do dzieci nie oplace bo nie ma z czego a rodziny i znajomych w jego rodzinnym miescie nie mamy. Wszystko fajnie ze mi mowi itd ale czego do cholery on oczekuje? Do pracy mnie w weekendy nie posci bo musi odpoczywac wiec nie ma szans zebym cos dorobila sobie a on zeby wziac jakas fuche i oplacic opiekunke dla dzieci to na to nie wpadnie a jak sie mu powie to zapomnij on musi odpoczywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×