Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolinapoczucona

Witam. Czy możecie mi wytlumaczyc co mnie spotkalo?

Polecane posty

Gość Karolinapoczucona

Bo ja juz sama nie wiem, o co tem uczlowiekowi chodzi. Mianowicie 2 lata temu poznalam chlopaka. Z niskim poczuciem wlasnej wartosci. Od razu sie zaczal do mnei przystawiac. Blagal zebym dala mu szanse. Ja dalam. Mowil mi ze kocha mnie coraz bardziej i bardziej i tak przez kilka miesiecy. Bylismy naparwde super para. On nie mial pracy i czul sie z tego powodu zle. Lecz pewnedo dnia udalo mu sie ja dostac. I od tego czasu cos zaczelo sie sypac. Najpierw jeszcze przez 3 miesiace byl mily mowil o malzenstwie, ze poprosi mnie o reke itd, a nagle z tygodnia na tydzien zaczal sie inaczej zachowywac. Stal sie pewny siebie i bezczelny, gdy np zwracalam mu uwage byl agresywny. Miesiac wczesniej byl mily itd,a tu nagle takie cos. Zaczal sie zachowywac jakby zwiazek go meczyl przy czym nadal mowi lze bardzo kocha i ze nei chce odchodzic. (smieszne) ja powiedzialam mu ze odkad stal sie pewniejszy siebie to mnie gorzej traktuje, a on ze jest zmeczony i nadal traktuje mnie tak samo. gdy sie o cos klocilismy nic nei chcial tlumaczyc mowi ze nie ma sily. jakby sie sa soba chcial zajac. ciagle mnie o cos obwinial. Przy czym odemn ie nadal wiele wymagal, nic nie dajac w zamian. Odeszlam o d niego bo juz nie moglam tego zniesc, a on powiedzial ze zmeczyl sie mysleniem o mnie ze sie sswoim zyciem chce zajac.itd. :/ Jak mam to wszystko zrozumiec? o n mnie w ten zwiazek tak zaangazowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
jelsi mozecie dajcie mi rade. Ja jestem w szoku od kilu miesiecy. Mielismy sie zareczyc a on nagle z tygodnia na tydzien sie zmienil. Przy cyzm nawet tego nei zauwazyl. Mowil ze to moja wina, bo go zle traktowalam (co nie jest prawda). Dalej mi mowi l ze wezmeimy slub, a nagle ze sie musi soba zajac. czyzby mnie wykorzystywal od poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
nikt nie odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
tylko na takie głupie komentarze cię stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
Dodam jeszcze,że przez te dwa lata nie uprawialiśmy sexu,bo nie miałam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
nie podszywaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
Nie podszywać się kurwy,to nie prawda z tym sexem,dawałam mu nawet w kakaowe oko i do buzi tez często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda89
Wydaje mi się, że facet zaangażował Cię w ten związek i Ty byłaś dla niego takim jakby motywatorem. On wcześniej miał niską samoocenę, poznał Ciebie i powoli stawał się pewniejszy, znalazł pracę, tam pewnie poznał kumpli, a wiadomo jak faceci zachowują się w swoim towarzystwie, rywalizacja itp. I teraz koleś pokazuje swoje drugie oblicze... Szkoda tylko, ze Ciebie tak zaangażował, że sobie nadziei narobiłaś... Nie potrafię stwierdzić czy Cię na prawdę kochał, ale myślę, że byłaś po to by jego wartość wzrosła, stał się pewniejszy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co będzie po ślubie? Być może wtedy pokaże prawdziwe oblicze,może wykończyć Cię psychicznie, Jak się ożeni to się odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
To nie możliwe że rywalizuje z kumplami,dla tego że pracuje w agencji towarzyskiej dla geji ale w szatni nie w opsłudze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
dzikei podszywie za empatie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Karolinapoczucona a może on grał przed Tobą, bo chciał Cię posiąść...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
możliwe też,że przez to że mam małego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
przestaN!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
przestań pojebany podszywie,to dla mnie jest na prawdę duży problem,wciąż go kocham i chcę aby był taki jak wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
To na górze to podszyw,nie kocham go ale mnie zastanawia jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhsadwioudjk
ja obstawiam, że kolesiowi mogło rzeczywiście zależeć, zauroczył się i gadał jak najęty słowa na wyrost. możliwe, że chciał cię za żonę i że wiązał plany z tobą. później zdobył pewność siebie, ty się zaangażowałaś, poczuł że ma cię w garści, że ci zależy, pierwsze wielkie zauroczenie minęło, on się wystraszył swoich wielkich słów i odpowiedzialności i zawinął ogon pod siebie. faceci do odważnego gatunku nie należą i może nie miał jaj, żeby powiedzieć wprost, że słowa były na wyrost, że nie jest pewien. faceci nie mają za dużo odwagi, żeby normalnie się rozstać, kłamią do samego końca i mówią to co im się wydaje, że chcesz usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
To na górze to podszyw,właśnie problem jest w tym że nadal go kocham,i chce mojego dawnego ukochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
jem kupe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
autorko, piszesz tak jakby jednym tchem: "Byliśmy naprawdę super parą. On nie miał pracy i czuł się z tego powodu źle" tak mnie zastanawia, na czym polegało to Wasze "bycie super-parą"? bo mi się wydaje, tak zdrowo rozsądkowo, że jak człowiek nie ma pracy i mu źle z tego powodu - to raczej jest jakimś problem dla związku - jest drażliwy, smutny, czepialski, itd; a Wy, akurat właśnie wtedy byliście "superparą" - jakieś to dziwne może było Wam dobrze w takim układzie, że on biedny miś nieszczęśliwy bez pracy, Ty- opiekująca się nim Mamma Teresa - a jak to się skończyło (znalazł pra cę) to już i podstaw do utrzymania związku nie było w skrócie: palantowaty ten koleś jakiś; zastanów się, czy tak naprawdę, poza miłymi słowami (które NIC nie kosztują i cholernie łatwo je wypowiedzieć) - tak naprawdę coś dobrego z jego strony Cię spotkało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
Było po prostu fajnie,bo był moim pierwszym chłopakiem ja miałem wtedy 12 lat a on 25 i był taki doświadczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak888
2 lata bez sexu hahahaha ja pierdolee nie dziwie sie gosciowi ze od ciebie spierdolil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moderator1208
Proponuję zamknąć wątek,ponieważ autorka nie traktuje odpowiedzi poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaporzucona
To na gorze to podszyw. Ja mialam 19 lat, on 23. No mowil piekne slowa tak jak mowisz przez okolo rok, wydawal sie w to zaangazowany po czy mz tygodnia na tydzien zaczal byc inny. nadal chcial byc ze mna, ale narzucal mi wsyztskjo ,nie szanowal mnie, wpedzla w poczucie winy. Wczensiej byl mily itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaporzucona
Ludzie to podszyw. jestescie tacy tępi czy co? wszytskei glupie odpowiedzi to nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
no, ale poza miłymi słowami czy coś ROBIŁ? tzn. czy jakoś zadawał sobie dla Ciebie jakiś trud?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaporzucona
Własciwie poza slowami nic nie bylo... Moze i masz rację. Mimo wszytsko ja to bralam na powaznie, a on sobei z nas tak szybko zrezygnowal. Jednak do ostatnich dni byly slowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinapoczucona
O rany,byłam w ubikacji i nie mogłam pisać,teraz patrzę a tu same podszywy.jest mi przykro :( że nie potraficie czyjegoś problemu wziąć poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaporzucona
Wiesz pisal ze sie o mnie troszcy i tak dalej. wlasciwie to nei meiszkalismy ze soba to w sumei co mial mi pokazac? spotykalismy sie, bylo milo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinaporzucona
on wtedy mial duzo wolnego czasu, byl bardzo niesmialy i slaby , wrazliwy, po czym przemienil sie w swoje przeciwinestwo. nadla mi mowil ze mnie kocha, gdy chcialam odejsc mowil ze nei chce, ale zaczal mnie traktowac jak wlasnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×