Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Filipinka16,,,,

NIE Lubie taty a MUSZĘ do niego jeździć

Polecane posty

Gość Filipinka16,,,,
Rozmawiałam z pojcem jednokrotnie że nie chce sie z nim widziec iu to jest moja decyzja, nie matki, niech mamie da spokój, nie lubie go, wkurwia mnie on, mam duzo zalu i gniewu di niego, zawsze gdy jestem u niego bardzo jestem zestresowana, warczee i prawie nic nie odzywam sie do niego, MĘCZĘ się tam, mowilam mu to niejednokrotnie, a on na to że matce nie da za wygraną bo to jego szkoła Z tym ped.szk. to jest tak że nie ja sobie zmyśklam jej obraz , ale naprawde istnieja psych, czy ped. bez powołania i ona zalicza si,ę do tych osob, nie cierpi młodzierzy,nie potrafi wogóle porozmawiac, kiedys jak pokazałam slad od uderzenia to powiedziala ze pewnie sobie zasłużyłam i za darmo nie dostałam :(, czy to jest normalne?? chyba niee, dlatego nie chce isc do tej baby,ona nic nie wie o zyciu o problemach, zbliza sie teraz sobbota, swieta, jciec KAZAŁ mi przyjsc do niego w drugi dzien świąt, a jak nie to sam do nas na CHAMA się wpieprodlii, jestem załamana. Napewno nie chce isc do niegoi w 2 dzien świąt, ale wiem że on przyjdzie i bedzie awanturt matce urządzał, a święta interwencja policji jakby sie zakończyy toi bym się doszczętnie załamała. Chę miec spokojne swieta , aż drzę na sama mysl co to bedzie, bo napewno nie pojde do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si si
Nie wiem, ale zdziwila mnie mocno twoja wypowiedz...nie lubie taty? Moze akurat przechodzisz taka faze, w tym wieku, ale nie rezygnuj z tego powodu z kontaktow z ojcem! W ogole go nie kochasz czy tylko nie lubisz z nim przebywac? Drazni cie, to normalne w tym wieku. Moi rodzice tez bylo po rozwodzie, mieszkalam z mama, ale oboje rodzicow kochalam bardzo. Mialam faze-15,16 lat gdzie tez sie rzadko z tata widywalam, bo zawsze cos lepszegodo roboty znalazlam,bo po co itd.-raz na tydzien, czasem dwa tygodnie-to mi wystarczylo...A teraz bardzo tego zaluje. Tata zmarl jak mialam 20 lat i juz nigdy nie nadrobie tych chwil, ktore moglam z nim spedzic. I tak niewiele mam wyrywkow w pamieci ze spotkan... Pamietaj dziewczyno, ze mame i tate masz tylko jednych i nikt nie powiedzial, ze na zawsze. Spojrz moze na tate innym okiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
si si to nie ejst faza i okres buntu, nie lubie go, NIE KOCHAM GO wcale, ja sie go kiedys baardzo bardzio ,ale to bardzo bałam jego jak byłam mniejsza i słabsza, naprawde, mam do niego duzo żalu i gniewu i niektore wydarzenia, jego zachowania wobec mnie, dlatego ja sie w jego towarzystwie męcze Nie umiem spojrzec na niego pod innym kątem, mam duze poczucie krzywdy że potrafił mnie bic, nie martretowac czy katowac, tylko nawet często kiedys od niego dostawalam lanie, a w naszym państwie przeciez to nic złego było klaps czy lanie dziecka, to było kiedys normalne wychowanie, ja mam o niego za to duzo poczucia " zranienia" , dlatego go nawet NIENAWIDZE a musze z nim przebywac, druga kwestia to widze jak ona mame traktuje, pastwi się nad nia psychicznie od najmniejsza pierdołe, o mnie ze nie chce do niego przychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co??
Wyglada na to ,ze ojcu nie zalezy tak naprawde na kontaktach i dobrych relacjach z corka ale na tym zeby matce zrobic na zlosc,mozna to wywnioskowac z tego co pisze autorka.. A moze wez autorko kiedys do niego laptopa(albo moze on ma komputer) i wlacz ten temat i wyjdz np kąpac sie czy cos w tym stylu,tak zeby wygladalo ,ze zostawilas ten topic na wierzchu przez zapomnienie.Moze gdy przeczyta to,co napisalas,zrozumie,ze to nie wina Twojej mamy,ze nie chcesz sie z nim widywac i odpusci..zawsze warto sprobowac,ja bym tak zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
Mu tak szczerze na mnie nie zalezy, on to wszystko robi na złośc mojej mamie, bo ona dostaje palpitacji serca jak do niego wychodze, mimo że mnie niekeidy sma tam często na siłe do niego wygania, żeby nie przychodził z japaą ale cała jest w nerwach jak ja jestem u niego, ona toczy chorą zagrywke z mamą, a ja jestem pionkiem w jego grze, doprawdy on nie interesuje się mą jako ojciec, wcale mnie nie kocha, poprstu jestem niezbędnym "przedmiotem" w toczeniu wojny przeciw matce., robienie jej na złośc, pokazanie ż eto ona ma porawo do sotateczniej decyzji, do ostatniego słowa, Po drugie jest Policjantem, na stanowisku komendanta, czuje się śmiec bezkarny,. On mnie tylko zabiera na siłe do siebie zeby pokazac matce ze on ma takie prawo i z tego korzysta Mowilam mu wszystko co czuje do niego, ze mam odraze, ze nienaidze go,WSZYSTKO co najgorsze powiedzialam mu niejednokrtonnie, on mysli ze to przez to ze mnie matka tak nastawiła, nabuntowala na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
sor, miało byc że to ON ma prawo do ostatecznej decyzji i głosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losssie
przemęcz się... nie ma innej rady. Jak ma się naście lat to życie na prawdę jest do dupy, bo nie ma się wpływu na własne życie :( Ja też miałam taką sytuację. Potem się wyprowadziłam, nie widywałam się z ojcem... okazało się, że chciał mnie widzieć bo mu zależy. Z rodziną tak jest, że jej się nie wybiera. Pomyśl, że mógł Ci się trafić ojciec, który Cię nie chce, nienawidzi, nie przyznaje się do Ciebie, bije, molestuje, upokarza... Teraz pewnie powiesz, że jakby go nie było to byłoby łatwiej... ale jak przyjdzie Ci mieszkać samej z dala od rodziny to może go zrozumiesz. Co ma zrobić? Przecież on wie, czuje, jak bardzo go nie lubisz... a mimo to walczy o Ciebie, bo Cię kocha na swój dziwny sposób. Daj mu szansę i po prostu się przemęcz. Będziesz pełnoletnia to sama zdecydujesz co robić... może w końcu go zrozumiesz, a jak nie to przestaniesz się z nim widywać. Pamiętaj, że te groźby i nakaz spotykania się z nim, to dlatego, że on nie chce Cię stracić, a nie że robi Tobie albo Twojej mamie na złość. Gdyby Tobie zabrano kogoś ważnego, to co byś zrobiła? też byś walczyła - nie zawsze w dobry sposób. Mój jak nie chciałam do niego pojechać i coś wymyślałam to miał mnie gdzieś... nic go nie obchodziłam, aż znów sobie przypominał, że ma córkę. Naprawdę mogło być gorzej - choć to marne pocieszenie, jak jest źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
to przeczytaj moj post z 13:09 i nastepny ponizej, czy tak kochany tatus ktory kocga corke się zachowuje? NIE, nie potrafie mu tego wybaczysz ze potrafil mnie bic, i na matce sie wyzywa psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaaaaqqq
Taa jaasne, przeciez dziewczyna pisze ze potrafił na nią reke podniec, ona ma o to do niego zal, że zranił ja tymi czynami a wy piszecie ze jej przejdzie , ze jak ma sie tyle lat to swiat jest zły, i napewno ojciec ją kocha, OT TO POLSKIE GŁUPIEE MYSLENIE STEREOTYPOWE, Rodzic ma władze, ma racje.,i kochac go niewazne jakim by był, LUdzie pierdolnijcie sie w leb za te komentarze. Filipinka poczekaj do 18 i daj mu w pysk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losssie
to jest tak, że nikt nie da CI dobrej rady... liczy się byś mogła się pożalić. Wiem jakim palantem może być ojciec... uwierz... niestety nie zawsze wiemy co się dzieje na prawdę. Może się odmieni i kiedyś się z nim pogodzisz, jak ja z moim, a może nie. Bez względu na to co się stanie do 18 roku życia i tak nic nie zmienisz. Wściekaj się ile wlezie - to najlepszy sposób żeby sobie ulżyć. Zawsze masz prawo być zła i tego CI nikt nie zabierze :) poza tym to tylko 2 lata, tak? Dasz radę, wytrzymałaś tyle, to dasz radę. Potem się odetniesz, a reszta sama się jakoś ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losssie
taaa stereotypowe bo jak byłam w jej wieku to nienawidziłam ojca, który się znęcał psychicznie, a teraz się z nim pogodziłam? Dajcie spokój... Co lepiej jej powiedzieć, że jest sukinsynem, który się nad nią znęca bo tak lubi? jak tam chcecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
To czyli mam zapomniec i wybaczyc mu te niefajne zachowania wobec mnie bo juz na mnie reki nie podniesie , i to znaczy ze sie zmienil jak juz mnie nie uderzy? to jest powod do wybaczania mu i zapomnienia tego co potrafił zrobic? Nie wiem czy sie zmieni, nie wiem, wiem ze juz chyaaa(tak przypuszczam) nie uderzy mnie, jestem wsicekla o to ze potrafil mi zadac bol dlatego nie chce sie z nim widziec, jak ja mam mu to wybaczyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZesłannikŚwiatówww
"Kto rózgi żałuje ten nie kocha syna.." Znasz te przykazanie biblijne?Bił cie bo cie kochal, przeciez sama napisalas ze cie nie katował, nie martrtetował, to dla twojego dobra cie karał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6765566
haaahaa zesłannik swiatow to czubek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccfgffg
to do niego nie jedzij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
ktos cos poradzii nowego? bez dodatkow boze, jezu tylko prosze was , bo az sie poplakalam jak przeczytalam taka chamska wtedy odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
pogada ktos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
ma ktos jakies rady???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsdbddd
nie jezdzij do niego, jak przyjedzie do was, wezwijcie gliniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsvdgvedbs
a jak Cię zabiera do Ciebie? to co robicie? probuje chociaż rozmawiać? zabiera cię do kina czy gdziekolwiek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesiii
Nie może zmusić cię do spotykania się z nim. A matka nie musi go wpuszczać do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka16,,,,
Jak na sile psychodze do niego aby on nie przyjezdzal do nas, aby mama nie musiala na niego patrzec, to zamykam sie w 4 scianach, siedze u siebie w pokoju, nie odzywam sie nic do niego a jak juz cos to warcze i burcze na niego, on jest do mnie wredny i podly, a jak jejst ladniej na dworzu to jak wyjde rano to wracam wieczorem do jego domu, potem zbieram swoje rzeczy i ide do swojego domu. Nie nawidze jego widoku, dotyyku, jego osoby, nie mohe na niego patrzec i przebywac z nim, dlatego zawsze zamykam sie w pokoiku i niego i gapie sie przezkilka godzin przez okno bo nie chcem z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci współczuje
jednak tu raczej nikt ci nie pomoże biedulko. poszperaj w necie - na pewno sa darmowe poradnie , a jesli juz trzeba zapłącic za porade to nie sa to duze kwoty -. uwazam ze jednak musisz cos zrobic, moze nawet telefon zaufania? chyba jest cos takiego...musisz sie zwrócic o pomoc bo wykonczysz sie psychicznie i twoja mama tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×