udana sobota :)

słoneczny, sobotni dzień- poza zakupami, sprzataniem czy praniem na spotkanie zbiornikowe zawsze czas sie znajdzie:) nowy numer, nowy facet- spacer po bloniach- okularki, sweterek i jazda- bylam nastawiona negatywnie, po ostatnich nieudanych spotkaniach nie spodziewalam sie niczego dobrego- ale uwielbiam ryzykowac i probowac nowych rzeczy:) i skryte me nadzieje na napotkanie normalnego, wesolego, sympatycznego mezczyzne w koncu sie zyscilo! bardzo fajny chłopak, milo spedzone popoludnie musze przyznac ze charakterem bardzo podobny do mnie- w sumie nie wiem czy to dobrze czy zle:) ale nawet jemu zdąrzylam oznajmić że wieczorem mam tez drugie spotkanie zbiornikowe- tez nowy numer, tez nowy facet lekko spoźniona podchodze do jego samochodu- wysiada, wita sie, jedziemy do knajpy speszona starsznie bylam przy nim bo bardzo przystojny byl- totalnie moj typ fajnie sie rozmawialo, wesoly i zywy facet 30lat mial napewno, a takze zone:) moze mi o tym wspominal w mailach a ja przeoczylam- sumienie moje sie odezwalo niestety... ale procz sumienia takze moja "diabelska" wersja - bo sie kurde raz zyje wiec trzeba korzystac i pojechalismy do mnie- tak, nie zapraszam facetow do mnie na pierwszym spotkaniu- ale sa takie momenty w zyciu ze wie czlowie ze robi slusznie:D niby to na herbatke zaproszenie bylo, ale herbatka sie nei skonczylo... ta, zdominowal mnie totalnie- klapsy mocne, gryzienie w szyje,ciagniecie za wlosy- sie okazalo ze z blogow wiedzial co lubie:) ale on tez lubi mocną jazde wiec do niczego zmuszac sie nie musial... hmmm, zaluje bardzo ze niczego "mocniejszego" sie nie napilam... po alkoholu wszystkie hamulce me znikaja i robie sie wyuzdana i niegrzeczna- a tak tosie niepotrzebnie krepowalam i wstydzilam ale on to straszny lobuz jest- w sexie hohohho- pobija mnie 10-krotnie!!! zaliczylam go- zonatego ciacha- czy powtorzymy? a nie wiem... sumienie moje da znać wkrótce... ale z drugiej strony... seks z nim, przy blizszym poznaniu... bedzie nieziemski i nietuzinkowy... i ten jego usmiech...

ale ciekawe co po tym alkoholu robisz, skoro na hamulcach kurwisz sie z zonatymi na pierwszym spotkaniu :D

skad jestes? ja z Krakowa:)

z katowic :)

dzisiaj kolacja z wlochem- on wino prznosi, ja robie pierogi- lubie spotania z nim bo szlifuje swoj angielski/ wloski odpada/ keidys bylam zauroczona pewnym wlochem- przytsojny, wysoki brunet- dla mnie byl piekny- nawte na anala sie zgodzilam mimo ze pokaznego fiutka mial no ok, bolal mnie tylek 3 dni ale czego nie robi mloda dziewka wpatrzona w obcokrajowca... a dzisiaj mnie wogole tacy nie kreca... ale on byl naparwde mega- wrecz jak "mlody bog" czy posejdon:D a znajomosc sie skonczyla bo on cos zazdrosny byl, wkurzyl mnie- telefonow nie odbieralam a pozniej o nim jakos zapomniala i sie kontakt urwal...NOE czy NOA nazywano go....

posejdon to stary pryk kretynko :)

up :P