Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adaaammm

Nerwowa dziewczyna

Polecane posty

Gość adaaammm

Witam wszystkich serdecznie. Otóż mam taki problem: kiedy chcę zwrócić delikatnie uwagę dziewczynie, że coś mi się nie podoba to ona odbiera to od razu jak atak. Robi to w ten sposób, że pomimo, że to ona zrobiła coś nie tak, to ja się czuję winny i od razu ją przepraszam, że w ogóle zwróciłem jej uwagę, a sama mnie prosiła żebym jej mówił jeśli coś jest nie tak... Jak mam jej zwracać uwagę, tak żeby przyjęła to na spokojnie, żeby się nie denerwowała i żebym nie miał wrażenia, że nasz związek stoi na włosku? Jesteśmy ze sobą 8 miesięcy i ogólnie układa nam się rewelacyjnie poza paroma kłótkniami, gdzie właśnie chciałem jej zwrócić delikatnie uwagę, a ona od razu przeradzała to w kłótnię... Dodam, że mieszkamy od siebie 200km i robię wszystko co w mojej mocy żeby się z nią spotykać, żeby było jej dobrze... W tej chwili moja dziewczyna ma maturę i kiedy tylko powie, że mogę do niej przyjechać to ja jak na zawołanie zaraz jestem na peronie u niej, piszę jej wiersze, wysyłam kwiaty pocztą, rano pierwsze co robię to wysyłam miłego smsa, codziennie z nią rozmawiam na skype/gg przez parę godzin i co chwila staram się jej okazywać uczucia. Jednak wciąż mam nieodparte wrażenie, że staram się od niej dużo bardziej, bardziej ją kocham, a chciałbym żeby ona mnie kochała równie mocno... Tu kolejne zapytanie co mógłbym jeszcze zrobić żeby ją tak rozkochać jak ją w sobie, że nic nie robię tylko o niej myślę godzinami... Nie zrozumcie mnie źle, ona też się bardzo stara, ale też nie ma czasu. Wczoraj mi powiedziała, że jedzie na 2 dni do rodziny, która wyjeżdża na 2 lata zagranicę, a ja nie mogę się z nią spotkać choćby na 3h przed maturą teraz, bo mówi, że nie ma czasu, musi się uczyć... Jednak dla rodziny znalazła całe 2 dni, więc zrobiło mi się bardzo przykro i starałem się jej to powiedzieć delikatnie, ale ona zaraz kończy rozmowę, a później jeszcze mnie opiep*** i mówi, że jestem dla niej najważniejszy, ale ja nie wyjeżdżam na 2 lata itd, ciekawe też jest to, że jak oni nie są tak bardzo dla niej ważni to czemu mnie do nich porównuje... dodam, że to daleka rodzina(kuzyni)... ale tu nie o to chodzi ja nic nie mam przeciwko żeby ona się zobaczyła z rodziną, ale skoro może dla nich znaleźć 2 dni to dla mnie 3h wg mnie też by mogła... więc to jest kolejny problem... ale jej tego nie powiedziałem, bo bym tylko dostał znowu ochrzan i jeszcze by mnie rzuciła... i zawsze tak jest jak tylko spokojnie mówię, zwracam jej uwagę delikatnie, a ona zawsze wybucha... W jaki sposób mógłbym jej powiedzieć, że coś mi się nie podoba, tak żeby ona tego nie odbierała za atak? Za wszystkie poważne odpowiedzi z góry dzięuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typ księżniczki a ty jesteś ćwok, bo przepraszasz że żyjesz olej ją po następnym fochu, zobaczysz jak zadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań Jej tak cukrować,bo w końcu cukrzycy dostaniesz:D a poważniej ujmując-weź sie od Niej odsuń..choć na chwilę i poczekaj aż przyjdzie koza do woza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odbieram autora jako
nachalnego i namolnego upierdliwca bez własnego życia :O nic nie robisz, że możesz jeździć co chwilę 200 km na gwizdek? :O i to obrzydliwe porównywanie się do innych, rozliczanie jej z każdej sekundy "bo z nimi to spędziłaś 59 sekund, a ze mną tylko 58..." :O OBRZYDLIWOŚĆ i nic dziwnego, że ją wkurwiasz, każdego by wkurwił taki mięczak i desperat :O zapamiętaj sobie, że to jest jej rodzina, która na dodatek wyjeżdża na 2 lata, a ty jesteś tylko jakimś chłoptasiem, jednym z wielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za duzo to nie zdrowo , jak bys przestał wysyłac kwiatki , pisac wiersze i dzwonic ksiezniczka by sie opamietała...chyba , ze ma Cie gdzieś , jestes dla niej zapchajdziurą ...wie ze jestes na kazde jej skinienie i doskonale to wykorzystuje...a ja na jej miejscu czułabym się nieco osaczona...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nachalniak z ciebie i tyle
ja nie lubie takich nachalniaków:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytron
> i kiedy tylko powie, że mogę do niej przyjechać to ja jak na zawołanie zaraz jestem na peronie u niej Rozumiem wszystko, ale olej laskę z peronu. Jeszcze jakiegoś syfa załapiesz. Możliwe, że ci jej szkoda, ale dobrze ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×