Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość genie8956

chlopak ktory nie potrafi rozmawiac

Polecane posty

Gość genie8956

Mam problem ze swoim chlopakiem, wlasciwie narzeczonym. Ogolnie jestesmy szczesliwi i jak nie mamy problemow to jest super. Jesli problem sie pojawi (zwiazany z nami albo z nim) i chce o tym porozmawiac (w celu rozwiazania go, nie wszczynania klotni) on robi sie strasznie defensywny albo mnie ignoruje. jego odp na probe rozmowy to: - o co ci chodzi - wszystko jest w porzadku - nie zrobilem/powiedzialem tego (chociaz zrobil/powiedzial) - przepraszam (na odczepnego, bo nie obchodzi go o czym ja mowie) jestem na skraju wytrzymalosci przez to, bo wiadomo, ze jako kobieta nie umiem ignorowac problemow. pare razy doprowadzil mnie do histerii (gdy mowie cos do niego a on sie smieje albo patrzy w sufit) i wtedy on mowi ze jestem nienormalna. czy rzeczywiscie jestem nienormalna, ze chce rozmawiac o problemach, czy to on jest uposledzony emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,jfdfjnfd,nmffd
może on nie uwaza tego co ty za problem wymagajacy dyskusji? i dlatego nie czuje potrzeby gadania o czyms co traktuje jako bzdety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może po prostu wyolbrzymiasz niektóre problemy? Z facetami trzeba jasno, oni kompletnie nie rozumieją "aluzji". Jeżeli będzie Cię ignorował, patrzył w sufit to przede wszystkim nie wpadaj w histerię i nie daj się sprowokować. Powiedz mu co Ci leży na wątrobie i wyjdź. Poczeka, przemyśli jak będzie chciał i przeprosiny będą lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy faceci tak mają
oni SĄ upośledzeni, umysłowo i emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genie8956
dzieki, sprobuje. to nie jest tak, ze ja chce filozofowac pol dnia :) chodzi o sytuacje w ktorych cos mi lezy na sercu a musze to dusic w sobie bo wiem, ze rozmowa nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_asia
moja droga to witaj w klubie,ja słyszę że w takich sytuacjach,że jesteś nienormalna i milczenie,że się czepiam,szukam kłótni.Mój wychował się w domu dziecka i nikt nie dał mu wzoru i nie umie rozmawiać ,wiem od tym nie od dziś.Niestety musisz sobie uświadomić czy wiecznie chcesz się z nim spierać,ścierać bo on nigdy nie będzie z Tobą rozmawiał tak jak Ty byś tego chciała....zastanów się czy tak sobie wyobrażasz swojego mę a a potem ojca?ja odpowiedziałam na sobie na to pytanie.Długo zastanawiam się bo wcześniej byłam w niego zapatrzona...teraz jestem z nim ale wiem że nic z tego nie będzie.Powoli odsuwam się od niego i daje mu do zrozumienia ,że nie takiego partnera szukałam.Proces rozstawania się nigdy nie jest prosty.... W sumie to czekam ,żeby znalazł sobie kogoś innego i może z kimś znajdzie lepsze porozumienie,ale za wszelka cenę nie zbudujesz domu a tym bardziej sama...do tanga trzeba dwojga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genie8956
mam kolege, ktory jest bardzo analityczny i potrafi rozmawiac o wszystkim, emocjach itp (nie jest gejem chyba :) chcialabym, zeby moj facet byl taki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genie8956
Tez o tym myslalam..bo niby uklada nam sie w innych sferach zycia, rozmawiamy o codziennych rzeczach (tez ograniczenie, bo jego zazwyczaj nic nie obchodzi), ale o nas to juz w ogole nie ma rozmowy. chcialabym, zebysmy byli najlepszymi przyjaciolmi, nie tylko para, bo nie wiem jak to sie skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_asia
widzę bardzo podobny model jak u mnie,nie mam dobrej rady dal Ciebie..albo go zaakceptujesz takim jak jest i swoje potrzeby zrzucisz na dalszy plan albo zaryzykujesz ,że spotkasz kiedyś kogoś z kim zaskoczysz nagle,że super się rozumiecie i nie ma takiego problemu.Gorzej jeśli ta osobę spotkasz po ślubie...nam tez się układa innych sferach -w łóżku szczególnie ale to kiedyś zejdzie na drugi plan -u nas już zeszło i nagle się okazało,że mamy inne zainteresowania,marzenia,on nawet nie zapyta jak miewa się mój chory tata.Niestety uczymy się na własnej skórze...jak to mówią jak masz miękkie serce,to miej twardy tyłek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki jest....
jakbym czytała swoje myśli autorko... to jest pojebane z tą nieumiejętnością rozmawiania u facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Podaj konkretny przykład jakiejś sytuacji, w której nie możecie się dogadać, to może coś poradzę. Z facetem to niestety nie da się rozmawiać tak jak z przyjaciółką, ale jak się odpowiednio zagra, to może się udać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genie895
Ok np: Zauwazyles, ze malo ze soba rozmawiamy, niby spedzamy czas razem, ale czesto to tylko ogladanie tv, komputer itp. moze moglibysmy jakos to ulepszyc? on: ok Ja: co ty o tym sadzisz On: ale przeciez spedzamy czas razem. wiesz ze cie kocham ja: [ponawiam wytlumaczenie problemu] on: to moze pojdziemy gdzies w sobote (jest poniedzialek) ja: ale co z teraz,moze porozmawiajmy o czyms (po 3 godz ogladania seriali) on: jak bylo w pracy ja on: aha. fajnie. to moze zrobie herbate? i tak to mniej wiecej wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, tacy są faceci. Im prędzej nauczysz się z tym żyć, tym lepiej dla Ciebie, bo inaczej własnymi fochami rozpierdolisz sobie każdy związek. Jest dobry, dba o Ciebie, można na niego liczyć? To ciesz się i nie drąż. Mężczyźni nie czują potrzeby analizowania wszystkiego i kilkugodzinnych pogawędek, tak samo nie rozumieją, że dla kobiet rozmowa scala związek, czyni go pełniejszym i głębszym. Dla nich liczą się proste komunikaty, tak jak podałaś: -O co ci chodzi? -No, chciałabym pogadać. -(przyjmuje do wiadomości i uściśla) O czym? -(zaczynasz się już wkurwiać, ale podajesz przykłady) Na przykład o tym, jak minął dzień, co było w pracy, no o czymkolwiek... -(wyłapuje pierwszy z brzegu przykład) To opowiedz, co było w pracy. -(ty opowiadasz i opowiadasz, że szef spojrzał na Ciebie krzywo i dlatego poczułaś to i to, że Zosia ma nową fryzurę i Ciebie też natchnęło na zmiany, że Kazia ma problemy z kochankiem, że Tadeuszowi urodziło się dziecko... - czyli rzeczy, które Twojego faceta kompletnie nie interesują, bo dla niego z niczym się nie wiążą. To tak, jakby ktoś zaczął Ci opowiadać np. o budowie samochodu - no fajne toto, ciekawe przez pierwsze dwie sekundy, potem słuchasz z grzeczności i modlisz się, żeby już się zamknął :D ) -(po tym, jak skończyłaś) Uhm. (dla niego misja załatwiona, chciałaś opowiedzieć, jak było w pracy, więc opowiedziałaś i można już się zająć czymś innym) Zapamiętaj, facet to nie koleżanka. Jeśli spodziewasz się, że narzeczony będzie Cię słuchał z uwagą, wtrącał "taaaaak?", "naaaprawdę?", "a ile ważyło dziecko Tadka, jakie ma oczka?", "ale ten kochanek Kazi to skurwiel!"... - to wieszczę Ci niestety długotrwałą frustrację i, oby nie, koniec związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Jak chcesz spędzić więcej czasu z facetem, to sama zaproponuj co możecie robić. Jak chcesz z nim o czymś pogadać, to zacznij jakiś temat a nie licz na to, że on zacznie. W końcu to Tobie coś nie pasuje, a nie jemu, więc dlaczego wymagasz od niego zmian? "on: to moze pojdziemy gdzies w sobote (jest poniedzialek)" Trzeba było to podchwycić i np zaplanować sobie fajną wycieczkę na sobotę. Siąść razem, znaleźć fajne miejsca na mapie, może zaplanować wyjazd na cały weekend? Albo chociaż jakieś wyjście na tą sobotę, poszukać co się dzieje fajnego w mieście, zamówić bilety do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoń belgijski
Bad Seed - Dawno nie czytałem nic równie rozsądnego na tym forum. Tak właśnie jest. Zamiast próbować zmienić faceta w kobietę, znajdź sobie jakieś koleżanki z którymi będziesz mogła gdzieś sobie wyjść na piwo i popitolić bo babsku do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzone, niestety, na własnej skórze i sama powinnam sobie czytać to, co napisałam, ze 3 razy dziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genie8956
bardzo dobrze powiedziane, i zgadzam sie, ALE jest to 1 przyklad z wielu, ten jest bardzo niewinny, ale bylo wiele gdzie naprawde mielismy powazniejsze problemy. Poza tym znam mezczyzn, ktorzy mimo wszystko sa duzo bardziej komunikatywni niz moj. Ale ogolnie wiele racji jest w waszych wypowiedziach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×