Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rapsoida

zakaz bicia dzieci -jestem za! przysłowiowy "klaps w pupe" to przykrywka

Polecane posty

Gość anetkapyta
Jestem matka wiec wiem duzo na ten temat :) wiec powiem szczerze ani razu nie uderzylam swojego dziecka !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzzzzzzzzzza ellllllizzza
wy mowicie o biciu a u mnie w domu to norma ze dostane w twarz i leja mnie kablem bez opamietania. Pewnie zadne z was nigdy nie dostalem kapciem po twarzy a pptem matka kazala mi je wachac abym zapamietala sobie do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt jeszcze nie powiedział
To był pomysł polskich parlamentarzystów - można o nich rożnie mówic, ale siksy to chyba nie bardzo pasuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps jest zwykle wyrazem
A co do alkoholizmu to ja znam taki podzial: alkoholik pije bo musi, a pijak pije, bo lubi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
A kto niby miałby zgłaszać fakt pobicia dziecka przez rodzica. Rozumiem, że np. dziecka - ucznia, mógłby to robić pedagog szkolny czy wychowawca, gdyby zauważył takie slady pobicia. A co z dziećmi najmniejszymi, które są w domu, którymi zajmują się tylko rodzice, które nie mają komu i nie umieją się poskarżyc? Co z takimi przypadkami.? A poza tym nawet jak dzieci starsze są bite to często pewnie nie poskarżą sie nikomu bo boją się konsekwecji tego czynu skoro w domu istnieje przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" To był pomysł polskich parlamentarzystów - można o nich rożnie mówic, ale siksy to chyba nie bardzo pasuje " :D Myslalam raczej o autorce. ;) Ale za tym, zeby urzedas decydowal jak JA mam wychowywac wlasne dzieci. I jak zamierzaja np. ograniczyc przemoc psychiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbjhbjh
to ty autorze chyba obracales sie w patologicznym towarzystwie bo ja nie znalam i nie znam nikogo kto by pasem łoił dzieci po calym ciele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Sąsiedzi ani dalsza rodzina też tego nie zrobi bo nie chcą się wtracać w rodzinne sprawy, a bicie toczy się w czterech ścianach, rzadko publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...,,,
drodzy rodzice , jak by nie było bicie dziecka jest oznaką naszej jak słabosci tak nieznajomosci zagadnienia wychowywania dziecka i psychologi ! z czasem kazdy z rodziców to zrozumie . fakt od klapsa jeszcze nikt nie umarł , ale tez mozna go zastapic czyms innym , problem w tym ze tak nam wygodniej bo nic innego nie jest nam znane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzzzzzzzzzza ellllllizzza
ja jestem bita azeby nie powiedzoec katowana codIennie a matka robi to tak sprytnoe ze nie widzi nikt tego a pedagog mi moe wierzy i dzwoni do matki ze niby klamie. i co wy ma to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym zastapic klapsa
jak dziecko wsadza po raz ktorys tam palec do kontaktu? Lepiej tlumaczyc i modlic sie, zeby tym razem nie pokopalo, czy dac tego klapa i narazic sie, ze ktos uznalby to za maltretowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym zastapic klapsa
Albo jak dziecko robi zlosliwie krzywde zwierzeciu mimo tlumaczen? Nigdy nie chcialabym zeby moje dziecko stalo sie dreczycielem zwierzat. Czasami tlumaczenie nie wystarcza. Mozna pokazac jak zwierzatko tez czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Nie rozumiem jak dziecko może włozyć palec do kontaktu? Jakie Ty masz te kontakty w domu? Bo w moim nie da się :-P Zresztą są zatyczki i z łatwością można je zastosować, nie tłumacz się, że dziecka nie można ostrzec o niebezpieczeństwie. Rodzicom po prostu albo sie nie chce albo nie mają cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz robicie z tego wielkie hallo kiedys w szkole tez po lapach dostawali albo w dupsko z linijki a teraz nauczyciele nic zrobic nie moga za to uczniowie moga wszystko.. w domach dzieci za nieposluszne zachowanie byly bite pasem przez goly zadek i wiecie co tacy ludzie wychowali sie najlepiej! nie mowie zeby lac dziecko ile sie da, ale za cos czego nie powinen byl zrobic powinien dostac klapsa.. tlumaczyc to ja moge ale nie 100 razy.. sorry dziecko w koncu zrozumie ze mama sobie tylko pogada pogada nic mi nie zrobi czyli tak naprawde moge psocic dalej i wykanczac matke nerwowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsumie to masz racjie
Opowiem o sprawie rodziny Olsson. Pomoc społeczna uznała, że rodzice mają za niski iloraz inteligencji, by móc wychowywać dzieci. Jednak z testu przeprowadzanego na polecenie adwokata wynikało, że rodzice mają normalne IQ. Wygrali więc sprawę w Europejskim Trybunale. Władze nie dały jednak za wygraną. Twierdziły, że ponieważ dzieci tak długo przebywają u rodziców zastępczych, więc nie powinny wracać do domu. W Szwecji jest tak, że jeśli o czymś postanowi opieka społeczna, to sądy się temu podporządkowują. Sprawa znowu powędrowała do Sądu Najwyższego, a następnie do Strasburga. I tu Szwecja przegrała jeszcze raz. Zanim to nastąpiło, dzieci dorosły. Skończyło się więc na odszkodowaniu dla rodziców. Ale przecież im nie chodziło o to, by sprzedać swoje dzieci... Ile dzieci rocznie jest obecnie odbieranych rodzicom w Szwecji? 20 tysięcy. Przyjeżdża dziś pani do Polski. Co chce pani przekazać polskim politykom? Jeżeli Polska chce wprowadzić takie prawo, jakie ma Szwecja, to musi mieć świadomość, że potrzeba na to dużo pieniędzy. System odbierania dzieci kosztuje około 28 mld koron (ponad 11 mld zł) rocznie. Poza tym dzieci są bardziej narażone na problemy psychiczne, częściej schodzą na złą drogę. Będę nawoływała, by Polska jako wolny od komunizmu kraj nie wpuściła do siebie tylnymi drzwiami socjalnej dyktatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsumie to masz racjie
wiadomo, że i u nas takich spraw nie mało ale jeszcze nam trochę do szwedów brakuje. Ale tylko trochę, niedługo będziemy ścigani za ,,myślozbrodnie", nasze dzieci będą nas szantażować, urzędnicy będą mówić co możemy a czego nie możemy jeść, co ja piszę już mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Ustawami nie zmieni się ludzkiej świadomosci. Wychowanie dzieci zaczyna się 2o lat przed narodzeniem dziecka. Rodzice powinni wiedzieć, że żadna przemoc wobec dzieci nie powinna mieć miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rapsoida
niektorzy nie zrozumieli widze. chodzi mi o to, że ci co się znecaja nad dziecmi fizycznie, wielce sie burzą i protestują przed tym zakazem zasłaniając się niewynnym klapsem w pupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rapsoida
a co do mlodszych dzieci to one sa już w przedszkolach uswiadamiane, ze rodzice nie maja prawa ich bic i co nalezy z tym zrobić. i ja wcale nie obracalam sie w patologicznym srodowisku, ani nie chowałam się z pozoru w patologicznej rodzinie. chyba zycia nie znacie, myslicie, ze takie ekscesy maja miejsce wylacznie w domach gdzie rodzice bezrobotni codziennie przepijają pieniadze na chleb? moj ojciec szanowany lekarz, a matka policjantka. pieniedzy tez nam nigdy nie brakowało. maltretowana tez jakos masakrycznie nie bylam.. nikt mnie petami nie przypalał ani kosci nie łamał. niemniej jednak byłam bita pasem po dopie,a jak rodzice byli wkurzeni to lali gdzie popadnie. nie raz w twarz dostalam.. negatywne skutki ich wychowania odczuwam do dziś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rapsoida
pamietam jak w wieku ok 10 lat dostałam pierwsza w zyciu 3, bodajże z matematyki... taki wpierdziel dostałam od ojca, ze ino furczało. nawet wtedy jako smarkacz jak i teraz doskonale wiem, że kara na pewno nie była adekwatna do przewinienia. jak sie zezloscilam i glos podniosłam to dostawalam w twarz.. też zasłużone? no nie wiem.. chyba naturalna jest u kazdego emocja jaką jest złość. jakoś trzeba ją rozładować. rodzice maja za zadanie nauczyć dziecka w poprawny sposob ja rozladowac, a nie niepozwalac rozladowac jej w ogole. bo tłumienie zlosci i nienawisci ma bardzo negatywne skutki. a jak ja mialam zlosc rozladowywac jak rodzice mnie sami nauczyli krzyku? z kogo mialam brac przyklad? rodzice sami jak sie zdenerwowali to wrzeszczeli.. no to ja sie od nich tego nauczylam, a potem dostawałam za to w twarz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×