Endometrioza - już powoli wymiękam

Cześć :) kobietki... pytanie do was.... bo mi już powoli ręce i nogi odpadają. Moja znajoma od 9 lat ciężko choruje na to paskudztwo... staram się ją jakoś pocieszyć, wesprzeć, ale widzę że z miesiąca na miesiąc jest z nią coraz gorzej (psychicznie). Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że znajoma ma stwierdzoną bezpłodność (właśnie przez tą paskudną chorobę) a jej zegar tyka i ciśnienie na posiadanie dziecka robi się coraz większe :( cholernie mi jej szkoda, bo jest naprawdę świetną kumpelą.... już powoli nie wiem co zrobić, żeby jakoś poprawić jej humor, podnieść ją jakoś na duchu :( doradźcie coś... proszę

weź się za nią

kuzynka mojego mezal leczyla sie na endo ponad 7 lat... dzisiaj po inseminacji sa rodzicami rozbrykanego 5latka... wiec to nie wyrok :) glowa do gory!!

spotkaj się z nią po menopauzie, nie będzie endometriozy i możliwości zrobienia bachora, same plusy.