Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doughnut

Jakich macie wspollokatorow w Uk ?

Polecane posty

Gość gość
też mogłabym elaborat napisać jak to się mieszka z polakami :/ niesety nic pozytywnego. do autorki - niestety jak mieszkasz u kogoś to albo się zgadzasz na jego warunki - gaszenie światła, dyżury sprzątania - albo nie mieszkasz i już. byłam w obu rolach - i wynajmowałam u kogoś i wynajmowałam komuś i zawsze było do d**y choćby to nawet rodzina była - taka prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem już ktoś ma takiego pecha do ludzi - mam też takich znajomych co latami wynajmują i dobrze im, tak że kwestia prywatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doughnut - bezczelna dla ciebie bo wyznacza dyżury sprzątania???? to ty tam mieszkasz czy nie mieszkasz? ja tego w ogóle nie rozumiem. ktos wynajmuje pokoj, mówi mu sie co i jak a potem że nienormalny - to po h*j poszlas tam mieszkac? jak ci nie pasuje to się wyprowadx. ja bym ci rzeczy za drzwi wystawila i tyle za twoje marudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty jestes bezczelna bo ci sie wydaje ze jak placisz za pokoj pewno jakies marne grosze to mozesz sobie robic co chcesz. robic co chcesz to sobie mozesz u siebie w domu niestety taka prawda a to u nich mieszkasz i albo sie dostosujesz albo spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam różne doświadczenia ze współlokatorami tak z jednej jak i drugiej strony [wynajmowanie od kogoś jak i wynajmowanie komuś]. autorko - troszkę zrozumienia i spojrzenia na sytuację z drugiej strony. pomijam jakieś ekstremalne sytuacje - może to dla ciebie nowe doświadczenie, ale kiedy się wprowadzasz do jakiegoś domu to warto zadać konkretne pytania - czy masz sprzątać w domu też.... co do gaszenia światła to nie rozumiem - obraziłaś się że zwrócono ci uwagę? bo co ci się wydaje? że jak płacisz za pokój to już ci wszystko wolno jest? może to nie było w żadnym wypadku złośliwe tylko takie zwyczajne. bywało tak u mnie że całymi nocami się światło paliło w pustych pokojach a potem zdziwienie bo dopłata do prądu i awantura gotowa. z drugiej strony skoro nie pasuje ci ten dom, zasady w nim panujące to nie wiem po co ty tam mieszkasz? zupełnie zwyczajnie możesz wszędzie indziej znaleźć sobie miejsce. najłatwiej kogoś oceniać. a popatrz może na siebie ze strony osób u których mieszkasz? zaraz bezczelna i niewiadomoco. nie znam konkretnie sytuacji ale no niestety- wynajmując u kogoś pokój zgadzasz się automatycznie na warunki osób tam mieszkających i nie ma się co żalić. takie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z życia wzięte. wynajęliśmy dom i przyjechał mój brat a wkrótce po nim jak znalazł pracę bratowa z dzieckiem. dom był na nas więc to niejako my wynajmowaliśmy im, plus jeszcze kilku innym osobom bo dom był duży. wiecznie się musiałam ze wszystkimi użerać - a nie jestem jakaś walnięta na punkcie czystości czy czegokolwiek innego. poza tym pracowałam cały dzień i głównie nie było mnie w domu. nie było cen za pokój tylko wszystko było dzielone po równo z czego też brały się waśnie i spory. w ogóle tam o wszystko były kłótnie i awantury niestety. pomijam już znikające wiecznie jedzenie, kosmetyki, chemie. takie dwie sytuacje zapadły mi w pamięć. oczywiście mieliśmy ustalone sprzątania dyżurami pokojami. wróciłam z pracy a moja bratanica jadła na takim krzesełku i jak zjadła to bratowa mi oświadczyła że idzie z małą na spacer więc ją grzecznie poprosiłam czy by kuchni nie ogarnęła bo chciałam się wziąść za gotowanie - normalnie gary ze zlewu bo full i syf na podłodze, jedzenie rzucane przez małą tak ze sie po tym chodzilo i usłyszałam że ona idzie teraz na spacer a mój brat posprząta jak wróci i jej to nie obchodzi bo ona płaci za pokój i może sobie tu nawet nasrać a jak mi nie pasuje to zebym sobie sama posprzatala - szok normalnie. druga sytuacja była taka że niby sie wprowadzil chlopak i mial powiedziane o sprzataniu itd ale tego nie robil. w koncu wszyscy byli wkurzeni bo sie za niego tez robilo a on ze za takie pieniadze co za pokoj placi to powinien miec jeszcze ugotowane , poprane i posprzatane. wylecial tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat. Roznych mialam współlokatorów przez te kilka lat w UK. Obecnie jestem na swoim, ale milo wspominam moich ostatnich lokatorów. Wprowadzilam sie do nich jak oni juz byli. Dwóch chlopakow i ja. Jeden byl z Polski, drugi z Pakistanu. Obawialam sie tego z Pakistanu. Nigdy nie dzielilam mieszkania z Pakistanczykami. Myslalam, ze będzie brudasem i będzie sprowadzal sobie kolegow. Okazali sie, ze to bardzo sympatyczny i w porządku gosc. Naprawdę jako współlokator byl bez zarzutu. Rano wychodzil do pracy, wracam po południu, siedzial w swoim pokoju. Potem zszedl na dol cos ugotować, zawsze sprzątał po sobie, nie raz wysprzątał cale mieszkanie sam, wlacznie z lazienka. Kolegow również nie sprowadzal. Polak tez byl w porządku. Czasem razem we trójkę sobie gadaliśmy w kuchni przy jedzeniu, ale wiekszosc czasu i tak kazdy siedzial w swoim pokoju nikomu nie wadząc. Z Polakiem jedynie byl problem ze sprzątaniem. Strasznie leniwy byl i nigdy nic nie posprzatal. Smieci tez wynosil rzadko. Najczesciej ja i ten Pakistańczyk na zmianę wynosilismy. Ale oprócz tego,nie moglam narzekac, bo nie bylo żadnych klotni i sobie fajnie mieszkaliśmy przez rok czasu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam powiem, że można też poznać przyjaciół :) my z chłopakiem wynajmujemy jeszcze pokój, a czasem okazjonalnie 2. Mieszkał z nami jeden facet długo, z którym się bardzo zaprzyjaźniliśmy. Teraz mieszka z nami od 4 miesięcy inny - też bardzo ciekawy człowiek i jest naprawdę bardzo fajna atmosfera. Normalnie nowych ludzi jak gdzieś się poznaje, to już są takie płytsze relacje, a jak się razem mieszka, to jest okazja żeby ludzie się bardziej poznali, pogadali, czasem pozwierzali, to jest fajne. Wiadomo, że dużo lepiej mieszkać samemu, jest intymność, możesz polatać na golasa nawet, nie przejmujesz się niczym, że komuś coś może przeszkadzać, ale jak się trafi na fajne osoby, to nie jest to aż tak bardzo uciążliwe. Ja mam nadzieję, że już niedługo będzie nas stać na kredyt na coś własnego, ale fajnie będzie utrzymać te kontakty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przenosze sie na wlasne za 25 dni. Jednak nie ma to jak wlasny kat. Cisza spokoj zero klotni. Szczerze powiem wszystko zalezy od ludzi z jakimi sie mieszka. Mam znajomych co wporzadku ludzie i z checia moglbym z nimi wynajmowac. Jednak spora czesc Polakow w WB to osoby konfliktowe z nastawieniem roszczeniowym. Wybor lokatora to loteria tak naprawde. Takze wybor landlorda. Lepiej unikac Polakow ogolnie i Pakistanczykow wynajmujacych mieszkania. Syf i komuna. Teraz ze wspollokatorem ogolnie sie jakos dogaduje bo musze :) Ogolnie jesli wspollokator nie jest osoba z ktora macie wspolne zainteresoawania i poglad na mieszkanie to odradzam. Bo bedziecie sie klocic o czynsz sprzatanie naczynia brud i doslownie kazda p*****le.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 dni już tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współlokatora miałam tylko raz - na studiach. Prawie się nie widywaliśmy (wyszło tak, że na wielki dom z kilkoma sypialniami byliśmy tylko my dwoje). Podzieliliśmy się łazienkami i ja mieszkałam na samej górze, on na parterze, jak się raz na tydzień zderzyliśmy w kuchni to był szczyt naszej interakcji. I żeby nie było za dobrze to kolega współlokator jak na studenta przystało co tydzień miał imprezę. Kiedyś wróciłam do domu w niedzielę po wizycie u rodziców i zastałam dom pełen pijanych ludzi poowijanych w koce, a zapach powalił już przy drzwiach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmuje się mieszkanie, pókój jest dobry dla biedniejszych studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujacy za minimum lub niewiele wiecej tez mieszkania nie wynajma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 dni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×