maz strzelil focha o nic.

poklucilam sie z mezem...tzn niby sie nie poklucilismy ale on ewidentnie strzelil focha...pisalam mu w pracy ze kom mi pada i ja wylancze na dwie godziny. Po dwoch godzinach wlanczylam a tam 5 smsow od niego, dwa pierwsze z pewnym pytanie a trzy nast ze co ja tak dlugo nie odpisuje, ze co ja tam robie, zejak nie to nie i foch...Od smsa z pyt min 6-powtarzam SZESC minut a potem zaczal wywody mi robic ze co ja tak dlugo nie odpisuje. Tlumacze mu w domu ze kom mi zdechla i nie mialam ja mu odpisac, ze pozatym 6 min na odpisanie to malutko a on sie zaraz rzuca..i mowi mi ze on czekal na odpowiedz, ze on w pracy nie zawsze moze odpisywac (a czasem czekam nawet do dwoch godzin i nie robie mu absolutnie o to afery) ale wdl niego ja zawsze moge odpisac bo co ja niby takiego robie, chodze po sklepie i poprawiam wieszaki wdl niego. I focha strzelil, poszedl spac...zrobil mi tym przykrosc, ja nic mu nie zrobilam, zawsze jak on wracal z pracy a ja bylam w domu to czekalam na niego z obiadem. A on nawet cherbaty mi nie zrobil. Jeszcze sie pytal smsem czy kupilam cos na kolacje, no i kupila, mimo ze przeczytalam dopiero w domu, a on poszedl spac i olal to....jak tak mozna??? Odnosze wrazenie ze wcale nie podoba mu sie to ze zaczelam prace. Ostatnio sie zwolnilam z innej bo fochy strzelal i jakies pretensje, mimo ze nigdy wprost mi o tym nie powiedzial, ale czulam to... musialam sie wygadac.Moze ktos ma podobnego meza, partnera?>?jak z nim postepowac??To pierwszy taki glupi foch od dluzszego czasu....

może kręcisz na boku z innymi, jak to macie w zwyczaju "znudzone i zagubione" mężatki

z nikim nie krece ale faktycznie zaczyna sie zachowywac tak jak by tak myslal...ale nawet nie daje mu powodow. Z pracy wracam zawsze o tej samej godzinie. Dzis mu tylko napisalam ze wroce pozniej bo ide do tesco kupic pare rzeczy. I wrocilam pol godziny pozniej niz zwykle. Czy to juz jest powod zeby mnie podejrzewac???

to taki chwyt reklamowy:D

czepiasz sie bledow a mi nie o to chodzi......