Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 06081974

pytanie do nauczycieli - Student zaprasza mnie na kawę, co zrobić?

Polecane posty

Gość 06081974

Witam, wykładam na uczelni wyższej. Jestem po trzydziestce. Dość często spotykam się z sympatią ze strony studentów - głownie płci męskiej. Nowy rok akademicki - nowi studenci, wśród nich pewien mężczyzna (lat 25), który bardzo ciepło się do mnie odnosi. Zawsze przygotowany do zajęć, bardzo dobrze pisze kolokwia - strasznie mnie to cieszy, ale wiem, że jego pasja do przedmiotu, który wykładam wynika głownie z tego, że chyba się we mnie podkochuje, a nawet nie chyba.... Muszę przyznać, że chłopak ten jest bardzo atrakcyjny, miły, uśmiechnięty, inteligentny - ogólnie raczej mi się podoba. Ostatnio pożyczyłam mu kilka książek. Dzisiaj dostałam od niego maila z życzeniami świątecznymi i zaproszeniem na kawę - jako podziękowanie za moje książki. Nie wiem, co zrobić. Ja mam 36 lat.... Tzn. wie raczej nie gra roli, ale zupełnie nie wiem, jak się zachować. Z jednej strony chętnie bym się z nim umówiła, bo przecież nie ma nic zdrożnego w wyjściu do kawiarni, ale z drugiej jako nauczyciel, chyba przekroczyłabym etykę zawodową.... Jak uważacie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
na kawe idź ale etyki nie przekraczaj, poczekaj aż skonczy studia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
dziękuję za te odpowiedzi. Może ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro w ogóle pytasz
to znaczy, że tez czujesz do niego "miętę przez rumianek". Inaczej nie byłoby problemu. Dla mnie jest to jasne - oczywiście że nie. Tzn. nie umówiłabym się. Trzymałabym go na chłodny i bardzo daleki dystans. Ale widać ty jesteś tak zdesperowana (no cóż, wiek robi swoje), że jest ci wszystko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnmnhkm
nie pracujesz w szkole podstawowej ani w gimnazjum, nie masz 36 lat a uczen 15 masz prawo isc na kawe do kawiarni ... ps napisala to nauczycielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka rolka
jak to dobrze, że ,moi podopieczni mają po 4 lata.... Umówić się możesz, ale nie zachęcaj go do kontaktu fizycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże, nie słuchaj ich
kobieto i się zgódź. frustraci zawsze będa przeciwni, a Tobie może wymknąć się szansa na coś naprawdę fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro w ogóle pytasz
Jeszcze dodam, że zupełnie nie biorę pod uwagę różnicy wieku. To akurat nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
dlaczego uważasz, że jest mi wszystko jedno? jeśli tak by było zainteresowałabym się byle kim, a ten chłopak jest raczej interesujący - nie chodzi o wygląd, ale o sposób bycia, pasje, charakter. Ale również dziękuję za Twoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
hnm, olka, boże dziękuję oczywiście nie zachęcałabym go do żadnego kontaktu fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
olka rolka Koleżanka po fachu?? Moi podopieczni też mają po 4 lata, problem jednak w tym, że na imprezach spotykam ich rodziców :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfhgsgysr
idz na kawę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro w ogóle pytasz
No dobrze, nie znam cię. Ale bądź realistką. Ne wierzę, że facet mając duży wybór na uczelni zainteresował się właśnie wykładowcą. Podobnie, jak i na odwrót (gdyby sytuacja dotyczyła studentki i faceta - wykładowcy). Pewnie, że są takie związki - nawet udane. Ale nie tak od razu. A to, że jest fajny.... Dużo ludzi jest fajnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma ma dziecko ze swoim studentem..chyba tez cos kolo 10 lat roznicy.ona niestey sie na nim przejechala-mamisynek nieprzystosowany do zycia.oswiadczyl sie,ale w koncu do wywalila z chaty,bo straszna dupa,a nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
u mnie w grupie dziewczyna jest z naszym lektorem... tyle, że nasz rok liczy 30 osób, laska pokazała przez pierwszy rok, że jest świetną studentką i jej związek z wykładowcą nie jest dla ocen. Teraz jesteśmy na piątym roku, oni są razem cały czas, aczkolwiek nie afiszują się z tym i nie obnoszą. Nikt nie robi żadnych aluzji, ani inni wykładowcy ani studenci.. Przecież jesteśmy dorośli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcnsknsd
idz jak masz ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
'Ne wierzę, że facet mając duży wybór na uczelni zainteresował się właśnie wykładowcą' a więc uważasz, że chcąc się ze mną umówić, on robi to, bo..... jego intencje są.... no właśnie jakie? Nie rozumiem tej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annabemede
nie poszlabym poki on jest studentem.... za ile konczy studia?! jak naprawde mu zalezy niech skonczy studia i wtedy sie odezwie jak kocha to poczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
tak szczerze, nie planuję z nim zakładać rodziny. Ale dziękuję za ostrzeżenie. madziu, ale co na tą sytuację reszta grona pedagogicznego??? Czy to normalne, żeby wykładowca był parą ze swoją studentką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
annabede kończy za dwa i pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
no generalnie grono pedagogiczne łącznie z kierownikiem katedry nie robi żadnych problemów. Ale oni też nie dają powodów do robienia jakiś problemów. Nie afiszują się - nie chodzą po korytarzu za rączkę, nie dają sobie buzi itp Każde z nich jest dobrze przygotowane do zajęć. Koleżanka przez pierwszy rok swoją nauką, zaradnością udowodniła wszystkim, że jest mądra i jej oceny i wysoka średnia to tylko jej zasługa, więc nikt z roku nie robi wyrzutów, że sypia z wykładowcą do ocen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
dziękuję za wypowiedź madziu :) no cóż, mój student również jest bardzo zdolny - wpisując mu ocenę do indeksu zauważyłam, że miał same piątki i czwórki plus - czego oczywiście nie omieszkałam skomentować :) na pewno nie potrzeba mu 'sypiać z wykładowcą dla ocen'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
No to dobrze.. Bo skoro chłopak jest ambitny to koledzy z roku to zauważą i nie będą się czepiać (chociaż na pewno znajdą się persony, które będą krytykować). Wesołych Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,
U mnie na uczelni jest paru fajnych wykladowcow/asystentow obojga plci, ale nie wydaje mi sie, ze reszta studentow przeszlaby obok takiego zwiazku obojetnie... Zaraz zaczeloby sie gadanie za plecami, a jesli chlopak podciagnalby oceny to juz w ogole... Nie wiem jak to wyglada od strony formalnej, ale wierze na slowo, ze nikt z kierownictwa nie robi z tego powodu klopotow. Co do zwyklej kawy - chyba nic zlego sie przez to nie stanie, :P a mozna milo spedzic czas. Zwiazek - raczej odradzalabym (z punktu widzenia studentki), chociaz w historii naszej uczelni bywaly kiedys i takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
dziękuję! wzajemnie - radosnych, spokojnych świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annabemede
ja moze inaczej patrze, bo sama jestem mloda i pracuje w szkole sredniej...uczniowie czasem mnie podrywaja, uwazam ze niektorzy z nich sa fajni...no ale wiem ze nie moglabym z nimi nic wiecej...no i oni oczywiscie nie probuja:) fakt, ze liceum to inna bajka... aczkolwiek na studiach tez takie romanse sa "na swieczniku", plotki, gadanie.... ja mam dwie kolezanki ktore zwiazalu sie z uczniami (licealistami) jedna musiala zmienic szkole, a druga poczekala az uczen skonczy liceum i wtedy zaczeli na powaznie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06081974
hmm no w liceum to trochę inna historia.... sama również bym nie spotykała się z uczniem liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghijklłmnoprstuwxyz
ja bym się umówił (piszę to jako nauczyciel) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×