Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_joana

Horoskopy partnerskie? Bzdura...

Polecane posty

Ja jestem strzelec, mój wybranek ryby, moi rodzicie byk i baran. Teraz sobie czytałam ich horoskopy, nic się nie zgadza:) a jak jest w waszymi partnerami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni piszą, że pasuje, inni, że nie pasuje... itd, więc to jest niejednoznaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
u moich rodziców to samo jest nic nie pasuje bo to bóg kieruje życiem a nie horoskopy i to sie nazywa bałohwalstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strzelec z III dekady
A wiesz, że strzelcom i rybom patronuje wspólona planeta - Jowisz ? :) Ja też kiedyś byłam z Rybą, teraz mam Lwa. - jeden trygon (ognia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdsdf
cos w tym jest na pewno, ale to tak jak z wrozkami na prawdziwa trafia sie raz na 100. tak samo jest mnostwo pseudoastrologow. ale moj chlopak studiowal kiedys astrologie i jego nauczycielka stawiala bardzo dokladne opisy zwiazku danych znakow i wszyscy byli w szoku. wszystko sie zgadzalo co do szczegolu. lacznie z opisem naszego zwiazku. bo aby dokonac takiej anazlizy nei wystarczy jedynie data urodzin , kazdy z nas ma tez ascendent, descendent ktory determinuje nasz chatrakter, dlatego twz ktos spod znaku raka np dostrzega u siebie cechy blizniat np -dlatego ze moze miec ascendent w bliznietach . jesli chodzi o mnie i mojego obecnego faceta ja jestem rak a on strzelec i wg horoskopu nie pasujemy w ogole do siebnie, a tak sie sklada ze jestesmy idealna para. przyczyna tego moze byc taka ze ja posiadam ascendent we lwie ktory idealnie pasuje do strzelca a on ma ascendent w rybach-idelanie pasujace do raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja z moim chłopakiem nie pasujemy totalnie do siebie wg horoskopu, ale na codzień się dogadujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja z moim chłopakiem nie pasujemy totalnie do siebie wg horoskopu, ale na codzień się dogadujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę chyba się nudzisz
Ktoś sobie siedzi i to wymyśla na poczekaniu za pieniądze nie dociągające do średniej krajowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K katolicki - afery
K katolicki - afery KSIĘŻA PEDOFILE W POLSCE --> ICH CZYNY I OFIARY --> przeczytaj ku przestrodze areq dzisiaj, 08:16 * Ksiądz Antoni W. były proboszcz parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w położonych na obrzeżach Olsztyna D. (diecezja warmińsko-mazurska), skazany na 3,5 roku wiezienia za płatny seks z 14-letnimi chłopcami. * ks. Zbigniew Sz. zasłynął z tego, że jako proboszcz parafii w P. (diecezja siedlecka) "wielokrotnie doprowadził pięć małoletnich uczennic klas I-III szkoły podstawowej do poddania się czynnościom seksualnym", za co został skazany na 2 lata więzienia * ks. Krzysztof Kiwitt był do niedawna proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła w M. (archidiecezja gdańska). "Oddany Kościołowi i jego misji ewangelizacyjnej kapłan, żarliwy duszpasterz ofiarnie niosący Chrystusa innym. Nauczyciel, wychowawca dzieci i młodzieży, wytrwały orędownik jej formacji katolickiej poprzez sumienne katechetyczną pracę. Inicjator Oazowego Kręgu Młodzieżowego i rekolekcji dla młodzieży" - reklamował się wielebny. Mimo tych "okoliczności łagodzących" Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go na 3,5 roku więzienia za seksualne "formowanie" 14-letniej dziewczynki * Zakonnik Krzysztof P. z klasztoru oo. Franciszkanów w P., (archidiecezja gnieźnieńska), którego tajny proces przed Sądem Rejonowym w Inowrocławiu ani chybi zakończy się skazaniem, bo obciążających mnicha dowodów na "obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15" jest aż nadto. Ofiarą padł ministrant, który "traktuje wielebnych jak autentycznych bezpośrednich łączników z Panem Bogiem", - Tym większy więc przeżywał dramat, że jeden z nich wyładowywał na nim swoje chore chucie seksualne * ks: Waldemar B., zgarnięty przez policję z plebani parafii Matki Bożej Różańcowej w W. (diecezja bydgoska). Był tam wikariuszem i nauczycielem religii w miejscowym gimnazjum. Trafił za kratki, bo nocując u bogobojnej samotnej parafianki, molestował jej 9-letnicgo syna. Szans na uniknięcie wyższego wyroku może upatrywać w fakcie, że obyło się bez penetracji. "Myślał, że dzieciak twardo śpi i folgował sobie, ocierając się o jego nagie ciało. Ponadto sfilmował tę perwersje" - ujawnił mediom prokurator * ks. Roman B. zakonnik z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jeszcze w czerwcu 2008 r. był wikariuszem parafii św. Józefa w St.S. oraz prefektem gimnazjum katolickiego. Jego przełożeni już wiedzieli, że coś się święci i skierowali konfratra na placówkę do Anglii. Nie zdążył wyjechać. Trafił do aresztu za stosunki seksualne z 14-letnią kochanką, którą zaczął; deprawować dwa lata wcześniej. "Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom znakomicie odnajdujący się w temacie czystości" - reklamowali mnicha organizatorzy pielgrzymek . "Chciałbym wylizać twoje soczki" - pisał ks. Roman w SMS-ach do kochanki * Na osiem lat więzienia skazał Sąd Rejonowy w St.S. (Zachodniopomorskie) księdza Romana B. za utrzymywanie stosunków seksualnych z 13-latką - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Elżbieta Zywar. Jak dodała, sąd nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary, ponieważ nie dopatrzył się w czynie oskarżonego żadnych okoliczności łagodzących, mimo że biegli sądowi orzekli, iż duchowny ma ograniczoną poczytalność. Sąd wskazał na wielką krzywdę, jaką ksiądz uczynił nieletniej - podkreśliła sędzia Zywar. * ks. Piotr D. - były proboszcz parafii św. Ducha we wsi W. (archidiecezja warszawska) i nauczyciel religii w S. W październiku 2007 r. skazany na dwa lata wiezienia za molestowanie seksualne chłopca, którego od 9 roku życia uczył "anatomii" i przeprowadzał na nim doświadczenia mające uprzytomnić dziecku, co może zdziałać ręka w majtkach * ks. Stefan S. rezydent w parafii św. Wojciecha we wsi K. (diecezja radomska), trafił do aresztu decyzją Sądu Rejonowego w P. za gwałt z użyciem przemocy ."Może mieć nadzieję na uratowanie swojej "męskości", bo jego niepełnosprawna ofiara miała już ponad 15 lat. * ks. Krzysztofa Sz. Byłego wikariusza parafii Świętej Marii Magdaleny w Cz. (diecezja pelplińska), którego uratowało przed więzieniem niespełna półtora miesiąca. Zaledwie tyle czasu upłynęło od 15 urodzin uwiedzionej przez niego uczennicy * ks. Marka B., niegdysiejszego wikariusza parafii Miłosierdzia Bożego w G. (diecezja zielonogórsko-gorzowska), który upił i wykorzystał seksualnie ministranta za co zainkasował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata * ks. dr. Dariusza K. z diecezji płockiej, byłego dyrektora diecezjalnego Papieskich Dzieł Misyjnych i sekretarza krajowego Papieskiej Unii Misyjnej, specjalizującego się też w molestowaniu seksualnym dorosłych już kleryków seminarium duchownego * ks. Wojciecha P. ze zgromadzenia zakonnego księży palotynów. "Szukam młodego chłopaka do wspólnej zabawy. Szukam kogoś, kto lubi dominować, a nawet ostrzejsze klimaty. Uwielbiam obciągać i lizać wszędzie, od stóp w górę. Nie chcę analu" - kusił uduchowiony wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego, próbując uwieść niespełna 16-letniego dzieciaka * ks. Piotr T. z D. (woj. pomorskie, diecezja pelplińska). Został prawomocnie skazany na 4 lata wiezienia za molestowanie seksualne 15-letniego ministranta oraz jego dwóch kolegów, namawianie nastolatków do samobójstwa i podawanie im narkotyków. Z chłopięcego haremu księdza korzystali również kościelny Waldemar G. oraz szef ministrantów Tomasz J. Najmłodsza z ich ofiar miała 11 lat. W toku śledztwa wyszło na jaw, że przed awansem na proboszcza ksiądz T. był wikariuszem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w St.G., gdzie też patronował siatce pedofilskiej wykorzystującej seksualnie ministrantów. Sąd Okręgowy w Słupsku skazał dewianta w drugim procesie na 3,5 roku więzienia za wielokrotne nakłanianie ministranta do popełnienia samobójstwa - aby nie wyszło że podawał mu narkotyki oraz systematycznie wykorzystywał seksualnie. * ks. Mirosław W. z archidiecezji lubelskiej, będąc wikariuszem parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla w T., m.in. "wkładał nogę dziecka pod sutannę i onanizował się jego stopą" - czytamy w akcie oskarżenia. Ta dziewczynka miała zaledwie 10 lat. Przez wiele miesięcy nie można było wielebnemu przedstawić zarzutów, ponieważ arcybiskup Józef Życiński wysłał go na "urlop zdrowotny". Gdy zupa się wylała, hierarcha wysłał list do matki dziewczynki z przeprosinami, za "nieodpowiedzialne zachowania" księdza Mirosława które "stały się przyczyną cierpienia dziecka". I choć wikariusz - chcąc umknąć kompromitującego procesu - dobrowolnie poddał się karze (5 lat wiezienia * ks. Andrzej S. jako wikariusz parafii Św. Wojciecha Biskupa Męczennika w Sz. (diecezja tarnowska) - i nauczyciel religii w miejscowym gimnazjum, "działając czynem ciągłym, doprowadzał przemocą małoletnią (...) poniżej 15 lat do obcowania płciowego oraz do wykonania innych czynności seksualnych, w tym seksu oralnego..." - orzekł sąd w Nowym Targu, wymierzając pedofilowi karę 3,5 roku więzienia. Dziewczynka miała 13 lat, gdy po lekcjach, religii ksiądz zaczął jej udzielać korepetycji z seksu. Matka dziecka zaalarmowała kurię biskupią, skąd odesłano ja do diabła. Strony złożyły odwołanie od wyroku. Wyrok zapadł. Pięć lat spędzi w więzieniu ksiądz pedofil, który przez dwa lata wykorzystywał seksualnie z trzynastolatką ze Sz. Ksiądz Andrzej S. pracował w Sz. jako katecheta. W 2001 roku poznał swoją ofiarę, trzynastoletnią uczennicę. Kolejne dwa lata trwał związek pedofila z dziewczynką. Rodzice nastolatki dowiedzieli się o sprawie z dużym opóźnieniem, w dodatku jeszcze rok zwlekali z powiadomieniem o sprawie organów ścigania. Zdecydowali się na ten krok dopiero, gdy córka zaczęła mówić o samobójstwie. W 2006 roku sprawą zajęła się prokuratura. Usakralniony pedofil zwany księdzem S. już wtedy nie pracował w Sz. Został przeniesiony do pracy w innej parafii. Kurii nie udało się ukręcić łba sprawie. Niezłomna prokuratura zakończyła śledztwo postawieniem duchownemu zarzutów: gwałcenia małoletniej oraz wielokrotnego molestowania seksualnego. Świętobliwy co nieco sąd pierwszej instancji uznał winę księdza i wymierzył mu karę jedynie 3,5 roku więzienia. "Wielebny knur" odwołał się od wyroku - prokurator również. Zapadło kolejne, prawomocne orzeczenie. Sąd Okręgowy zaostrzył karę bezwzględnego więzienia do 5 lat. * O wiele więcej szczęścia miał ks. Zbigniew P. proboszcz parafii "św. Bartłomieja w J. (diecezja opolska) skazany na rok więzienia w zawieszeniu (!) na trzy lata za to, że sprowadzał sobie na plebanię 11-13-letnich chłopców z Domu Dziecka w Ch. oraz "całował ich w usta, obmacywał po udach, pośladkach i narządach płciowych, a jednego z nich onanizował" * ks. proboszcz Marek K. z P. (archidiecezja wrocławska) usiłował doprowadzić 14-letniego ministranta do "poddania się innej czynności seksualnej" - jak to określiła prokuratura, a co faktycznie polegało na onanizowaniu chłopca. W komputerze plebana policja znalazła ponad 240 filmów świadczących i zdjęć pornograficznych świadczących o jego upodobaniach do seksu męsko-chłopięcego. Dostał za całokształt 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat * kanonik ks. mgr lic. Krzysztof Cz., sędzia Lubelskiego Sądu Metropolitalnego i - z rekomendacji abpa Życińskiego - członek Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Radzie Lekarskiej, namierzony przez specjalną jednostkę niemieckiej policji, zajmującą się rozpracowywaniem stałych bywalców pedofilskiego portalu internetowego * ks. Jarosław N. (diecezja płocka), znany niegdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strzelec z III dekady
pod jakims tam względem pasujesz przecież macie wspólna planetę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FDAED
a mi pasuje- ja ryby, mój facet rak a jak byłam ze strzelcem to też było podobnie jak opisywały to horoskopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jednoznacznie piszę, że nie pasujemy do siebie ! ja bliźniak - on skorpion, nic się nie zgadza, totalna bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Ryby i Pan Ryby To bardzo dobrana para. Oboje doskonale się rozumieją i uzupełniają. Zawsze mogą na siebie liczyć. Zarówno przyjaĄń, jak i miłość potrafią utrzymać przez długie lata. Obie Ryby pragną wielkiej i romantycznej miłości. Tylko one wiedzą, jak wygląda prawdziwa randka. Obdarowują się nawzajem prezentami i wyręczają się we wszystkich sprawach. Jedynym problemem, jaki może się pojawić w tym związku, to zdolność do szybkiego podejmowania decyzji. W sytuacjach kryzysowych oboje mogą się załamać i mieć trudności ze znalezieniem właściwego rozwiązania. Oboje są wierni i rzadko są o siebie zazdrośni. Jeśli jedno z nich poczuje, że uczucie wygasa, drogie natychmiast zorientuje się o co chodzi. Jako że oboje wierzą w miłosne poświęcenie, są gotowi wiele znieść, aby tylko odzyskać ukochaną osobę. wypisz wymaluj ja i moj partner :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×