Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NacpanaPowietrzem

Brak akceptacji mojego chłopaka przez moich rodziców... :( pomocy

Polecane posty

No więc zacznę może od początku: Mam 18 lat, mój chłopak 24 i jesteśmy razem od roku. Układa nam się naprawdę dobrze, dobrze się dogadujemy po mimo różnicy wieku, no i widzę, że zarówno ja jak i Robert myślimy o naszej wspólnej przyszłości. W ciągu tego roku było między nami naprawdę super, żadnej sprzeczki ani jakichś kłótni, zawsze dobrze się rozumieliśmy. Problem zaczął się niedawno: W momencie, gdy moi rodzice zaczęli się do nas wtrącać. Ciągle mają jakieś problemy do R., ciągle jakieś głupie docinki na jego temat, ale i także wprost do niego. Nie wiem już co mam robić, bo naprawdę nie jest to łatwa sytuacja dla mnie, ani dla mojego chłopaka. Moi rodzice zawsze mają coś do powiedzenia, nie chce mi się nieraz tego słuchać nawet. Docinki są na wszystkie tematy: że bluzkę miał pogniecioną, że spóźnił się chwile na obiad itp. A np sytuacja z wczoraj: Mieliśmy jechać wczoraj do jego rodziców i miał po mnie przyjechać. Ale tak się złożyło że musaiał coś tam pomóc wczoraj tacie i przyjechała po mnie jego siostra. No i znowu się zaczęło... Problemy jak sto dziesięć. Że mam z nią nie jechać itd. A później głupie docinki do mnie i do R. Nie wiem już co mam robić. Proszę o pomoc i o doradzenie w tej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kohcsnfskfkfs
Zapytaj rodziców wprost, czemu go nie akceptują. Wysłuchaj i zastanów się, bo być może, BYĆ MOŻE, coś w tym jest. To ludzie, którzy dobrze Cię znają i pewnie życzą Ci dobrze (aczkolwiek to już zależy od relacji rodzinnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wezcie nie przesadzajcie
powiedz ze Twoje zycie to Twoja sprawa. Nie mozesz wiecznie kierowac sie zdaniem rodzicow, Sama musisz wiedziec czego chcesz. I z kim chcesz byc. A z rodzicami mozesz na osobnosci,bez chlopaka, pogadac ze nalezy sie jemu i tobie szacunek i mniej wtracania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicita dzisiaj wtorek
ja mam 27 lat i tak samo :) poprostu trzeba słuchac samej siebie i już bo inaczej rodzice wejdą Ci na głowę trzeba też przeanalizować czy mają rację bo czasem mają, znają się na życiu lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę musiała coś z tym zrobić, bo naprawdę mam już tego dosyć. Wszystko jest do czasu, a tu już za dużo tego wtrącania jest. Wcześniej kiedy moi rodzice zaczynali coś mówić to po prostu odnosiło mi się ciśnienie, zabierałam się i szłam do swojego pokoju i siedziałam tam przez cały dzień. Teraz widzę że to był błąd... Może gdybym trochę z nimi pogadała, trochę się "poburzyła" to może inaczej byłoby teraz... Jednak zawsze liczyłam się ze zdaniem rodziców no i naprawdę jest mi teraz ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakkawakka
ja kierowalabym sie sercem i niesluchala starych ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tersus
ja mam 33 lata i moja mam też nie akceptuje żadnego mojego kolegi i koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam taka sytuacje jak ty, kierowalam sie sercem a potem mialam ostro przeje.bane w domu a z kolesiem i tak sie rozstalam, po poltorej roku. wiec teraz twierdze ze bez sensu klocilam sie wtedy z ojcem, nie bylo warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarineee7
dziewczyno porozmawiaj z rodzicami, jeśli to nic nie da to moze wspolnie ze swoim chlopakiem sprobuj z nimi pogadac... moze to cos da... zycze powodzenia i trzymam za was kciuki. *Prawdziwa miłość wszystko zwycięży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkjhfgfyt6
Jesteś mloda i rodzice martwia sie że przez niego bedziesz musiala zrezygnować z dalszej nauki ,zajdziesz w ciąże Ale czasem rodzice maja racje ja tez majac 18 ke szalenie kochalam pewnego chlopaka rodzice go nie lubili,nie akceptowali ja poza nim świata nie widziałam dopiero po 3 latach okazalo sie że rodzice mieli racje"jakoś to przeczuwali"-okajazal sie niezlym gnojkiem teraz mam meż aktórego rodzice od razu polubili i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×