Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sf5y598090-9-

Moja sytuacja, przeczytajcie

Polecane posty

Gość sf5y598090-9-

Nasz związek to był jeden wielki nie wypał, ciągłe kłótnie, sceny zazdrości i tak dalej.Odchodziliśmy od siebie już parę razy i za każdym razem powroty bo jednak była miłość.Raz po większej kłótni daliśmy sobie spokój i ona wtedy poznała faceta do którego poszła, oczywiście przy mnie cały czas utrzymywała że to koleżanka u której pracuje i tak dalej.Po jakimś czasie dowiedziałem się prawdy i zaczęło się, ciągle kłamała i mnie olewała dla tego faceta.Ja chciałem żeby wróciła do mnie po swoje resztę swoich rzeczy, żeby skończyć to raz na amen albo żeby wróciła i spróbujemy wszystko od nowa.Po sześciu miesiącach gówna, w końcu wróciła ale wiadomo że było ciężko i to już nie to samo bo przecież była z innym, uprawiali seks razem i chuj wie co jeszcze.Przez pierwsze parę dni było cudownie, ale nagle oczywiście znowu zaczęło się to samo.Ona jak zwykle przesadzała z scenami zazdrości, nie oglądaj tv, odwracaj się na reklamach z panienkami, nie czytaj gazet w kiblu, nie mów koleżanką cześć i tak dalej.Wkurwiło mnie to niemożliwie jak po takim czymś ona może tego oczekiwać.Ja przez ten okres w którym ona odeszła poznałem dziewczynę z którą miałem kontakt tylko i wyłącznie przez internet bo daleko od siebie mieszkamy.Oczywiście ona nagle sobie zażyczyła że mam z nią ten kontakt od tak sobie zerwać, nie zgodziłem się na to .Chciała żebym znowu całe życie podporządkował jej i jej zachcianką.Znowu były kłótnie, dowalanie, beznadziejne fochy aż pewnej nocy powiedziałem dość kurwa !, koniec z tym, koniec z nami.Pierwszy tydzień minął tak że nie odzywaliśmy się do siebie, w kolejnym zaczęły się dowalanie z jej strony, upokarzanie mnie, rozwaliła mi sprzęt muzyczny, wylała na mnie wódkę z colą, zalała ściany i prawie kompa tylko temu że miała focha bo kiedy ona się dupczyła z innym to ja rozmawiałem przez gg z koleżanką.Trwało to jeszcze dłużej aż w końcu zaczęła płakać, czytać nasze stare listy, kartki i tak dalej, zaczęło się wielkie wypominanie i wspominanie tego co było.Jak zwykle to samo a ja już mam kompletnie dość, kocham ją bo nie da się kogoś przestać kochać po tylu latach wspólnego życia ale jak mam żyć z człowiekiem który Cię nie szanuje, rozkazuje i chce na siłę zmienić ? przecież tak nie idzie żyć i powiedziałem że nie dam się wkopać w to kolejny raz.Lepiej chyba żyć samemu i mieć spokój niż żyć z kimś komu ciągle się nie pasuje, komu ciągle nie można dogodzić i tak dalej.Czy ktoś jest lub był w podobnej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna mloda i bogata
TO zacznij myśleć i się uwolnij od tej wariatki! My Ci potrzebni do tej decyzji nie jesteśmy. W ogóle jak możesz się tak nieszanować? Musisz mieć straszne kompleksy skoro z taką "dziadówką" caly czas jesteś! Gdyby mnie partner w taki sposób traktowal - najpierw bzykanie z inny, potem sceny zazdrości, nieszanowanie itd to bym nie musiala histeryzować na forum tylko pogonilabym gdzie raki zimują... Szanuj się!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna mloda i bogata
heh w ogóle to niesamowite jak możesz tolerować w swoim domu "dziwkę" która sypiala z innym:D Popatrz opiektywnie co w ogóle robisz! Widzisz to??? A teraz nazwij siebie kim jestes??? IDIOTĄ!!!! Jezzuuuu wierzyć się nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sf5y598090-9-
ona twierdzi że puszczała się z nim i mieszkała tylko dlatego żeby na siłę o mnie zapomnieć bo za mocno mnie kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka .@
Ja byłam. Bałam się po rozstaniu w nocy żeby nie wszedł do domu zamykałam drzwi zmieniłam nr tel na do widzenia dostałam w twarz. Też zdradzał wychodził po 21 że niby kolegę odebrać. Ciągle grzebał w moim tel laptopie skrzynki wiadomości czytał ale stwierdził że to za mało że on rząda biliogów z kim rozmawiałam. Też miałam przyjaciela na gg wiadomo obcemu łatwiej swoje żale mówić. Oskarżał o zdradę a nigdy nie zdradziłam. A on tak. Mówił że jestem przychicznie chora bo wystawiłam mu rzeczy żeby zabrał. O kłótniach nie wspomnę szantażąch że jak go zostawię to się zabije. To już przeszło 2 lata po tym jest mi dobrze bo się uwolnilan wreszcie. A na myśl o tamtych chwilach mam dreszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też irytuje, kiedy on się odwraca na reklamy z gołymi babami itp;p Ale nie zdradziłam go... Nie daj tak sobą manipulować chłopie:) Zachowaj się jak facet i bądź dla niej bezwzględny, nie szukaj w sobie winy skoro okazała się taką dziwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna mloda i bogata
"puszczala sie żeby zapomnieć" ha ha ha a co Ci kretynie miala powiedzieć???? Wierzysz w to???? Zresztą pomyśl.. Nawet gdyby tak bylo, to potrafisz jej zapomnieć , że przyjmowala obcego czlonka?:D Że po tak krótkim czasie on ją mial??? Że każdy kto Cie bedzie mijal na ulicy będzie mowil "idzie rogacz"????? Nie stać Cię na normalną dziewczyne??? Jesteś aż tak slaby???? Bądź facetem i pogoń tą psychopatkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sf5y598090-9-
Właśnie chodzi o to że ja w to nie wierzę jej bo nie jestem przecież głupi.Tutaj chodzi o to że mimo tego całego gówna ja mam w sobie jakieś resztki człowieczeństwa i jeszcze żal mi jej że ona płacze i się zamartwia mimo tego co zrobiła.Wiem jestem pierdolnięty no ale co ja mogę za to że z takim sercem i mózgiem się urodziłem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika_83
Jakbym czytala swoją historie!..ale ja w końcu odeszlam od mojego faceta w którym byłam bardzo zakochana!po ten jeszcze przez pól roku blagał abym wrociła ale powiedziałam sobie Ze to już definitywnie koniec i żebym miała niewiadomo jak cierpieć to do nieego nie wrócę! Bo wiedziałam ze nadal będzie tak samo! I teraz nie żałuje tego! Nie długo po rozstaniu poznałam cudownego faceta który obecnie jest moim mężem i mamy już tez super synka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv...vvv...
znajdz w sobie sile i uwolnij sie inaczej oboje zniszczycie sobie zycie, a tak przez chwile bedziecie cierpiec a potem kazde pojdzie swoja droga... jeszcze macie szanse znalesc prawdziwa milosc, bo to co teraz tworzycie miloscia napewno nie jest a moze jedynie przywiazaniem. mialam podobna sytuacje, 7 lat takiego zwichrowanego zwiazku, tez trudno bylo odejsc, ulozyc sobie zycie na nowo samemu, byly poworty lzy i wkolko to samo, az wkoncu kazde poszlo w inna strone. po roku kazde z nas juz mialo nowych partenrow, i dopiero teraz wiemy co to milosc... ciezka droga przed toba ale badz silny i nie daj sie szantazom emocjolnalym, bo to toksyczny zwiazek ktry wypala was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×