Ona zaniedbuje swoje dzieci. Czy na prawde musi stac sie tragedia??

Hej. Nie jestem osoba która miesza się w nie swoje sprawy. Uważam że każdemu dziecku najlepiej przy rodzicach. Ale to co robi moja sąsiadka przechodzi wszelkie granice.. Mieszka na naszej klatce od niedawna. Ma 4 dzieci Synek - 5 lat Córeczki - bliźniaczki - 3lata córeczka - 15 miesięcy I prawdopodobnie z kolejnym jest w ciąży. Na początku wydawała się w pożadku mimo wielkiej biedy . Pożyczałam jej pieniądze,dawałam jedzenie , kosmetyki dla dzieci , mleko modyfikowane. Ale ostatnio zauważyłam że oni dużo piją. Ona codziennie chodzi pijana dzieci w ogóle nie wycchodzą na podwórko mimo tego że od miesiąca jest łądna pogoda... żal mi ich bo widzę jak siedzą w oknie. Podczas nieobecności męża przychodzi do niej jakiś dwóch facetów i jeden z nich paraduje w bokserkach przed dziećmi . (mają tylko jeden pokój ).. Dzieci chodzą brudne , nie mają zabawek. Ostatnio byliśmy z mężem na 3 urodzinach bliźniaczek. MAtka pożyczyła od nas 7 zł obiecując że odda za godzinę. Nie oddała . dzieciom też drobiazgu nie kupiła za to piwo w lodówce się znalazło.. Co najgorsze: WSTAJE OSTATNIO O 3 NAD RANEM DO WC I SŁYSZĘ PŁACZ DZIECI . OKAZAŁO SIĘ ŻE IMPREZUJĄ. Powtarza się to ciągle. Dwa dni potem do 1 w nocy trzaskanie drzwiami... Zaczęliśmy upominać się o pieniądze skoro na alkohol mają. Latją do sklepu po 5 razy dziennie. Mówią , że nie mają a wódka na stole stoi... dzieci patrzą. Przy 15 miesięcznej Oliwce się pali .. Całe dnie siedzi w łóżeczku nie przebrana.. Zastanawiam się czy nie zgłosić teo do opieki ale wiem ze bylo juz glaszane i nie pomoglo. Kuratorka przyszla raz. nie zauwayla ze matka byla pijana.. Na policji tez zgloszone. nadal nic . Czy na prawde musi stac sie tragedia zanim zainterweniuja??

Straszne jest to co napisałaś...nie daleko mnie mieszka podobna rodzina tyle ze nie było cackania matce zabrali 4 dzieci,była bieda,snród i alkohol... Pisz chociażby anonimy i zostawiaj w opiece...szkoda tak małych dzieci-w rodzinie zastępczej miałyby ciepło którego matka im nie daje,ale dolną część ciala potrafi wystawiać:( smutne szkoda dzieciaczków i czasami naprawde trzeba wtrącić swoje "3 grosze"bo tak jak mówisz stanie się tragedia to dopiero nasze pannstwo sie zainteresuje... ja mam takie o to zdanie?? a jak myślą inni???

idz idz do tej opieki ktos musi za to sie wzac tak nie moze byc biedne dzieciaczki ratuj je jak mozesz :(

Ten temat juz byl, powtarzasz sie autorko.

mieszka na naszej klatce jeszcze jedna sąsiadka. Ona też interweniowała w tej sprawie. była w opiece i na policji i cisza.. Jedyne co jej powiedzieli to tyle żeby przy każdej okazji dzwonić na policję i zbiorą się dowody..

znowu Młoda Mama daje popis swojej TFFFÓÓÓRCZOSCI:O

a nie wiecie może gdzie jeszcze mozna napisać oprócz mopsu??

napisz do Kasi:D

Rzecznik Praw Dziecka ul. Przemysłowa 30/32 00-450 Warszawa telefon: (22) 583 66 00 fax: (22) 583 66 96 http://www.brpd.gov.pl/detail.php?recid=23

wiedzialam, ze mi sie nie wydaje-ten temat juz byl i to chyba faktycznie ta Mloda Mama pisala.

a moze poszukaj na necie jakiejs instytucji co sie zajmuje takimi sprawami jakis tele infolinia moze tam sprobuj

Znalazłam coś takiego,może warto spróbować??? "myślę, że najlepiej byłoby, gdyby zgłosiła Pani ten problem w Ogólnopolskim Pogotowiu Ofiar Przmocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Pod tym linkiem znajdują się numery telefonów do odpowiednich poradni oraz adres e-mailowy do poradni online http://www.niebieskalinia.pl/pages.php?assign=poradnie."

Można zgłosić w sądzie, w wydziale rodzinnym i nieletnich - osobiście, albo jeszcze lepiej na piśmie. Nie trzeba pisać żadnych formalnych wniosków, wystarczy opisać to, co cię niepokoi. Wobec tego, że dobro dzieci jest zagrożone, sąd powinien wszcząć działania z urzędu.

annnnnnnnna - dzięki , właśnie piszę :)

swoim nickiem Mloda mamo? I przestan juz po raz kolejny pisac o tych sasiadach tylko zglos to gdzie trzeba. Widac, ze szukasz sensacji

napisałam , zbaczymy co poradzą ...

ciag dalszy jej sensacji...