Jak przekonac partnera do dluzszej gry wstepnej? uwielbiam szybkie wstepy, ale..

czasem mam ochote na dluzszy wstep. Mowilam mu i on wie, ze uwielbiam takie syzbkie zrywy namietnosci, przewaznie wyglada to tak: calujemy sie, namietne calowanie syzji itp, dotyk, bladzenie po calym ciele, ja leze na nim, ocieram sie, robi sie gorecej, on kladzie sie na mnie rozbieramy sie, za chwile juz dotykamy swoich miejsc intymnych i bezposredio dochodzi po chwili do seksu. Uwielbiam to, szybko sie podniecam, ale czasem chce powoli, przeciagac ta chwile. Mowilam mu o tym, ale.. i tak nie wytrzymuje i juz zaczyna mnie piescic palcami na dole..

hm..?

Zaklej sobie taśmą do pakowania. Może aluzju zrozumie...:P

chyba bede musiala, mowie mu wprost, ze chialabym zeby potrwalo to dluzej, on rozumie, jest odrobinke dluzej, ale za chwile on juz dotyka moich posladkow, powoli zaczyna bladzic po udahc i juz piesci mnie tam, gdzie piwinien o wiele pozniej, nie mowiac o piersiach do ktorych mysli ze moze odrazu lape capnac i piescic, po kilku pocalunkach i gladzeniu plecow

Nie pisz tak!! :O

bo?

Bo to niestety na mnie działa...:O :P

przejmuje inicjatywe, ja rozpalam go powoli, ale on nie utrzymuje raczek przy sobie tak dlugo jak powinien, a ile razy prpbowalam lapac go za dlon i mowilam seksownym glosem hej kochanie moze ejszcze sie podroczysz z emna.. i co? po minucie znowu reka tam wedrowala ;/